osiem; rose

1.8K 98 0
                                    

𝐇𝐔𝐌𝐀𝐍𝐈𝐓𝐘
▬▬▬▬ rose

𝐇𝐔𝐌𝐀𝐍𝐈𝐓𝐘 ▬▬▬▬ rose

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬

DLA RILEY SZKOŁA BYŁA JEDNĄ Z NAJZWYKLEJSZYCH CZYNNOŚCI, KTÓRE MOGŁA ROBIĆ WŚRÓD TEGO CAŁEGO SZALONEGO NADPRZYRODZONEGO ŚWIATA. Nie było nic bardziej prostego niż stanie na szkolnym korytarzu z najlepszym przyjacielem, w oczekiwaniu na dzwonek na następną lekcję. Od czasu Maskarady Stefan był bardzo zdruzgotany. Nawet jeśli udało się schwytać Katherine, Elena nadal chciała być z dala od niego.

- Przestań się dąsać, dobrze? - Riley przewróciła oczami w stronę przyjaciela, który odwzajemnił jej spojrzenie. - No co? Daj spokój, to nie jest twarz mężczyzny, który spróbuje wszystkiego, by odzyskać swoją dziewczynę.

Z ust Stefana wydobyła się mała drwina, a on sam uniósł brew w stronę czarownicy. - Dobra, w takim razie, co to jest za twarz?

- Uhh, to twarz osoby, która się poddała. Stefan Salvatore, którego znam nie rezygnuje. Mała, wyrodna suka? Tak. Ale że rezygnuje? Absolutnie nie.

- Masz całe serce, wiesz o tym? - Salvatore zachichotał do siebie, jak zobaczył Jeremiego, stojącego nad nim z założonymi rękoma i z rozdrażnionym spojrzeniem. - Hej, Jeremy.

- Elena musi dać mi znać jeśli chce, żebym ją krył. Jenna nie ma nic przeciwko waszej dwójce, ale powoli przeginacie - Jeremy powiedział Stefanowi, podczas gdy jego wzrok migotał między Riley a Salvatorem.

- O czym ty mówisz? - Stefan zmarszczył brwi, a na jego twarzy pojawiło się zakłopotanie.

- Słuchaj, cieszę się, że wróciliście do siebie, ale jeśli ona będzie u ciebie nocować, musisz...

- Woah. Czekaj. Przewiń, Jeremy. Stefan i Elena nie wrócili do siebie - Riley zmarszczyła brwi, po czym gestem wskazała na wampira, który stał obok niej. - To znaczy, spójrz na tą twarz. Czy to wygląda ci na twarz faceta, który wrócił do Eleny Gilbert?

- To znaczy, że nie była wczoraj w nocy u ciebie? - Jeremy wyregulował pasek na plecaku z zakłopotanym wyrazem twarzy.

- Nie. Znaczy, widziałem ją na imprezie, ale nie spała u mnie.

Jeremy od razu wiedział, że coś jest nie tak. - Jej łóżko nie było jeszcze zasłane, a Pani Lockwood powiedziała, że jej samochód wciąż stoi na podjeździe.

- Gdzie, do cholery, jest Elena? - westchnęła Riley.

▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬

humanity, damon salvatore [1] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz