Rozdział 29

36 3 2
                                    

Od autora: Hej wszystkim na wstępie chciałbym życzyć wam wszystkim szczęścia w nowym roku miłości i wszystkiego co sobie zamarzycie poprzedni rok był dość ciężki dla mnie więc pisanie nie było takie przyjemne ale nowy rok i pojawi się napewno wiele rozdziałów jeszcze raz wszystkiego dobrego i zapraszam. Buziaki K.R.❤️💋

***

Laura
Obudziłam się jednak starałam się uwolnić ale nic z tego. Modliłam się aby Aron i Lukas mnie znaleźli. Prubowałam wszystkiego szarpałam pocieralam lina o betonowy słup ale nic z tego. Nagle usłyszałam kroki polorzyłam się udając że śpię.
- wstajemy maleńka mam śniadanko dla ciebie - powiedział głaszcząc mnie czułam się tak obrzydliwie
- śpisz kochanie no dobrze to może to cię obudzi- nagle poczułam jego dłonie na moich ubraniach
- pierdol się Alex- kopnelam go nogą najmocniej jak mogłam
- ostra jak zawsze bolało przeproś mnie - stanoł nademną
- pff chyba śnisz poczekaj aż mnie uwolnią - parsknełam
- kto twój braciszek i ten ćpun - przykucnął
- kurwa mać czego ty nie rozumiesz nie jesteśmy już razem ogarni się - kopnelam go tak że się przewrucił
- słonko jesteś moją zrozum - scisnol mi twarz i wyszedł
Kiedy wyszedł szukałam czegoś ostrego ale nie widziałam. Nagle zobaczyłam kawałek szkła zajmie to trochę ale jedyna nadzieja. Po parunastu minutach udało się sięgnąć. Zaczęłam bardzo delikatnie kiedy usłyszałam jakiś chuk i strzał przyspieszyłam i nagle zamarłam. Przed oczami zrobiło mi się ciemno usłyszałam tylko jak ktoś wchodzi.

***

Aron
Było już rano chciałem wejść i zajebać go jednak Lukas mnie powstrzymywał. Kiedy zjawił się wujek Dana weszli pierwsi a my za nimi chuj i strzał. Frajer dostał w noge kucnołem koło niego.
- gdzie ona jest smieciu- wysyczałem przez zeby
- w dupie nic ci nie powiem ćpunie- syknoł
- ej chłopaku dawaj tu jest ktoś ranna- spojrzał mężczyzna w moją stronę serce mi się zatrzymało podeszłam w jego stronę i zobaczyłem moja mała Laurę
- LAURAA hej mała wstawaj nie śpi słyszysz patrzy na mnie - odwiacalem ja i zobaczyłem ma przecietą rękę
-Aron przepra...aszam- szepnęła
- już spokojnie jestem ale nie zasypia błagam Lukas mnie zabije jak ci na to pozwolę hej patrz na mnie- wziołem ja na ręce
- karetka będzie za 2 minuty- poklepał mnie Dan
- Laura co jej się stało - krzyknoł Lukas
- Lukas spokojnie będzie dobrze- powiedziałem przyciskając moja bluze na jej rece
Wyszedłem przed budynek gdy usłyszałem syreny połorzyłem ja na noszach. Ruszyliśmy za karetka jechaliśmy lamajac wszystkie przepisy. Kiedy otarliśmy do szpitala Laura była na bloku czekaliśmy przed kiedy po 2 godzinach wyszedł lekarz. Powiedział że będzie dobrze że nic nie uszkochola tylko trzeba było szycz i teraz musi się wybudzić. Lukas chciał pojechać do domu się umyć i przyjechać powiedziałem mu aby poczekać więc siedzieliśmy i czekaliśmy. Koło 22 byłem tak zmęczony że zasnołem.

Mam nadzieję że się podoba rozdział jak coś dawajcie pomysły w komentarzach buziaki 😘😘😘😘😘

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 08 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

❤Przyjaciel mojego brata❤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz