52

347 17 0
                                    

Emma

Gdy się obudziłam nadal w całym pokoju było ciemno, spojrzałam na zegarem. 3 w nocy. Po pokoju znowu rozległo się pukanie do drzwi. O co chodzi? - pomyślałam. Ubrałam szlafrok i poszłam otworzyć. Za drzwiami stała Lily. Czy ja mam jakieś deja vu czy co? Dziewczyna spojrzała mi prosto w oczy i lekko się uśmiechnęła.

- Mogę wejść? - spytała

- Nie wiem czy to dobry pomysł, jest 3 w nocy, Stefani śpi

- Nalegam - odsunęłam się i wpuściłam ją do środka

Usiadłyśmy na kanapie i czekałam na to co chce mi powiedzieć.

- Więc, o co chodzi? - spytałam

- Chciałam Was przeprosić i...

- Ok, przeprosiny przyjęte - przerwałam jej, nie chciałam z nią rozmawiać. Miło, że przyszła przeprosić, ale naprawdę nie musimy tego przedłużać.

- I powiedzieć, że jeśli - znów przybliżyła się do mnie tak jak wcześniej

- Myślę, że powinnaś już iść...

- Że jeśli z nią zerwiesz będę na Ciebie czekać

- Powaliło Cię?! Możesz stąd wyjść? - spytałam wstając z kanapy i odsuwając się od niej

- Nie, jeszcze nie - szła w moją stronę, a ja w końcu znalazłam się pod ścianą

- Powinnaś iść, nie mam chęci znów tłumaczyć się z czegoś czego nie zrobiłam

- No właśnie, powinna Ci uwierzyć od razu jeśli Cię kocha

- Lily zostaw ją - usłyszałam głos Stefani - Nie jestem warta jej cierpienia, jeśli chcesz się zemścić zostaw w spokoju chociaż ją

Spojrzałam na nią skołowana. Gaga podeszła do nas, chwyciła Lily za łokieć i poprowadziła ją do wyjścia. Cały czas śledziłam je wzrokiem.

- O co chodzi? - spytałam gdy zostałyśmy same - Jaka zemsta? Co ona Ci zrobiła?

- Raczej co ja zrobiłam jej - odpowiedziała podchodząc do szafki. Sięgnęła po papierosy i podeszła do okna.

- Po pierwsze, miałaś przestać palić, po drugie możesz mówić jaśniej? - spytałam

- Usiądź - powiedziała - proszę - dodała, gdy zobaczyła, że nie chcę jej posłuchać

Zrobiłam o co poprosiła. Moje serce cały czas przyśpieszało, myślałam, że już ją znam.

- Zacznę od tego, że nie powiedziałam Ci dlatego, że myślałam, że już o tym zapomniałyśmy. Współpracujemy z Lily od wielu lat, a tuż przed tym jak Cię poznałam przestała być to tylko współpraca. Nigdy nic jej nie obiecywałam, wiedziała, że to jest na chwilę, to nawet nie był związek. Po prostu lubiłyśmy razem chodzić na imprezy i...

- Dobra - przerwałam jej - nie za bardzo chcę tego słuchać - wstałam z kanapy

- Ale - złapała mnie za rękę - Nie jesteś zła? - spytała

- Nie, nie wiem, jestem zbyt zmęczona żeby się złościć

- Chyba nie wszystko z nią wystarczająco wyjaśniłam

- Możesz przestać palić, naprawdę wkurwia mnie to - stanęłam przed nią i wyjęłam jej papierosa z ręki - Dasz radę?

- Z tobą tak - uśmiechnęła się

- No widzisz, więc skoro tu jestem to przestań - zaśmiała się na moje słowa

- Powiedz mi jakim cudem zgodziłaś się zostać moją dziewczyną?

- Narzeczoną - puściłam do niej oczko i pociągnęłam w stronę łóżka, naprawdę chcę spać.

Gdy położyła się obok mnie wtuliłam się w jej klatkę i wsłuchując się w rytm jej serca zasnęłam na resztę nocy.

~~~~~~~

Kolejny dzień. Obudziłam się koło 6 rano, czyli jakieś 3 godziny po nocnej wizycie Lily. Nie mogłam już zasnąć, więc postanowiłam już do końca nas spakować. Dziś Moskwa, nadal nie powiedziała co zamierza odwalić. Oby nas nie aresztowali to będzie dobrze. Swoją drogą ciekawe czego jeszcze o tej dziewczynie nie wiem i tak naprawdę nie wszystko wie o mnie. Przy zamykaniu ostatniej walizki na podłogę spadło zdjęcie mojego jak się okazuje wujka. Właśnie, w końcu nie miałyśmy czasu się tym zająć. Zajrzałam do sypialni, Stefani jeszcze spała, a było dopiero po 7, więc nie ma potrzeby jej budzić. Korzystając z okazji włączyłam laptopa i zaczęłam szukać czegokolwiek o nim. Sama wątpię, że coś znajdę, ale facebooka przejrzeć można (to by było zbyt piękne, żeby zdarzyło się naprawdę, ale warto chociaż spróbować). Spędziłam nad tym dobrą godzinę, ale opłacało się. Znalazłam artykuł o jakiś policjancie z Atlanty. Podobno rozwiązał jakąś przedawnioną sprawę, ale nie to było ważne. Jego mąż na zdjęciu był bardzo podobny do mężczyzny ze zdjęcia babci. Nie wiem co niby miałabym dalej zrobić, bo przecież tak po prostu nie uda mi się go znaleźć, nawet nie wiem co miałabym mu powiedzieć. "- Hej, jestem córką Twojego brata, ojciec wyrzucił mnie z domu, bo przedstawiłam rodzicom moją wtedy dziewczynę, teraz już narzeczoną." To nie ma sensu. Wstałam od stoliku gdy usłyszałam, że Stefani chyba wstała. Nadal nie wiem czy jestem zła. Stanęłam w progu przyglądając się jej. Gdy podniosła na mnie wzrok na jej twarzy pojawił się uśmiech.

- Co udało Ci się zrobić? - spytała

- Skąd Ty...

- Masz ten błysk w oku co zawsze, gdy coś Ci się uda i jesteś z tego bardzo dumna - wow, wręcz bym powiedziała, że aż za dobrze mnie zna

- Znalazłam wujka - odpowiedziałam - znaczy to chyba on, mieszka w Atlancie w jakimś mniejszym miasteczku. Ma męża, szeryfa, który miał rozwiązać jakąś trudną sprawę sprzed lat.

- Masz zadziwiającą rodzinę - uśmiechnęła się

- Nic mi nawet nie mów - zaśmiałam się

- Jestem ciekawa jakie będą dzieci po tobie, może ja już zacznę się psychicznie przygotowywać - zaczęła się śmiać jeszcze bardziej

- Stefani... to nie jest śmieszne, to nie ja jestem piosenkarką. I nie mi tak odwalało w młodości - podeszłam do niej i objęłam ją ramionami za szyję

- Sugerujesz, że mi odwalało? - spytała przybliżając swoje usta do moich

- Troszeczkę, minimalnie, ale tak - powiedziałam patrząc jej prosto w oczy

- Grabisz sobie - powiedziała udając powagę

- Nie wydaję mi się - odpowiedziałam przesłodzonym głosem i wpiłam się w jej usta

Dziewczyna przejechała językiem po mojej dolnej wardze, a ja po chwili wpuściłam ją do środka, żeby nasze języki zupełnie jak na początku naszej znajomości na nowo mogły stoczyć walkę o dominację. Naprawdę ten pocałunek mógłby trwać wieczność gdyby nie czyjś głos.

- Sorry, że przeszkadzam, ale chcę powiedzieć, że za dwie godziny chcę Was widzieć na lotnisku. Mam gdzieś jak bardzo będziecie wtedy zdyszane i w jakim stanie będą wasze ubrania, ale macie być na miejscu - uśmiechnął się i wyszedł z pokoju. Kurwa, Roger, ja nie wiem czy Cię kocham czy nienawidzę, ale jedno wiem, umiesz wkurzyć od rana.

- Mam ochotę mu dziś przyłożyć - zaczęłam się śmiać

- A ja Ci pomogę... - dodała Stefani

Związek z Gwiazdą/Lady GagaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz