Emma
Mijała trzecia godzina naszego lotu do Petersburga. Lily niestety leciała w nami, a jej wzrok cały czas był zwrócony do mnie.
- Stefani, błagam Cię zrób coś, bo zaraz jej wpierdolę - powiedziałam szeptem do narzeczonej
Gaga zaczęła się śmiać i przysunęła się do mnie, żeby złączyć nasze usta. Nie myślałam, że zrobi akurat to, byłam tym zaskoczona, przez co dopiero po chwili oddałam pocałunek. Gdy odsunęłyśmy się od siebie przytuliłam się do niej. Na Lily to nie pomogło, ale na moje samopoczucie już tak. Do Rosji dolecieliśmy koło 14 i od razu zaczęły się próby. Boże dzięki Ci, że wybiłeś mi z głowy te dziecięce pomysły bycia piosenkarką, nie wiem jak trzeba być walniętym (przepraszam Stefcia) żeby dobrowolnie zacząć występować. Jeszcze ona sama dokłada sobie obowiązków. Ale są plusy... Gaga jest tak zajęta, że ja mam czas na szukanie pierścionków, już rozumiem wszystkich facetów, którym przygotowania do zaręczyn zajmują kilka lat. Nie wiem co ona chce, nie wiem co do niej pasuje, ja kurde nic nie wiem, a mam się zdecydować. No super.
Na razie wybrałam coś takiego i chyba Sylwia musi mi pomóc, bo nie dam rady. Wysłałam do niej te zdjęcia i zamiast pomocy usłyszałam w słuchawce pisk przyjaciółki. Chyba się nie spodziewała.
- NAPRAWDĘ????? - wydusiła w końcu
- Tak - odpowiedziałam ze stoickim spokojem
- O kurwa - teraz już była w szoku, nie wytrzymam z nią - kiedy?
- Kiedy co? - spytałam ze śmiechem
- Kiedy się oświadczasz? I kiedy poprosisz mnie o bycie świadkową?
- Niedługo, mam pewien pomysł
- Jezu!!!! Bierzesz drugi, ten srebrny i nawet nie chcę widzieć sprzeciwu, jak kupisz coś innego to Cię uduszę własnymi rękami - zaczęłam się śmiać - Emma... - zaczęła
- No? - boję się co usłyszę
- Czyli będę ciocią - błagam, sprawcie żeby Sylwia była normalna...
- Pewnie kiedyś tak - odpowiedziałam załamana
- I chrzestną i będziecie żyły długo i szczęśliwie
- Nie pomagasz - przewróciłam rozbawiona oczami
- Z gromadką dzieci w pięknym dużym domu
- Dobra, dobra już - przerwałam jej - dzięki za pomoc, pa - rozłączyłam się, chociaż i tak to nic nie da, ona kocha mnie wkurwiać i założę się, że przez kolejne dni będę miała spam wiadomości od niej.
~~~~~~~~
2 dni później
Koncert odbył się wczoraj, oprócz kilku incydentów było bezpiecznie i spokojnie. Pewnie jeszcze kilka miesięcy temu uważałabym inaczej, ale naprawdę widzi się różne rzeczy podczas takich wydarzeń. Była 8 rano. Stefani jeszcze spała, między koncertami w Petersburgu, a Moskwie jest aż tydzień odstępu, dlatego ten czas zamierzamy w dużej mierze wykorzystać na zwiedzanie. Przydałoby się obudzić moją kochaną narzeczoną, ale, że nie chciałam budzić jej tak po prostu, do głowy wpadł mi pewien pomysł. Wstałam cicho z łóżka i w jednej z walizek odnalazłam wibrator. Wróciłam do wciąż śpiącej narzeczonej i zsunęłam z jej ciała kołdrę. Była w samej koszuli nocnej, co w tym wypadku dużo ułatwiało. Włączyłam przedmiot, który trzymałam w ręku, a po pokoju rozszedł się charakterystyczny dźwięk. Zaczęłam powoli jeździć wibratorem po wewnętrznej stronie jej ud, aż w końcu dotknęłam jej łechtaczki. Widziałam, że powoli zaczyna się przebudzać, a jej oddech automatycznie zaczął przyśpieszać. Zwiększyłam ruchy swojej ręki co sprawiło, że Stefani już całkiem się obudziła. Spojrzała na mnie trochę zdziwionym wzrokiem, a później znów opadła na łóżko chwytając w dłoń prześcieradło. Była już na tyle mokra, że bez problemu mogłam w nią wejść nie sprawiając bólu. Gdy wibrator zaczął drażnić jej punkt G nie umiała już powstrzymać jęków. Cały czas przyśpieszałam, a gdy widziałam, że jest blisko zwalniałam ruchy, żeby doszła jak najpóźniej, ale za to, żeby poczuła jak najwięcej. Gdy chciałam zrobić to ponownie, przerwał mi jej głos.
- Emma, proszę Cię... - jęknęła.
Posłuchałam i tym razem gdy widziałam, że jej ciało w znany sposób zaczyna się napisać, a plecy zaczynają wyginać się w łuk nie zwolniłam ani nie przerwałam. Wręcz przyśpieszyłam, dzięki czemu już po chwili Stefani opadła wycieńczona na łóżko. Wyjęłam z niej wibrator i położyłam się obok patrząc jak jej klatka unosi się w niemiarowym tempie. Spojrzała mi w oczy i złączyła nasze usta. Usiadła na moich biodrach w rozkroku i zaczęła całować moją szyję, a później klatkę. Zdjęła ze mnie ubranie i zaczęła całować i drażnić moje piersi. Później przeniosła swoje pocałunki na brzuch aż doszła do mojej łechtaczki. Przejęła po niej językiem na co z moich ust uciekł cichy jęk. Rozszerzyła moje nogi i palcami zaczęła pieścić moją kobiecość. Gdy tylko stwierdziła, że jestem gotowa włożyła we mnie swoje dwa palce i zaczęła masować moje ścianki. Czułam pojawiające się znajome ciepło w podbrzuszu, a moje ciało mimowolnie zaczynało się powoli napinać. Stefani zwiększyła intensywność ruchów i drugą ręką wróciła do jednej z moich piersi, żebym po chwili mogła poczuć ogarniającą całe moje ciało falę orgazmu. Czułam jak moje ścianki zaciskają się wokół jej palców, a ja staję się jeszcze bardziej mokra. Moja narzeczona po chwili położyła się obok mnie i wzięła moją rękę, którą zaczęła pocierać kciukiem.
- Brakowało mi tego - powiedziała cicho na co delikatnie się uśmiechnęłam
- Nie musi tego brakować - spojrzałam w jej oczy - w końcu jestem TYLKO Twoja - dodałam mając w głowie naszą kłótnię - i będę na zawsze
Stefani uśmiechnęła się i przytuliła mnie do swojego ciała. Nie wiem czy w ogóle dziś zdołamy wstać z tego łóżka.
----------
Jakby co, skończyłam pisać tę książkę pod koniec tamtego roku, czyli długo przed wojną, więc wybaczcie, że wszystko dzieje się w Rosji, wzorowałam się tym jak wyglądała trasa Born This Way Ball :))
CZYTASZ
Związek z Gwiazdą/Lady Gaga
FanficEmma to zwykła dziewczyna, studentka architektury, która wraz ze swoją przyjaciółką pojechała na casting do teledysku Lady Gagi. Czy dziewczyna, która jest tuż po rozstaniu z chłopakiem będzie chciała zbliżyć się do gwiazdy? Stanie się jej prawą ręk...