#19 Musimy zmienić ci tabliczkę

318 20 7
                                    

TOM

Nasze BMW X5 Security sunie powoli ulicami Atlanty.

Mieliśmy rezerwację na zupełnie inny model, ale w obecnej sytuacji kuloodporny SUV wydawał się Derekowi rozsądniejszym wyborem. 

Podczas gdy Derek prowadzi auto, Kate dzwoni do Larry'ego i prosi go o pilny przylot, a następnie kontaktuje się z poleconą przez niego firmą ochroniarską i zatrudnia dla nas trzech dodatkowych ochroniarzy.

Tymczasem my z Olivią mamy coś na kształt pierwszej kłótni.

– Dlaczego to przede mną ukrywałaś? – pytam, ponieważ nie mogę zrozumieć jej postępowania. Liv spogląda na mnie ze łzami w oczach i wiem, że jest jej bardzo przykro z tego powodu. Ale nie tylko jej.

– Nie pozwoliłbyś mi trenować... – mówi cicho, po czym spuszcza wzrok, ponieważ nie jest w stanie spojrzeć mi w ogóle w oczy.

– Trenowałbym z tobą, Liv! – unoszę głos, po czym natychmiast ją za to przepraszam i dodaję: – Po prostu nie mogę uwierzyć, że przez ponad miesiąc Connor Wayland był z tobą bliżej niż mogłem być ja.

– To nie tak, Tom... – zaczyna się tłumaczyć, ale jej przerywam:

– Bałem się ciebie dotykać, Olivio – wyznaję – podczas gdy on nie miał z tym żadnego problemu. Ty nie miałaś z tym żadnego problemu.

– To nieprawda. – Liv podnosi ze złością wzrok. – Na pierwszym treningu dostałam ataku paniki, a na dwóch kolejnych rzygałam ze strachu, gdy tylko się do mnie zbliżał. Mimo to wiedziałam, że muszę to zrobić, jeśli chcę być gotowa na spotkanie z Wielbicielem – kończy zasmucona.

– Nie będzie następnego spotkania! – podnoszę głos ponownie i nienawidzę siebie za to, że to robię. – Jesteś chroniona przez całą dobę, ja jestem przy tobie przez całą dobę, nikt nawet się do ciebie nie zbl-

– Nie bądź naiwny, Tom! – Dla odmiany to Olivia zaczyna krzyczeć. – Przypominam ci, że mam na brzuchu pamiątkę po spotkaniu z człowiekiem, który według twojego rozumowania nie powinien był w ogóle się do mnie zbliżyć... A jednak to zrobił, prawda?

– Taka sytuacja nigdy więcej się nie powtórzy – wtrąca się Derek, który w dalszym ciągu odczuwa z tego powodu wyrzuty sumienia.

– Ten nóż nie zabił mnie tylko dzięki Connorowi – syczy z wściekłością Olivia. – Gdyby nie wyszkolił mnie wcześniej z unikania takich ciosów, znalazłbyś mnie w kostnicy, zamiast na SOR-ze. Żyję tylko dzięki niemu.

Choć przeraża mnie ta wizja, wiem, że Liv ma rację, i już otwieram usta, by jej o tym powiedzieć, kiedy po raz kolejny mi przerywa:

– A poza tym nie chcę, żebyś przez całe życie trzymał mnie w klatce z obawy przed tym, że on mnie znajdzie – mówi – bo znajdzie mnie na pewno. Ty musisz się tylko z tym pogodzić i pozwolić mi robić wszystko, co w mojej mocy, żebym wyszła z tego w jednym kawałku.

Przez resztę podróży milczymy i wygląda to tak, jakbyśmy wciąż żywili do siebie urazę, ale nasze złączone dłonie mówią coś zupełnie innego.

OLIVIA

To nasza pierwsza poważniejsza kłótnia i czuję się przez nią fatalnie. 

Nie powinnam była w ogóle podnosić na niego głosu – Tom ma pełne prawo, by złościć się na mnie o to, że tak długo ukrywałam przed nim swoją relację z Connorem oraz moje treningi samoobrony.

Kiedy dojeżdżamy do naszego tymczasowego domu, zamykam się w pierwszym-lepszym pokoju, wyciągam z torebki telefon i wybieram numer Waylanda. Odbiera po pierwszym sygnale.

Supernova [Tom Holland FF]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz