❦Mężczyzna siedział na na plaży, gdzie ciepły piasek pieścił jego stopy. Słońce przyjemnie grzało, powodując piękna opaleniznę na jego ciele. Pomimo kwietnia, pogoda na Karaibach była wyśmienita, powodując to, że mężczyźnie podobało się tutaj naprawdę mocno. Małe domki, nie duża plaża na której niestety nie byli sami, czysta woda, która aż prosiła się o wejście do niej, było cudownie. Nie tylko dlatego, że była ładna pogoda i ładne widoki, ale też dlatego, że właśnie był na swojej podróży poślubnej.
Minęło pre dni odkąd są tutaj i musiał przyznać, że w tej chwili nie chciało mu się wracać. Jednak w Korei był jego syn, rodzina, przyjaciele, więc wiedział, że długo by tutaj nie pobył.
Uśmiechnął się do siebie, patrząc na obrączke, którą zaczął obracać na swoim palcu. Był szczęśliwy, a nawet i prze szczęśliwy. Uczucie jakie mu teraz towarzyszyło w sercu, było tą iskierką szczęścia, która ogarnia nasze ciało w niespodziewanych momentach. Miał wrażenie, że ta cała iskierka, cały czas mu towarzyszy. Jednak miał powód do bycia szczęśliwym, czyż nie? W końcu miał wszystko co kochał, nie potrzebował już niczego więcej do szczęścia.
A co do jego męża, to właśnie wyszedł z domku, co mężczyzna mógł zobaczyć po obruceniu lekko głowę w bok. Przeczesał ręką włosy a słońce które od razu go dopadło, powodowało u mężczyzny palpitacji serca. Jego mąż, z pozoru zwyczajny człowiek, jednak czasami potrafił sprawiać wrażenie anioła, co już nie raz mówił fioletowowłosy. Na sam dodatek, założył na siebie białą przesiwtująca koszulę wraz z krótkimi spodenkami, takie które zazwyczaj noszą dziewczyny, koloru jasnego jeansu z siateczką z przodu.
Uśmiechnął się na widok swojego męża, jednak zaraz znów zeskanował jego ciało wzrokiem, coś sobie uświadamiając.
- Jeon Jiminnie. Nie jesteśmy tu sami, chyba nikt nie musi widzieć tych twoich malinek z ostatnich nocy, które wyglądają jak siniaki. - zauważył i trochę poczuł się winny, że tak potraktował swojego chłopca. Ale nie potrafił inaczej, to było silniejsze od niego. Przy Jiminie tracił zmysły.
- Powiedział ten który siedzi bez koszuli i jedna z lasek na niego patrzy, przyglądając się podrapanym aż do krwi plecom. - odpyskował rumieniąc się, mężczyzna na te słowa prychnął układając się tak, żeby Jimin usiadł mu pomiędzy nogami, co zaraz blondyn uczynił. - Zresztą przypominam Ci, że to tobie hamulce puściły, Ggukie.
- Ale tobie się podobało, nie zaprzeczysz, kochaniutki. - mruknął składając zaraz pocałunki na jego pięknej szyi. - Co tam masz za... album?
- Nie chciałem Ci go wcześniej pokazywać. Dał nam go w prezencie wujek Seokjin. Chciałem go razem z tobą obejrzeć właśnie tutaj. - powiedział a mężczyzna uniósł brew, mocniej obejmując swojego męża. - Wujek mówił, ze to album ~ jikooków ~ czyli początki.
- Nawet jest tak napisane, zobacz. - zaśmiał się Jeongguk, uśmiechając się do siebie. Ze tez wujkowi Seokjinowi chciało się robić coś takiego. Blondyn otworzył okładkę a tam ukazał się wielki napis 'Jimin and Jeongguk ~ miłość na zawsze'. Jeongguk przewrócił stronę a wtedy było pierwsze ich zdjęcie. Nie pamiętał tego do końca, jednak było to w szkole, gdy jego chłopiec siedział na ławce a on dosiadł się do niego, gdy chyba poprosił aby na niego rano zaczekał w zerówce. Podpis wujka mówił ,,Już wiem, że na przyjaciołach się nie skończy". - Wujek przewiduje przyszłość. I zobacz, już od małego miałeś z oczy kreseczki gdy się uśmiechałeś.
CZYTASZ
love at first sight • jikook
Storie brevitaki krótki ficzek o życiu Jeongguka i Jimina czyli o tym jak Jeongguk i Jimin mają się ku sobie od pierwszego wejrzenia bottom!jm | top!jk | lemon | lime | fluff | side pairing | enderage | schmoop | smut