10

695 21 0
                                    

Emma

- Stefani, bo ja... - zacięłam się na chwilę - jutro z Sylwią wracamy już do Los Angeles - dokończyłam patrząc na reakcję Stefani, która piła swoją kawę siedząc na kanapie.

- Wiem, niestety - spojrzała na mnie.

- Pojedziemy dziś do hotelu żebym się spakowała? - spytałam.

- Oczywiście, a chcesz dziś u mnie spać? - spytała, a w jej oczach dostrzegłam iskierkę nadziei, że się zgodzę.

- Muszę pogadać z Sylwią, kupimy bilety na lot i mogę tak naprawdę zobaczyć się z nią dopiero jutro. - powiedziałam.

- To super, zrobimy wieczorem ciasto - powiedziała Gaga.

Zakrztusiłam się swoją herbatą i spojrzałam z dziwną miną na moją dziewczynę.

- Nie mów mi, że nigdy nie robiłaś ciasta - powiedziała Gaga.

- Żeby wyszło i nie miało zakalca, to nigdy - powiedziałam.

Stefani zaczęła się śmiać

- Serio??

- Serio

- O Jezu... To dziś będzie twój pierwszy raz - puściła do mnie oczko - Jedziemy po twoje ubrania? - spytała.

Kiwnęłam głową. Wstałyśmy z kanapy, Stefani zabrała kluczyki od auta i razem ze mną weszła do windy. Wsiadłyśmy do tego samego samochodu, którym jechałyśmy wczoraj. Gaga wyjechała na ulicę i włączyła się do ruchu. Mój telefon, który trzymałam w ręku zabrzęczał. Spojrzałam na wyświetlacz i zamarłam.

Jeśli dowiem się, że z nią spałaś, pożałuje. Swoją drogą cieszę się, że jutro już będziesz moja.

- Stefani...

- Tak?

- Dostałam SMS-a - popatrzyłam w jej oczy.

- Jesteśmy na miejscu, zaraz mi pokażesz. - Gaga zaparkowała pod moim hotelem i wzięła ode mnie telefon

- Skurwysyn - powiedziała - Póki jesteś ze mną, jesteś bezpieczna, cały czas jest z nami ochroniarz, nawet w mieszkaniu. Pewnie nie zauważyłaś, ale to dla naszego bezpieczeństwa. Posłuchaj mnie teraz uważnie Emma - zaczęła - chcę żebyś po powrocie do Los Angeles była pod ochroną jednego z moich ludzi. Rozumiesz? To będzie duże utrudnienie, ale chcę mieć pewność, że będziesz bezpieczna.

- Dobrze, zgadzam się - bałam się tak bardzo tego człowieka, że zgodziłabym się na wszytko.

- Nie bój się, jestem tu, a teraz chodź idziemy po te ubrania - cmoknęła mnie w policzek i otworzyła drzwi od samochodu.

Weszłyśmy po schodach na górę, windy miały awarię, otworzyłam drzwi, ale nie pozwoliłam Stefani wejść do środka.

- Muszę z nią sama pogadać, zaraz wrócę - powiedziałam do niej.

- Ok, ale będę tu cały czas czekać - powiedziała.

Weszłam do środka, w łazience Sylwia suszyła włosy.

- Sylwia... - zaczęłam - posłuchaj, nie wiem czy to zrozumiesz, ale zostałam dziewczyną Gagi, chce jej pomóc. Nie za bardzo mogę mówić o szczegółach, ale jej życie nie jest wcale tak kolorowe jak w prasie. Obiecałam, że będę z nią. Przyszłam po ubrania. Kupisz sama na jutro bilety? - spytałam kończąc swój monolog.

Sylwia tylko stała i patrzyła na mnie z otwartymi ustami, w końcu się odezwała.

- Ty mi kurwa chcesz powiedzieć, że jesteś w związku z Lady Gagą, po jakiś 4 dniach znajomości?

- Wiem jak to brzmi, ale tak, nigdy wcześniej przy nikim tak dziwnie się nie czułam

- Boże ty się serio zakochałaś! - stwierdziła

- Chyba tak - powiedziałam.

- Ok masz moje wsparcie i błogosławieństwo na nowej drodze życia - zaczęła sobie żartować

- Naprawdę dziękuję, bez twojego błogosławieństwa by się nie obeszło. Dobra mam już wszystko. Kup bilety, napisz mi o której mamy lot i widzimy się jutro na lotnisku. Pa! - pożegnałam się z nią i wyszłam na korytarz wzrokiem szukając Stefani.

- Tu jestem! - zawołała Gaga odsuwając się od okna przy którym stała. - Tak sobie pomyślałam, mogę zabrać Cię w pewne miejsce, jest dla mnie bardzo ważne, chciałabyś? - spytała.

- Oczywiście, a gdzie to jest?

- Na razie tajemnica

Gaga zabrała mnie do jakiegoś parku, w samym jego centrum znajdowała się prześliczna duża fontanna.

- Tutaj zabierał mnie razem z siostrą mój tata. Wychowywałam się w Nowym Jorku.

- Spędziłaś tu dzieciństwo

- Tak, to dla mnie można powiedzieć święte miejsce. Nikogo wcześniej tu nie zaprowadziłam, to trochę głupie, że jakiś park jest dla mnie tak ważny

- Dlaczego? - zdziwiłam się - dla mnie to piękne, to wspomnienia z dzieciństwa, radosne chwile, dziękuję, że mnie tu zabrałaś - mocniej ścisnęłam jej dłoń

- Emma, ja wiem, że zgodziłaś się zostać moją dziewczyną żeby mi pomóc, bo przecież w 4 dni nie można się w kimś zakochać. Ale posłuchaj, zrobię wszytko żebyś była szczęśliwa i postaram się zrobić wszytko żebyś się we mnie zakochała. Na niczym innym w tej chwili tak mi nie zależy jak na tobie.

Jej słowa były naprawdę piękne i szczere. Wierzyłam jej.

- Stefani, tylko ja chyba już się w tobie zakochałam. Tak, ja wiem to tylko kilka dni, ale nigdy nie czułam do kogoś tak silnego uczucia. To trochę nieprawdopodobne, ale zakochałam się w Tobie, tak szczerze i wiem, że z każdym dniem będę Cię kochać bardziej, bo będę Cię bardziej poznawać - w moich oczach pojawiły się łzy. - nie musisz nic robić, bo to już się stało

Złączyłam nasze usta w pocałunku.

- Ja też się w tobie zakochałam - uśmiechnęłam się na te słowa

- Wracamy do domu? - spytałam - robi się deszczowo

- Tak, chodźmy już - Stefani pociągnęła mnie w stronę auta.

Związek z Gwiazdą/Lady GagaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz