TOM
Olivia spędza resztę dnia w łóżku, wypłakując sobie oczy. Nie mam jej za złe tego, że płacze przez tego gnojka, ale jego samego najchętniej zatłukłbym za to, że w ogóle doprowadził ją do takiego stanu.
Chciałbym jakoś ją pocieszyć, ale nie chce mojego towarzystwa, więc zostawiam ją samą w pokoju i spędzam wieczór w towarzystwie Kate i Dereka. Atmosfera jest drętwa, jakby ktoś umarł.
Kiedy po kilku godzinach idę do sypialni, widzę, że Liv zdążyła wziąć prysznic i ubrać się w piżamę, a teraz śpi niespokojnie opatulona kołdrą – co oznacza, że powodem naszej pierwszej nocy bez seksu, odkąd zaczęliśmy go uprawiać, jest pieprzony Connor Wayland.
I wcale nie jest tak, że oczekuję od niej, że będziemy kochać się każdej nocy, bez wyjątku. Po prostu teraz wiem, że to ten człowiek był przyczyną, dla której wolała pójść dziś spać, zamiast być ze mną.
Biorę prysznic i bezszelestnie układam się w łóżku koło niej. Olivia natychmiast przekręca się we śnie tak, by znaleźć się w moich ramionach. Obejmuję ją, po czym zapadam w płytki sen.
W środku nocy budzi się z krzykiem z koszmaru, potwierdzając moją teorię, że takie sytuacje zdarzają się, gdy jest pod wpływem silnego stresu. Tulę ją mocno w ramionach, aż się uspokaja, ale w środku aż gotuję się na myśl, że to wszystko wina jednego durnia, który stwierdził, że próba odbicia komuś dziewczyny to całkiem dobry pomysł.
Rano wcale nie jest lepiej. Liv w dalszym ciągu jest nie w humorze, a na dodatek odmawia zjedzenia śniadania. Widzę za to, że sprawdza non stop telefon, na wypadek, gdyby Wayland się odezwał. Kiedy nie robi tego do piętnastej, czyli godziny mojego wyjścia do pracy, żegnam się z nią, widząc w jej oczach kolejne łzy. Ciężko mi na to patrzeć.
Proponuję nawet, by pojechała na plan ze mną, ale twierdzi, że nie chce, by jej idole widzieli ją w takim stanie, więc zostawiam ją w domu z Kate i Derekiem, mając nadzieję, że do mojego powrotu poprawią jej humor.
Wieczorem, kiedy znów jesteśmy w komplecie, Kate przynosi nam pokaźny stos listów od fanów. Od czasu do czasu przeglądamy je i odpisujemy wybranym osobom, a że zebrało się tego trochę, odkąd ostatni raz odbieraliśmy korespondencję, to uznajemy, że najwyższa pora zrobić to ponownie. Kilka listów zaadresowanych jest dla Liv.
Jestem w trakcie lektury jednego z nich, kiedy słyszę jej pełen przerażenia okrzyk. Spoglądam na nią i widzę powód, dla którego zaczęła krzyczeć. Natychmiast odciągam ją na bok, po czym wyciągam telefon i dzwonię do ostatniej osoby, z którą chciałbym teraz rozmawiać.
– Dzwonisz, żeby powiedzieć, że jednak wybrała mnie? – odzywa się po chwili wyprany z wszelkich emocji głos Waylanda.
– Olivia dostała list... – dukam – a w nim odcięty, kobiecy kciuk – dodaję, po czym słyszę, jak blondyn rzuca kurwami, zbierając się do wyjścia.
– Będę za piętnaście minut – warczy do słuchawki, po czym się rozłącza.
Zabieram Olivię do sypialni i staram się ją uspokoić, ale widok odciętego kciuka wyzwala w niej ogromny strach i nie jestem w stanie opanować jej ataku. Liv krztusi się własnymi łzami, krzyczy i z trudem łapie oddech.
Wayland pojawia się po dwunastu minutach, a kiedy otwiera mu wystraszona Kate, wparowuje do środka i natychmiast zaczyna się rozglądać w poszukiwaniu Olivii.
– Gdzie ona jest? – pyta ostrym tonem, a kiedy Kate wskazuje mu naszą sypialnię, rusza w jej kierunku, a następnie otwiera drzwi na oścież.
CZYTASZ
Supernova [Tom Holland FF]
FanficMiłość jest jak supernova - nigdy nie wiesz, kiedy rozbłyśnie. Ale kiedy już to zrobi, wszystko inne straci znaczenie. 30.07.2021 - #1 w kategorii HOLLYWOOD 30.07.2021 - #1 w kategorii CELEBRITY