Rozdział 11

36 0 0
                                    

Aron
Stanąłem pod domem spojrzałem na zegarek 3:20. Starałem się wejść jak najciężej się dało ale byłem trochę pijany. Laura spała więc musiałemnwejsc tak by myślała że byłem w domu. Po chwili trudzeniansie z zamkiem otworzyły się a ja wszedłem do środka. Nagle zapaliło się światło kurwa Laura stała za mną gdy się odwróciłem.
-Hejjjj skarbue piękne wyglądsz- powiedziałem łapiąc się ściany
-Aron kurwa jest 3 nad ranem gdzieś ty był- powiedziała zaspanym i wściekłym głosem
-Ja.. tak ja...ja..ja byłem tam no no w tym tak właśnie tam bylem- powiedziałem
- tam to znaczy gdzie -ponowiła pytanie
-w klube- jęknąłem zdejmując buty
-dobra chodź pijaku- podeszła i pomogła mi dojść do kanapy
-jestes taka pięka kiedy się wkuwasz- powiedziałem i złapałem ją za policzek
-dobra dobra później będę nędzna siostra twojego przyjaciela spi- powiedziała i przykryła mnie kocem po czym chciała odejść ale złapałem ja za rękę
-zostam tu ze mną blagam- poprosiłem ją
-bede na fotelu spać - powiedziała a ja sie zgodziłem
Kiedy się obudziłem Lauru nie bało. Nie wiedziałem gdzie była nagle do salonu weszła Lara. Poszła do kuchni wciela trzy talerze widelce położyła na stole gdzie stały szklanki soku pomarańczowy i nalesniki. Wstałem wziąłem tabletkę i popiłem wodą. Nagle Lara spojrzała na mnie.
-No jak się spalo- powiedziała śmiejąc sie
-a weź gdzie Laura- spytałem szybko
-zaraz wraca jest 16- powiedziała i usiadła obok
-a no tak piątek dzisiaj- powiedziałem i poszedłem na górę umyłem się ubrałem i poszedłem na dół gdy nagle usłyszałem krzyk Lary.
-Aronnn dawaj na dół- usłyszałem z dołu
-no co się stało- spytałem  
-Van pisała że był wypadek w szkole- powiedziała zaplakana
-co kurwa dawaj chodź - powiedziałem i zalorzylam szybko buty. Wzięliśmy do samochodu i nie obchodziło mnie że łamie wszystkie przepisy jechałem jak najszybciej. Oby to nie z Laura bo Lukas mnie zabije. Podjechaliśmy zaparkowałem szybko i wybiegłem rzucając Larze kluczyki. Widziałem Van karetkę i policję.
-Van gdzie Laura- krzyknąłem że strachu
-Dobry wieczór pan szuka Laury White- spytał mnie ratownik a ja aż zamarłem
-...- nagle zakręciło mi się w głowie i oparłem się o drzewo
-wszystko w porządku szuka pan jej- spytał i ponowił pytanie
- tak tak tak szukam jej boże proszę gdzie ona jest- odpowiedziałem szybko modląc się by była cała
-po pierwsze spokojnie... Zaczął ale ja nie wytrzymałem
-nie będę kurwa spokojny gdzie jest moja kruszynka- warknąłem
-prosze pana spokojnie jest w karetce zaraz pan do niej pujdzie - powiedział opanowanym tonem ratownik
-przepraszam co się stało- powiedziałem spokojnie  
-w placówce doszło do ataku ucznia pod wpływem środków odurzających...- zaczął swoją wypowiedź
-ale nic jej się nie stało- spytałem szybko
-nie. Zapraszam pana partnerka jest tutaj- powiedział i w skazał na dziewczynę
- to siostra przyjaciela ale ja się nią zajmuje bo jego nie ma- powiedziałem i ruszyłem za nim
- dobrze proszę pana zgóba- powiedział
-LAURA - krzyknolem i mocno ją przytuliłem
- Aron dusisz - powiedziała i walnęła mnie w plecy
- pani Lauro rany są powierzchowne więc może pani iść do domu ale proszę parę tydzień zostać w domu jak by zobaczyła pani że rany goją się za długo proszę zgłosić się do szpitala- powiedziała ratowniczka
- dobrze dziekuje- odpowiedziała i wtala
- co się stało nic ci nie jest od dzisiaj to ja będę z tobą jeźdz..- mówiłem szybko
- Aron uspokój się nic mi nie jest to tylko zadrapania i nie będziesz mnie zawozić - powiedziała i przewróciła oczami
- nie rub tak już mówiłem chodź do domu- powiedziałem i klpłem ja w tyłek
Spojrzała na mnie walnęła mnie w ramie po czym poszła w kierunku Lary i Van z którą się porzegnalam i weszła do samochodu. Czułem że coś jest nie tak całą droge była cicho. Kiedy dojechaliśmy zobaczyłem że zasnęła więc wziąłem ją na ręce i zaniosłem do pokoju. Powiedziałem Larze aby ją przebrała a ja podałem do siebie i nagle zasnąłem.


-----------------------------------------------------------

Tera dłuższy mam nadzieje że sie podoba jak sie spodoba dajcie gwiazdkę lub kom.

Buziaki Papa😘😘😘😘😘

❤Przyjaciel mojego brata❤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz