#20 Daję ci pięć minut

315 23 36
                                    

OLIVIA

Nazajutrz wstaję lekko skacowana około południa, po tym, jak do późnego wieczora świętowaliśmy mój niespodziewany awans na "asystentkę głównego scenarzysty", czymkolwiek to stanowisko jest.

Wypiłam zdecydowanie zbyt dużo wina, a potem, zamiast położyć się spać, testowałam z Tomem nowe pozycje. Nie to, żebym żałowała.

Zdjęcia ruszają dzisiaj popołudniu, więc mamy dla siebie jeszcze chwilę czasu, nim Tom pojedzie na plan z dwójką ochroniarzy, a ja dla bezpieczeństwa zostanę w domu z Kate i Derekiem.

Chłopak przynosi mi do łóżka śniadanie, ponieważ wie, że całe popołudnie spędzę na bezcelowym siedzeniu w domu, i chce mi to jakoś wynagrodzić. Francuskie tosty posypane cukrem pudrem i posmarowane Nutellą z dodatkiem borówek są przepyszne, ale jeszcze lepszy jest wspólny prysznic, który bierzemy, kiedy tylko kończę jeść.

Stoję przed lustrem w koronkowych majtkach i ledwo udaje mi się dosuszyć włosy, gdy słyszymy dzwonek do drzwi, a następnie poruszenie w salonie. Spodziewamy się jedynie Waylanda, więc szybko narzucam na swoje prawie gołe ciało prostą, bawełnianą sukienkę.

Kiedy dostrzegam go w towarzystwie Kate i Dereka, waham się przez kilka sekund z uwagi na niechęć czającą się w spojrzeniu Toma, ale po chwili moja sympatia do Connora bierze nade mną górę.

Wychodzę mu naprzeciw, a kiedy tylko mnie zauważa, natychmiast do mnie podchodzi i zamyka w mocnym uścisku.

– Dzieciaku – mówi zadziwiająco czule – kurewsko się o ciebie bałem.

Pochylam się nad nim tak, aby nikt poza nim mnie nie usłyszał.

– Ani słowa o Tortudze – szepczę mu do ucha – albo powieszę cię za jaja.

Kiedy kiwa nieznacznie głową na znak, że rozumie, odsuwam się od niego i wtulam w Toma, który natychmiast otacza mnie ramieniem, jakby chciał podkreślić, że jestem jego dziewczyną.

Connor jest bardzo spostrzegawczy i od razu zauważa ten gest. Na jego twarzy błąka się złośliwy uśmieszek, a że znam go już dość dobrze, to wiem, że ciśnie mu się na usta coś paskudnego. Aby mu to uniemożliwić, piorunuję go wzrokiem, a następnie zwracam się do Toma:

– Zaczynam żałować, że nie jadę z tobą na ten plan.

Brunet obdarza mnie uśmiechem.

– Jeszcze nie jest za późno na zmianę zdania – odpowiada.

– Wolałbym, żebyś została ze mną potrenować – wtrąca się Wayland – jeśli, oczywiście, pan Holland nie ma nic przeciwko temu.

Prycham, słysząc, że odzywa się do Toma po nazwisku.

– Connor – syczę – myślę, że Tom się nie obrazi, jeśli będziesz mówił do niego po imieniu, jak każdy normalny i cywilizowany człowiek.

– Okej, dzieciaku, nie spinaj się tak, bo znów zmarnuję pół treningu na próbie rozluźnienia twoich mięśni – odpowiada blondyn i wiem, po prostu wiem, że mówi to specjalnie, aby wkurzyć Toma.

Przy całym swoim wielkim sercu Wayland uwielbia zgrywać dupka, a zagranie, w którym insynuuje bliższy kontakt ze mną, to jeden z jego popisowych numerów. Mam ochotę mu przywalić.

– Byłbym bardzo wdzięczny – cedzi przez zęby Tom – gdybyś przestał nazywać w ten sposób moją dziewczynę.

– Ale jej to chyba nie przeszkadza – odpowiada Wayland. – Prawda, dzieciaku? – dodaje niewinnym tonem, aż prosząc się o kłopoty.

Supernova [Tom Holland FF]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz