•MCR• Randomowe pierdoły ku uciesze Killjoys

-169- O solowych utworach

Parę ciekawostek o niektórych solowych utworach Franka, Gee i Electric Century.

Till We're Gone na Instagramie EC zostało opisane: Utwór o poszukiwaniu odkupienia poprzez miłość.

Na jednym z koncertów Gerard opisał piosenkę Dasher:

"To piosenka o reniferze. O dziewczynie, która zakochuje się w reniferze. Dziewczynie, która pracuje w Starbucksie i zakochuje się w reniferze. I marzy, że ten renifer zabierze ją z daleka od jej okropnej pracy. I chce odejść, chce uciec. A jedyne, co może jej pomóc to ten pierdolony renifer."

Pozwólcie że tego nie skomentuję.

Frank w jednym wywiadzie opisał trzy ze swoich utworów:

(trochę skracam i parafrazuję jego słowa bo opowiadał chaotycznie)

All I Want Is Nothing

"Ta piosenka jest o związku. Kiedy poznałem swoją żonę byłem pewny że ją kocham, to była zdecydowanie miłość od pierwszego wejrzenia. Stąd wiem że to prawda, bo tego doświadczyłem. Ale wiesz, być młodym i kogoś poznać, mieć wobec tej osoby poważne zamiary, a w tym samym czasie stale być w trasie.. Powstają problemy, a twoje priorytety czasem się mieszają i wiesz że to wszystko nie zawsze będzie do siebie idealnie pasować. Ta piosenka jest głównie o tym, jak to wszystko się dzieje, i wiesz, musimy najpierw iść i doświadczyć życia, zanim będziemy razem. Ale wiem że to ty jesteś tym czego chcę. I nie obchodzi mnie, czy nie mam nic innego, chcę mieć tylko ciebie."

Joyriding

"Joyriding jest o.. właściwie znowu wracamy do mojej żony, ale trochę później w naszym życiu. Im starsi się stajemy tym bardziej myślimy, że wszytko już sobie poukładaliśmy. "To jest moje życie, to jest to co mam zamiar zrobić, to jest mój kierunek". I czasami te rzeczy idą się jebać, no wiesz, życie. Pamiętam jedną noc, kiedy niezbyt wiedziałem co zrobić dalej. Pamiętam że (Jamia) była trochę wystraszona w tamtym czasie. Bała się o mnie. Wiesz, kiedy myślisz że masz wszystko całkowicie poukładane, a nagle grunt osuwa ci się spod nóg, to może być.. może nie roztrzaskać cię, ale bardzo tobą wstrząsnąć. I myślę że ta noc.. Po tym jak jesteś w okropnej sytuacji, nie wiesz co przyniesie przyszłość.. Nie wiedziałem czy nadal chcę robić muzykę. Chciałem tylko, sam nie wiem, miałem ten sen o byciu listonoszem, myślałem po prostu "dobra, zostawię muzykę, będę dostarczać pocztę, może poczytam książkę", nosz kurwa co jest. "Cokolwiek wybierzesz wspieram cię, ale jestem teraz zajebiście przerażona". (ja pierdole czy on może składać wyraźne zdania i nie śmiać się co 4 sekundy xdd) Więc tak, to było tej nocy i pamiętam że przeprowadziłem z nią rozmowę.. A wszytkie te uczucia, obraz jej lęków, przekształciłem w tę piosenkę i jakieś dwa dni później wrzuciłem to do internetu. Myślę że potem zdecydowałem że dalej chcę tworzyć muzykę."

I'm A Mess

"I'm A Mess trochę wynikała z tego.. zaczynałem robić swoją solową muzykę. W tamtym czasie napisałem może dwie lub trzy piosenki i paru moich przyjaciół grało koncerty charytatywne, zapytałem czy mogę się dołączyć bo miałem tylko dwie piosenki, ale im to nie przeszkadzało. Był jeden z tych wystąpów, Maxwell w Haboken, po tym jedna młoda kobieta podeszła i zaczęliśmy rozmawiać o jej życiu osobistym, trochę o chorobach psychicznych, ale nie było to zbyt pełnowymiarowe, myślę że to było uczucie niedoskonałości, że wszyscy mają ogarnięte życie a ty nie, i że to okropne. Myślę że wielu z nas dorastało i słyszało "hej, ogarnij życie". Tak jakby, "nie pokazuj nikomu że jesteś zjebany". Że to najgorsze co możesz zrobić. I myślę że może to jest przestarzały sposób myślenia. Może nie powinieneś mówić wszystkim o swoich problemach, ale jeśli pokazujesz prawdziwego siebie, może w końcu zaczniesz czuć się dobrze w swojej własnej skórze."

Powiedział też że do Stomachaches tworzył muzykę całkowicie dla siebie i nie planował jej wydawać. Kiedy zapadła decyzja że jednak to zrobi to było to nieco przerażające, bo nigdy wcześniej nie wydawał muzyki sam. Nie był pewny czy wie jak to zrobić. Dlatego było to satysfakcjonujące, bo go to przerażało.