~38~

998 33 10
                                    

Rano obudził mnie szum morza.Sprawdziłam odrazu która jest godzina-5 kuzwa to jest noc jak na mnie.Słońce jeszcze nie wzeszło wiec postanowiłam ze wyjdę z namiotu i usiądę na piasku i pooglądam wschód słońca.Siedząc tak myślałam jakie to ja mam szczęście ze pojechałam na ta wymianę...poznałam najcudowniejsza osobę na całym świecie i jestem z nią w związku,poznałam najlepszych przyjaciół,spędzam teraz jak najlepiej czas,spełniam swoje marzenia.Nic lepszego nie mogłam sobie wymarzyć.Siedziałam tak aż nagle ktoś mnie przytulił od tylu.Jak zgadywałam był to Tommy.
T-cześć słońce co ty tak szybko wstałaś?
Y-nie wiem sama chyba szum morza mnie obudził a ty?
T-Obudziłaś mnie jak wychodziłaś z namiotu
Y-ajj przepraszam
T-nic nie szkodzi.zawsze chciałem obejrzeć wschód słońca na plaży z ukochaną osobą
Y-ej No bo się zarumienie-powiedziałam i nasze usta złączyły się na jakis czas.Dla mnie to było z 10 minut a pewnie nawet minutę to nie trwało.Gdy nasze usta się od siebie odłączyły przytuliłam chłopaka i tak siedzieliśmy.
T-X/y
Y-No?
T- aaa myślałaś już o tym moim pomyśle?
Y-No tak trochę...-niezbyt byłam do tego przekonana ale wiedziałam ze chłopak chce to bardzo zrobić i zrobie to dla niego
T- iiii?
Y-Myśle ze to by był świetny pomysl tylko musimy powiedzieć Willowi.
T-aaaaa x/y dziękuje tak się cieszę!
Y-ja tezz!ale co bysmy zaśpiewali?
T-yellow jest zajebistą piosenka co ty na to?
Y-oooo tak kocham ta piosenkę poza tym jesteś moim Yellow wiec wszystko pasuje!
T-a No właśnie...co to znaczy Yellow?-zapytal blondyn
Y-aaa ty jednak głupi jesteś...Yellow to osoba która nadaje twojemu życiu sensu,za która bys mógł oddać całe swoje życie,bez której nie wyobrażasz sobie teraz życia jest to osoba bez której nie mógłbyś przeżyć dnia.Ty jesteś moim Yellow właśnie...-mówiąc to aż mi łza poleciała z oczu i zauwazylam ze chłopakowi zaszklily się oczy.
T-Ty tez jesteś moim Yellow kocham cie najbardziej na świecie<33
Y-ja ciebie tez Tomathy
T-Tylko nie Tomathy
Y-ej No słodkie to jestt
T-może..nie wiem hahah-odrzekł po czym wpatrywaliśmy się we wschód słońca bez żadnego słowa.Była cisza słyszeliśmy tylko szum morza.To było najlepsze uczucie w życiu serio mogłabym tu zostać do końca życia.
—————————
Time skip.2h
—————————
Była już 9 wiec wszyscy wstali już.Powoli zbieraliśmy nasze rzeczy żeby wracać już do domu bo i tak nie mieliśmy co robić.
J-Ej ludzie idziemy się kapać teraz!-krzyknął nagle Jack i wbiegł do wody.
T-Dobra x/y chooodz idziemyy
Y-Tommy nie proszę nie będę cała mokra a nie chce mi się przebierać stroju!
W-TRUDNO!Chodz tu albo cie wyrzucimy razem z Niki!
N-No chyba nie!
Y-Ughh chodź Niki biegniemy tam!-powiedziałam i pobiegliśmy do wody(Ja Niki Tommy Will Tubbo i Ranboo)
D-George włazimy!-odrzekł i wbiegł z Georgem za rękę przy czym się wywalili a my się z nich śmialiśmy.
R-Kto idzie ze mną wrzucić Phlize do wody?!-zapytał szatyn
T-JESZCZE SIĘ PYTASZ?-powiedział i wszyscy chłopacy pobiegli po niego wzięli go za ręce i nogi i pobiegli z wygrywającym się,klnącym i wyzywającym ich Philem.Wrzucili go do wody a ten później próbował się na nich zemścić ale mu ni wyszło.Gdy już znudziło nam się pływanie poszliśmy się poprzebierac w suche ciuchy i stwierdziliśmy ze zbierzemy rzeczy i wracamy już do domu.

Maraton 5/
Szczerze nw czy mg nazwać to maratonem ale powiedzmy ze jest bo wstawiam kilka rozdziałów dziennie shshshs jutro spróbuje napisać z 5 tak już na zakończenie<333
ILYY

A miał być tylko rok...~tommy x readerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz