11'✯

258 19 0
                                    


Piętnastolatek czuł taką wściekłość na przyjaciela, że nawet nie zwracał uwagi na to jak szedł chodnikiem do swojego domu. Był wściekły, ponieważ jak zawsze Jimin szedł do tego głupiego kosmity, niż do Yoongiego czy Hoseoka. Miał dość tego Kima i gdyby mógł, wyrzuciłby go ze szkoły i zrobiłby wszystko, żeby ten palant już więcej nie dotykał Jimina.

Nie zdawał sobie sprawy z tego, że to była zazdrość. Nawet nie chciał dopuścić do siebie tej myśli, że mógłby być zazdrosny o Jimina. Przyjaźnili się tylko, jednak gdy tak długo się zastanawiał to mógł być zazdrosny o ich przyjaźń. W końcu Parkowi mogło coś nagle się odwidzieć i zacznie być bliżej z Taehyungiem niż z nim. A on tak bardzo tego nie chciał! On w ogóle nie chciał żeby Kim był w tej szkole i żył.

Być może to głupie, ale właśnie tak myślał.

Zdenerwowany zatrzymał się pod domem, głośno wzdychając aby się uspokoić. Był zdenerwowany, naprawdę zdenerwowany. Drugi raz w życiu zdenerwował się na Jimina, tak jak pięć lat temu. Dokładnie pamiętał to, jak ten go puścił i później miał siniaki na kolanach i gdzieś tam jeszcze.

Otworzył drzwi do domu, od razu w progu napotykając psa. Zamknął drzwi, zaraz zaczynając go głaskać i robić śmieszne miny do niego, czy mówić 'jak mu minął dzień'. Ten psiak jako jedyny go rozumiał i gdy nie potrafił dogadać się z przyjaciółmi, rozmawiał z psem, ten przynajmniej nic nie mówił i w spokoju go słuchał.

- Chodź na obiad! - krzyknął wujek Jin, gdy przechodził przez salon do swojego pokoju. Mruknął coś niewyraźnego pod nosem, rzucając plecakiem i kierując się w stronę kuchni. Tam napotkał swojego tatę i wujka, który paradował z różowym fartuchem. - Jeongguk? Coś ty taki nie mrawy.

- No właśnie. Dziś idziesz do kina z Jiminem, myślałem, że będziesz chodzącym szczęściem jak zawsze gdy gdzieś z nim wychodzisz. - zaśmiał się tata Namjoon, który odłożył telefon i uważnie spojrzał na młodszego. Na samo wspomnienie Jeongguk zacisnął szczękę, prychając pod nosem.

- Nigdzie z nim nie idę. Woli spędzić sobie dzień z tym przychlastem niż iść ze mną do Lisy. - mruknął, wypychając policzek językiem. Na samo wspomnienie aż nieprzyjemne ciarki go przechodziły.

- Czyli mamy rozumieć, że dziś nie idziecie do kina? Z czyjej winy? - po zadaniu pytania przez wujka Jina, chłopak odwrócił wzrok patrząc na blat stołu. Oczywiście, że było to z jego winy. Jednak wolał to przemilczeć. - Ah no tak, pewnie, że twojej. Wolisz iść do dziewczyny niż spotkać się z Jiminem?

- Wole iść do tej dziewczyny z Jiminem. - fuknął, pod nosem, zakładając ręce na piersi. - Ja nie widzę problemu.

- Gdyby ci na nim zależało nie poszedłbyś do dziewczyny, tylko razem z Jiminem do kina, Gguk. - wzruszył ramionami wujek Jin, nakładając do stołu. W tym momencie piętnastolatek nie wytrzymał. Był czerwony ze złości a szczęka go już bolała od ściskania.

- Zależy mi do cholery na nim! Chciałem iść tylko do Lisy! Do kina możemy iść kiedy indziej, film nie ucieknie a okazja u brunetki tak. - mówił wkurzony wstając od stołu. Nie znosił kiedy wujek Jin się tak mądrzył. - Zresztą on idzie do Taehyunga, powalony kosmita. Ugh! jak ja go nie znoszę.

- Jestem pewien, że on by go tak nie wystawił jak ty w tym momencie. - spojrzał z niedowierzaniem na wujka, zaciskając pięści.

- Kochanie przestań, on już wystarczająco jest wkurzony. - powiedział nagle tata, łapiąc wujka Jina za rękę i kręcąc przecząco głową. Jednak Jeongguk zdawał się tego nie słyszeć, ponieważ w jego głowie ciagle siedział Jimin i Taehyung, świetnie bawiący się w kinie.

Pieprzony Kim Taehyung!

- Wiecie co? Sami se jedzcie. Nie będę siedział tutaj jak wujek ma mi mówić, że mi nie zależy na Jiminie. Nie wiesz co czuje, bo nawet nie potrafisz ze mną porozmawiać normalnie tylko pieprzysz mi jakieś głupoty. Sam się w tym wszystkim gubię. - prychnął na koniec kierując się w stronę wyjścia. - Nie wiem kiedy wrócę, narazie.

Ignorował wołania dwójki rodziców, nie miał ochoty tu przebywać w tym momencie. Miał jak narazie dość dzisiejszego dnia i czekał aż w końcu nadejdzie impreza, przynajmniej tam w pewnym stopniu odreaguje.

Dobrze, że nie wchodził na Instagram'ie gdzie Jimin właśnie wstawił zdjęcie z Taehyungiem. Wtedy byłoby jeszcze gorzej.

miłego czytania :>

love at first sight • jikook Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz