Rozdział 20

37 0 0
                                    

Aron
Wstałem i odwruciłem się do Laury spała więc jej nie budziłem poszedłem się umyć. Kiedy byłem gotowy poszedłem na dół zobaczyłem na dole krzyczącą Lare. Tego widoku się nie spodziewałem Lukas okładał kogoś bez opamiętania gdy stanąłem obok niej aż gniew we mnie na rósł to Rayan.
-Aron pomóż on go zabije- spojrzała na mnie
-To dobrze - popatrzyła na mnie i skarciła mnie wzrokiem
-Nie wasz się zbliżyć do mojej siostry dziewczyny i przyjaciela nie masz prawa ich tknąć- krzyczał przyjaciel
-Lukas starczy choć zaraz Laura wstanie lepiej aby nie widziała tego- złapałem go za ramię
-Masz szczęście jeszcze raz cię tu zobaczę to zajebe cię na prawdę- syknął mu w twarz wstał a Rayan wybiegł jak najszybciej
-Lukas ogarni się Lara zrub śniadanie ja idę po młodą i lecimy do szkoły- powiedziałem do przyjacół i poszedłem na góre.
Poszedłem do jej pokoju wybrałem jej ciuch i bieliznę. Położyłam je przy łóżku tak słodko spała wziąłem jedna swoją bluzę i połorzyłem obok rzeczy.
-Kochanie wstajemy- po głaskałem ja delikatnie
-jeszcze chwile- jęknęła cicho
-Nie kotek chodź śniadanko wystygnie- pocałowałem ją w czoło
-oh no dobrze - podniosła się i delikatnie uśmiechnęła
-tu masz ubrania jak się szybko ogarniemy to zdarzyły jeszcze na cmentarz jak chcesz - spojrzałem i założyłem jej włosy za ucho
-tak chce- wstała wzięła ubrania i poszła
Poszedłem na dół naszykowalem jej talerz nałożyłem naleśniki. Zjadłem pieć i zrobiłem jej kanapki i wziolem sok. Zaniosłem na górę po czym napisałem karteczkę.
Dla mojej małej śpiacej królewny aby nie zgłodniała jak skończysz lekcje zadzwoń to cię odbiorę.
Włożyłem jej do torby i zszedłem na dół powiesiłem ja na poręczy od schodów. Nałożyłem jej 3 naleśniki i zrobiłem kawę. Gdy się odwróciłem stała Laura ubrana w moją bluzę.
-no no wyglądasz w niej lepiej niż ją- przytuliłem ją
-Haha dziękuję - podeszła i uderzyła mnie w ramie
-zjadaj i jedziemy mamy 40 min do lekcji- wskazałem na talerz
-dobrze- usiadła i zjadła szybko śniadanie
Wzięła torebkę i poszliśmy do samochodu po czym ruszyłem. Po chwili byliśmy na miejscu wysiedliśmy zabrałem trzy wkłady i poszliśmy. Zatrzymaliśmy się koło mojej mamy wymieniłem wklad w jednym ze zniczy. Podszedłem przetarłem bluza i pocałowałem w to miejsce. Zdziwiło mnie gdy Laura podeszła i pocałowała w to samo miejsce. Uśmiechnąłem się do niej po czym złapałem ją za tego i poszliśmy do jej rodziców. Klekła przy nim i czołem dotkneła grobu po czym wymieniła w dwóch zniczach wkład po czym zrobiła to co u mojej mamy przetarła i pocałowała dwa razy miejsce. Kiedy odeszła podszedłem i równieć pocałowałem dwa razy to samo miejsce. Po chwili poszliśmy do samochodu i pojechaliśmy. Nagle Laura przerwała niezręczną ciszę.
-Jak zginęła twoja mama- spojrzała mną mnie
-ona miała raka i przegrała te ciężką walke- spojrzałem na nią a potem w niebo
-tak mi przykro a masz jakieś kogoś z rodziny - złapała mnie za rękę
-Tak siostrę - spojrzałem na nią gdy stanęliśmy na światłach
- A tata co z nim- ścisnęła mocniej moja dłoń
-Ja nie mam takiego kogoś jego miejsce zajmuje niestety taki chuj- syknąłem ze złością
- zostawił was- ciągnęła dalej
- Lauro mój ojciec to skurwiel zostawił nas kiedy mama zachorowała a na pogrzeb przyszedł jak gdyby nigdy nic- spojrzałem na nią po czym zacisnąłem rękę na kierownicy
-Aron czerwone - krzyknęła Laura usłyszałem tylko uderzenie
- Laura nic ci nie jest - złapałem jej twarz w dłonie
- jest okej- spojrzała i mnie pocałowała
Kiedy dojechaliśmy do szkoły po czym porzrgnalismy się i poszła. Po czym zobaczyłem Lukasa i Larę i podeszłam do nich. Przywitałem się i poszliśmy na lekcje. Nagle podeszła do mnie Alis.
-Hej kochanie- Lukas się na mnie spojrzał a ja na niego
-Alis odwal się nasz znajomość skończyła się rok temu
- Ale ja cię kocham- chciała mnie pocalować
- Odwal się od mojego chłopaka- Laura pociągnęła ja za włosy
- ała ty szmato- odwruciła się do niej
- szmata to jesteś ty a Aron jest moim chłopakiem więc wara od niego- usiadła na moich kolanach po czym machnęła w jej stronę ręką.
Kiedy poszła Laura wstała pocałowała mnie dała mu jakąś kartkę i poszła. Nie wiedziałam o co chodzi ale się uśmiechnąłem i otworzyłem kartkę.
Dziękuję za śniadanie i soczek kocham cię miłego dnia skarbie tobie Lukasowi i Larze do zobaczenia w domu.
Automatycznie się uśmiechnąłem do kartki. Po lekcjach wsiadłem w samochód i pojechałem do domu. Zjadłem i zaczołem grać czuła jakąś 18 gdy przyszła mi wiadomość.

Od ciemnowłose kochanie 💋❤️
Zaraz koncze przyjedziesz

Do ciemnowłose kochanie 💋❤️
Tak juz jadę

Wsiadłem w samochód i pojechałem pod szkołe. Zobaczyłem jak wszyscy wychodzą i moja księżniczka też. Podeszły razem z Van więc wysiadłem aby otworzyć drzwi.
-Kochanie podwieziesz Van do domu- spojrzały ma mnie obie
-Tak koteczku- otworzyłem im drzwi i wsiadłem. Zatrzymałem się pod domem Van.
- Trzymaj się młoda- kiwnolem w jej stronę glową
- wy też- zamknęła drzwi i poszła do domu. Ruszyłem z powrotem i pojechałem do domu. Wysiedliśmy i weszliśmy do środka. Laura poszła się umyć a po niej ja. Kiedy wszedłem zobaczyłem że zasnęła tylko w mojej bluzie nie miała nawet spodenek tylko koronkowe stringi. Przykryłem ja kocem a potem kołdra położyłem się obok obiołem ja i poszedłem spać.

-----------------------------------------------------------

Mam nadzieje że wam sie podoba papa buziaki.

❤Przyjaciel mojego brata❤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz