18'✯

265 14 0
                                    


W końcu przyszła upragniona; wolna, zmysłowa, w pewien sposób erotyczna piosenka. Ciemnowłosy nawet nie czekał na reakcje Jimina, tylko ściągnął go ze swoich kolan, kierując prosto do tłumu tańczących ludzi.

Gdy stanęli na parkiecie, złapał palca Jimin i odwrócił chłopaka wokół własnej osi kilka razy, po czym przyciągnął go do siebie, obejmując w pasie. Uwielbiał czuć te uczucie, gdy Jimin zarzucał mu ręce na barki, zazwyczaj całując, lub po prostu przytulając tak jak w tym momencie.

- Wyglądasz dziś pięknie, kochanie. - szepnął mu do ucha czarnowłosy, gdy Chim patrzył mu w oczy, nawet na chwile nie przerywając kontaktu wzrokowego. Po oraz kolejny tego wieczoru, młodszy zarumienił się soczyście. - Kocham te twoje rumieńce.

- Ahh... - westchnął młodszy, odwracając wzrok. Gguk zaśmiał się, mocniej przytulając do siebie Jimina tak jak było to możliwie, po czym pocałował czoło chłopca. - Ty także jesteś piękny. Taki przystojny, mmm... po prostu mój słodki króliczek.

- Chim. - powiedział ostrzegawczo, mrużąc oczy. Wcale nie bym króliczkiem, jednak gdy tak patrzył na swojego chłopaka, nie potrafił się na niego długo gniewać. - Nie znoszę cię. Nawet obrażać się na ciebie nie umiem.

- To chyba dobrze, no nie? - zaśmiał się młodszy, odwracając nagle tyłem gdy nadszedł refren a serce starszego przyspieszyło dwa razy szybciej gdy poczuł pośladki Jimina na swoim kroczu, oraz to jak Chim położył swoją głowę na jego lewym ramieniu. - D-dajmy się ponieść Kookie.

Jeongguk nie skomentował w żaden sposób słów Jimina, tylko przycisnął go do siebie mocniej i mocniej, kołysając nimi w rytm wolej piosenki. Większość par właśnie tak tańczyła, nawet ich przyjaciele, jednak dla Gguka w tym momencie liczył się Jimin.

Tańczyli tak dalej do puki nie zmieniła się piosenka i gdy ciemnowłosy już miał wrócić do lady, zaczęła lecieć kolejna piosenka a wtedy Jimina jak stwierdził wcześniej dał się ponieść.

Zaczął ocierać się pośladkami o krocze starszego, wyginając lekko plecy w łuk, poruszając nimi prosto do rytmu trochę przyspieszonej piosenki. Złapał za ręce Gguka i złączył ich dłonie, także co jakiś czas całując bruneta w płatek ucha.

W tym momencie Gguk miał atak serca, a to całe podniecenie które zaczynało do niego stopniowo przychodzić, rozsadzało jego ciało. Dosłownie kochał swojego chłopaka, to jak się ruszał oraz jego ciało a gdy ten robił coś takiego, aż tracił zmysły. Jimin był kusicielem i Jeongguk dobrze o tym wiedział, przez co często chodził nabuzowany przez tego kociaka.

Westchnął przymykając oczy, gdy czuł coraz to bardziej większą erekcję, a Jimin nie zamierzał przestawać, mocniej się zaczynajac o niego ocierać. Gguk tracił panowanie nad własnym ciałem, zapominał o tym, że wokół byli ludzie. Dociskał do siebie mocniej Jimina, chcąc w jakiś sposób się zaspokoić.

- Chim... - westchnął, ani na moment nie przestając dociskać do siebie chłopaka. - Jeśli nie przestaniesz dojdę przez ten taniec z tobą na środku pieprzonego klubu.

- O to mi chodzi, króliczku. - mruknął uwodzicielsko.

Przegryzł wargę, gdy nadchodziło przyjemne uczucie w podbrzuszu i robiło się tam chwilami coraz to cieplej. Miał zamknięte oczy, zaczął wzdychać coraz głośniej, gdyż nie potrafił już zapanować nad tym co się działo teraz przy nim i wokół niego. Przy Jiminie wariował i zapomniał o całym świecie a zwłaszcza jeśli chodziło o coś tak ryzykującego i podniecającego zarazem.

Nie mogąc wytrzymać, przegryzł mocniej wargę, tłumiąc jęk jaki cisnął mu się na usta. Dosłownie wybuchnął pomiędzy swoimi nogami, powodując lekkie drżenie nóg, przez co musiał przytrzymać się mocniej bioder swojego chłopaka. Odetchnął głęboko gdy poczuł się spełniony, po krótce otwierając oczy.

- Jimin czy ty wiesz co właśnie zrobiłeś? - zapytał Gguk gdy w końcu mu się udało opanować szybki oddech. Młodszy zaś zaśmiał się i odwrócił do niego przodem. - Świntuszek z ciebie.

- Śniło mi się coś takiego, więc chciałem to spełnić. - mruknął zawstydzony, spuszczając głowę. Rozczuliło go zachowanie chłopaka, przez co westchnął nieformalnie przez przypływ pewnej iskierki szczęścia. - Jak b-będziemy pod namiotami, też z-zrobimy coś co mi się śniło. To musi wypalić!

- Mam mokre spodnie, na szczęście są czarne i pewnie nic nie będzie widać. - zaśmiał się Jeon, kierując się w stronę lady, gdzie siedzieli przyjaciele. Spojrzał ukradkiem na Jimina, który szedł ze spuszczoną głową. Zatrzymał ich, przybliżając głowę do ucha młodszego. - A ty masz problem Jiminie?

- D-dam radę. - wybełkotał, szybkim krokiem kierując się do przyajciół, którzy na szczęście nie widzieli całego zajścia. Gguk zaśmiał się pod nosem, obserwując swojego chłopaka.

- Słodziak.

Oboje leżeli w mieszkaniu Jimina, oglądając na laptopie jakąś dramę. Wybrali taki odpoczynek dnia, ponieważ na nic innego nie było ich stać. No może Jimina było, bo pomimo tego jak dużo wypijał, zawsze miał energię na drugi dzień, niestety Gguk tak nie miał i wolał przeleżeć kaca i późniejsze samopoczucie w łóżku.

Mruknął niewyraźne przekleństwo przegrywając po raz kolejny w grze na telefonie, zaczynał irytować się coraz to bardziej. Nie przepadał za romansidłami, ale nie potrafił odmówić  Jiminowi. W końcu ileż można czekać aż w końcu jakiś debil pocałuje dziewczynę, gdy wyraźnie widać, że tej ten koleś się podoba. Nie pojmował Jimina w kwestii gdzie słodko marszczył brwi gdy czegoś nie rozumiał, ale za to go kochał.

- Jeongguk. - mruknął po jakimś czasie Jimin, gdy ciemnowłosy wręcz wyzywał grę o tych najgorszych. Spojrzał na Jimina a jego wzrok od razu stał się łagodny i uśmiechnął się w stronę różowowłosego. - Odłóż telefon i proszę pogłaskaj mnie po główce? Dobrze?

- W porządku, kochanie. - odpowiedział okładając telefon na bok, po czym zaczął głaskać Jimina po główce tak jak tego chciał. Chwile później mógł usłyszeć ciche pomruki zadowolenia ze jego strony. - A tak w ogóle to co z tymi namiotami?

- Ahh... - chłopak nagle się ożywiał dając stop na laptopie po czym usiadł po turecku uważnie spoglądając na lekko rozbawionego Gguka. - No to może jutro zaczniemy się pakować, a potem wieczorem może, znajdziemy jakieś super miejsce?... Już wiem gdzie! Będzie tak super, Kookie. Już się nie mogę doczekać.

- Czyli mam rozumieć, że ty jesteś organizatorem naszego nocowania? - uniósł brew Gguk, przenikliwie spoglądając na swojego chłopaka, który skinął głową. - Czyli ja nie muszę prawie nic szykować, no -

- Nawet tak nie myśl! Pomożesz mi, jasne?- oburzył się zakładając ręce na piersi. Gguk westchnął, nie mogąc napatrzeć się taki uroczy widok. - I ugh! nie patrz tak na mnie... pójdziemy na spacer?

- Chim, dobrze wiesz, że jestem wypruty z energii. No zobacz. - westchnął udając, że jest obezwładniony przez zmęczenie i rozłożył się na całym łóżku Jimina.

- Ale na jakieś inne zabawy miałbyś czas, nie? - prychnął Jimin, jednak zaczerwienił się gdyż zdał sobie sprawę co powiedział. Ciemnowłosy uśmiechnął się chytrze puszczając w powietrzu buziaka do Chima. - Z-za pomnij.

Gguk zaśmiał się perliście, po czym cmoknął w czółko swojego chłopaka i poszedł z nim na ten spacer.

love at first sight • jikook Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz