33

461 17 0
                                    

Emma

Obudziłam się koło 7 rano. Czułam się dosyć dziwnie, bolała mnie głowa, ale stwierdziłam, że wezmę tabletkę i mi przejdzie. Delikatnie odłożyłam rękę Stefani z mojej talii i wstałam z łóżka. Ubrałam na siebie jakąś koszulkę (mój szlafrok chyba został w salonie) i poszłam do salonu. Znalazłam w którejś z toreb tabletki przeciwbólowe i połknęłam jedną z nich. Później zadzwoniłam na recepcję i poprosiłam o przywiezienie śniadania, bo wątpię, że chciałoby nam się iść na stołówkę. Poszłam do naszego małego aneksu kuchennego i postanowiłam trochę posprzątać po wczorajszej wizycie Sylwii. Gdy wszytko było już w miarę posprzątane poczułam ręce na swoich ramionach.

- Hej - powiedziałam i odwróciłam się w jej stronę i usiadłam na blacie, który znajdował się za mną

- Cześć - odpowiedziała Stefani i pocałowała mnie w usta.

Zarzuciłam ręce na jej szyję, a ona swoimi objęła moją twarz.

- Kochanie wydajesz się ciepła, dobrze się czujesz? Nie masz gorączki? - spytała przerywając pocałunek

- Właśnie dziwnie się czuję, ale nic mi nie jest - odpowiedziałam

Stefani przyłożyła rękę do mojego czoła tak samo jak kiedyś robiła to moja mama gdy byłam chora. Na początku nie wiedziałam co ona robi, ale postanowiła wziąć mnie na ręce i zanieść do sypialni.

- Jezuu możesz mnie postawić? - spytałam ze śmiechem

- Nie mogę - uśmiechnęła się do mnie i już po chwili położyła na łóżku. - przyniosę Ci termometr i jakieś leki - powiedziała

- Ty wzięłaś termometr ze sobą? - spytałam zdziwiona

- Tak - uśmiechnęła się do mnie

- Ale po co? Przecież to przy małych dzieciach bierze się te wszystkie rzeczy - spytałam

- No jak widać się przyda - puściła do mnie oczko

- Dzięki - odpowiedziałam i udawałam lekko obrażoną

Stefani wyszła z pokoju a ja jeszcze słyszałam pukanie do drzwi, więc pewnie i nasze śniadanie ''przyszło'' Stefani wróciła do mnie po chwili.

- Proszę - podała mi termometr - chcesz coś jeść teraz? - spytała.

Jezu ona się za bardzo martwi - pomyślałam.

- Stef mi serio nic nie jest - powiedziałam dając nacisk na słowo ''nie'' - jest 7 rano nie chcę Ci się spać? - spytałam

- Muszę coś załatwić - odpowiedziała siadając na łóżku

- Ok - odpowiedziałam i ułożyłam się jeszcze do snu.

Kątem oka widziałam jak Stefani szykuje się do wyjścia. Gdy była już gotowa podeszła do łóżka i ukucnęła przede mną.

- Wychodzę - powiedziała szeptem przeczesując moje włosy - dobranoc - uśmiechnęłam się na jej słowa i przysunęłam swoją twarz do jej żeby ją pocałować

- Kiedy wrócisz? - spytałam gdy miała już zamknąć drzwi do pokoju

- Za dwie godziny pewnie, może nawet jeszcze nie wstaniesz - uśmiechnęła się do mnie i wyszła

Związek z Gwiazdą/Lady GagaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz