40'✯

230 12 0
                                    


Mężczyzna był pod zachwytem tego, że żeby poczuć to czego brakowało mu w związku, były właśnie oświadczyny. W tym momencie uważał trochę Yoona za geniusza, ponieważ sam by na to nie wpadł. Musiał przyznać, że oświadczyny, kojarzyły mu się z pewnym ustatkowaniem i zaklepaniem przez partnera. Ale czy nie oto właśnie chodziło?

On właśnie chciał aby każdy widział pierścionek na palcu Jimina, żeby każdy wiedział, że blondyn należał do niego. Chciał być z nim już do końca swoich dni, nawet jeśli takie wierzenie w to, było trochę naiwne.

Po niespodziewanych gościach, którzy chcieli usłyszeć wszystko od A do Z, oraz rozbrykanemu młodemu, który chciał aby w mieszkaniu zawsze tak było ładnie i śmiesznie, w końcu mogli odetchnąć. Owszem czuli się teraz naprawdę szczęśliwi, jednak zadawane pytania typu ~ co powiedział Jeongguk? Naprawdę zrobiłeś to sam? Kiedy ślubu? Macie zamiar wyjechać żeby oficjalnie być mężem i mężem? ~ były naprawdę wyczerpujące. Zwłaszcza, że nie znali na nie dokładniej odpowiedzi. Chodź Jeongguk już miał pomysł jak będzie to wszystko wyglądać.

Dlatego gdy położyli młodego spać, po opowiedzeniu mu bajki, gdzie zaczęli się kłócić o koniec, mogli w spokoju stanąć na środku salonu oglądając wszystko co zrobił Jeongguk.

- To było naprawdę romantyczne. - uśmiechnął się Jimin, podchodząc do mężczyzny, który sam się uśmiechnął, ciesząc się z tego co zrobił sam. Chyba nigdy tego nie zapomni. - Ale ty sprzątasz.

- Co? - fuknął oburzony, odsuwając od siebie śmiejącego się Jimina. - Widziałeś jak Beom się zachwycał. Zostawmy to.

- Nie ma takiej opcji. Sprzątamy a potem możemy wziąć romantyczną kąpiel.

Takim sposobem, razem zaczęli sprzątać każdy płatek róży, wyrzucając go do śmieci. Nie obyło się bez żartów ze strony Gguka, który twierdził, że musiał wydać sporo pieniędzy na te płatki róż a teraz będą zapomniane leżały w śmietniku. Świeczek oczywiście nie wyrzucili, tylko schowali do opakowań, twierdząc, że jeszcze kiedyś im się przydadzą. Zaś brudne naczynia, włożyli do zmywarki a rano Jeongguk miał ją włączyć, jak będzie jechał do pracy. Takie sprzątanie w miłej atmosferze, było całkiem przyjemne. Zwłaszcza co działo się dwie godziny temu.

Po posprzątaniu wszystkiego, razem z Jiminem skierowali się prosto do ich sypialni, gdzie fioletowowłosy poszedł przygotować wodę i zapalić od nowa świeczki a jego narzeczony naszykował im piżamy i poszedł do kuchni po zapomniane wino wraz z kieliszkami. Chwile później już razem w romantycznej atmosferze, siedzieli przytuleni do siebie a ciepła woda otulała ich do samej klatki piersiowej.

- Jestem twoim narzeczonym. - szepnął Jimin po krótkiej chwili ciszy, upijając sporo łyków wina. - Narzeczonym. Rozumiesz? Narzeczonym. Musimy jak najszybciej się pobrać.

- Nawet przy mówieniu takich rzeczy, potrafisz się zarumienić. - mruknął z pewnym uznaniem Jeongguk, całując płatek ucha blondyna. Westchnął gdy Jimin przysunął się bliżej, chcąc czy nie chcąc, ocierając się o jego erekcje. - Jeon Jimin.

- Brzmi świetnie, ale dlaczego ja mam mieć twoje nazwisko? - zapytał odwracając się przodem do mężczyzny, który teraz nie bardzo wiedział co miał powiedzieć. - No czekam na odpowiedź.

- Bo jestem u góry w naszym związku i robie za mężczyznę a ty kobietkę? - powiedział zapytaniem. Blondyn parsknął śmiechem, nalewając im ostatnie krople wina. - Park Jeongguk. Brzmi świetnie, ale dlaczego to ja mam mieć twoje nazwisko?

- Kradniesz czyjeś zdania. - prychnął Jimin, znów upijając sporych łyków wina. Jeongguk stwierdził, że nie ma co zwlekać i także wypił wszystko od razu. Blondwłosy nagle oblizał swoje usta a jego wzrok zmienił się na ten bardziej pożądliwy. Przysunął się bliżej mężczyzny, muskając delikatnie i ledwo wyczuwalnie jego usta a Gguk w tym momencie zaniemówił i się nie ruszał. - Ale Jeon Jimin brzmi lepiej. Czułbym się wyśmienicie, jakbym przedstawiał się twoim nazwiskiem niż Park Jimin. To takie oklepane.

love at first sight • jikook Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz