Wyszliśmy z basenu i udaliśmy się do domu.
Przebraliśmy się w suche ubrania ,wymyśliliśmy ze zrobimy teraz karaoke i tego typu rzeczy.Śpiewaliśmy wiele różnych piosenek takich jak: Stay ,heat waves,
Yellow, shut up and dance, Sweater weather , mask, roadtrip, sex sells, one day, taunt i wiele więcej.Później zaczęło nam odwalać i stwierdziłam ze nauczę ich jakiś słów po polsku.
Y-Dobra to pierwsze słowo! Rabarbar
Tu-RABABR!
W-Co to w ogóle znaczy?
Y-to warzywo chyba jest hahaha
T-Daj coś kolejnego!
Y-okej to niech będzie zdanie!STOL Z POWYŁAMYWANYMI NOGAMI
N-CO
D-stol z powlawnami nogtami!
Y-nie jest zle,a jakieś słowo które sami znacie?
W-KLAKOF KLAKOF!!!
T-TAK KLAKOFF!!
J-WYPIERDOLOS!!
G-KOKAM CZE
Y-HAHAHAHA NIE MOGĘ Z WAS JA MYŚLE ZE WY JESTEŚCIE NARODOWYMI POLAKAMI NAPEWNO!!a i Geogre i love u too-powiedzialam i wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem.
T-WHAT THE FUCK MEN?! TA WOMEN JEST MOJA!-krzyknął Tommy a ja nie mogłam się uspokoić ze smiechem przytuliłam się do niego i uczyłam ich tak dłużej ale sensu tego opowiadać by nie było.Jedyna rzeczą która zastanawiała mnie teraz to gdzie poszedł Tommy? Bo od czasu gdy chłopacy zaczęli się wyzywać po polsku go nigdzie nie widziałam.Pov.Tommy
Po jakiś 30 minut wygłupiania przypomniała mi się ostatnia rzecz jaka miałem przygotować na urodziny x/y.Jako iż mogą to być jej pierwsze i ostatnie urodziny w tym kraju to musi napewno je zapamiętać jako te najlepsze.
Poszedłem do jakiegoś sklepu który był otwart 24/7 a był jakoś 10 minut od mojego domu wiec długo nie musiałem iść .
Był to malutki sklepik osiedlowy w którym pracowała bardzo miła starsza Pani.Az jej się dziwie ze chce jej się o tej godzinie pracować i ze tu jeszcze nie zasnęła.Jak zawsze przywitałem się z nią i zabrałem się robienie zakupów i szukaniu rzeczy potrzebnych.Włożyłem do koszyka 5 paczek żelków,owoce czyli maliny borówki i truskawki, jakieś ciastka,kilka puszek Coli i jeszcze jakieś przeróżne słodycze.W domu miałem plan jeszcze zrobić naleśniki i żebyśmy je wzięli ze sobą do tego miejsca gdzie będziemy iść ale jak tylko powiedziałem o tym planie mojej mamie zrobiła to za mnie szybciej.A gdzie będziemy iść to zobaczycie dopiero później.Gdy byłem już przy kasie staruszka zaczęła mówić:
(SP-starsza pani)
SP-a gdzie ty młodzieńcze o tej godzinie potrzebujesz te rzeczy?!
T-umm robię niespodziankę mojej dziewczynie z okazji urodzin
SP-pamietam jak to mój świętej pamięci mąż mi takie rzeczy robił! Takie gesty są cudowne z strony mężczyzn!Ta dziewczyna napewno się ucieszy!!-odrzekła gdy już płaciłem za zakupy
T-myśle ze tak , dowidzenia Pani miłej nocy!-powiedziałem wychodząc
SP-pamiętaj tylko żeby się o nią dobrze troszczyć żeby to wszystko nie poszło na marnę -odpowiedziała mi gdy już wychodziłem przez drzwi-DOWIDZENIA I POWODZENIA-krzyknęła już gdy wyszedłem.Analizowałem słowa kobiety i zdałem sobie dopiero z tego ze w czerwcu będzie musiała wyjechać i nie wiadomo jak będzie z nami...Odrazu wybiłem sobie te myśli z głowy i wracałem do domu obmyślając plan niespodzianki.Stwierdziłem ze zakupy zostawię przed domem wejdę tylko po kocyki poduszki głośnik i naleśniki.Na szczęście nikt mnie nie zauważył.Wyszedłem z domu i udałem się do miejsca niespodzianki czyli Polany na której wszystko tak naprawdę się zaczęło.W sumie nasz związek ale powiedzmy ze wszystko.Rozłożyłem wszystko tak żeby wyglądało to ładnie i sprawdziłem godzine na telefonie.Była 6 musiałem szybko iść do domu po dziewczynę.
W wszedłem do domu usłyszałem wszystkich w salonie śmiali się z jakiegoś żartu Tubbo.
Wziąłem pociągnąłem x/y za rękę i bez słowa wyszliśmy z domu.
Y-Cóż się Tommy stało?
T-chodź idziemy gdzieś!
Y-Are you kidding me?! Nie chce mi się
T-masz problem bitch idziemy!-powiedziałem i najwyraźniej dziewczyna już nie miała pocisku na mnie wiec poszła.Szliśmy tak trzymając się za ręce i gadając na jakieś luźne tematy.Po kilkunastu minutach doszliśmy do tego miejsca.Było to miejsce w którym wyznaliśmy sobie miłość i było to nasze ulubione miejsce.Wszystko teraz wyglądało tak magicznie rzeka,drzewa i oczywiście moja najpiękniejsza na świecie dziewczyna.Tutaj jeszcze nie było kocyka z jedzeniem bo stwierdziłem ze na pięknym polu będzie lepiej widać wschód słońca.Stanęliśmy tam chwile wpatrując się w to miejsce.
T-Pamiętasz to miejsce?-zapytałem pierwszy
Y-jakbym miała go nie pamiętać przecież to jest w miejsce w którym wydarzyła się najważniejsza rzecz w moim całym życiu.
T-Kocham cie najbardziej na całym świecie x/y
wiesz o tym?
Y-Tak,ja ciebie tez.-odpowiedziała i po tym nasze usta złączyły się na jakaś długą chwilę.
T-Dobra chodź bitch idziemy bo zaraz będzie wschód słońca-odrzekłem i pociągnąłem ja za rękę.
Y-to my jeszcze gdzieś idziemy?myślałam ze to tylko tyle.
T-takk mam dla ciebie niespodziankę wiec musimy tam iść.
Szliśmy tak jeszcze chwile aż doszliśmy do pięknej polany na której był koc ze wszystkimi przekąskami jakie przygotowałem.
Y-Wow Tommy jest przepięknie!Ale z jakiej to okazji?wiesz ze nie trzeba było dużo już dla mnie zrobiłeś.-powiedziała po kilku minutach wpatrywania się w to.
T-Przypomniało mi się ze za rok już nie wiemy czy będziemy mogli spędzić razem twoje urodziny wiec musisz zapamiętać je jak najlepiej.
Y-a...a No tak zapomniałam nawet ze będę musiała wracać w czerwcu do polski...
T-Ale teraz się tym nie zamartwiajmy mamy jeszcze 10 miesięcy!! Chodź!-po tym poszliśmy usiąść na kocyk i wpatrywać się w chyba najpiękniejszy wschód słońca jaki kiedykolwiek widziałem.Każda chwila z dziewczyna byla tą najlepsza w moim życiu i nie chciałem bardzo żeby wyjeżdżała bo nie wiadomo jak to będzie dalej z nami.Pov.x/y
Siedzieliśmy na łące wtuleni w siebie co chwile patrzyliśmy a to na siebie a to na wschód słońca jedząc pyszne jedzenie.Namówiłam nawet blondyna żebyśmy zrobili sobie zdjęcia i kilka wyszło normalnie jak na nas.Były serio śliczne.Postanowiłam ze gdy wrócę do domu to wreszcie wstawię wszystkie zdjęcia z urodzin na mojego instagrama bo zaraz za dużo tego będzie.Nagle zauwazylam ze chłopak chce coś puścić na głośniku po chwili usłyszałam co puścił.
Look at the stars
Look how they shine for you
And everything you do
Yeah, they were all yellow
I came along
I wrote a song for you
And all the things you do
And it was called Yellow
So, then I took my turn
What a thing to've done
And it was all yellow
Your skin
Oh yeah, your skin and bones
Turn in to something beautiful
Do you know....You know I love you so -zaśpiewał Tommy
You know I love you so -teraz ja mu odpowiedziałam.Po tym kolejny raz pocałowaliśmy się a piosenka leciała dalej.I swam across
I jumped across for you
What a thing to do
'Cause you were all yellow
I drew a line
I drew a line for you
What a thing to do
And it was all yellow
And your skin
Oh yeah, your skin and bones
Turn in to something beautiful
Do you know
For you, I'd bleed myself dry
For you, I'd bleed myself dry
It's true
Look how they shine for you
Look how they shine for you
Look how they shine for
Look how they shine for you
Look how they shine for you
Look how they shine
Look at the stars
Look how they shine for you
And all the things that you do...KONIEC CZĘŚCI 1
Chciałam tylko podziękować za te wszytkie serduszka,gwiazdki cudowne komentarze dzięki których miałam chęć to pisać<33
Teraz zaczynam się brać za następna cześć mam nadzieje ze będzie ciekawsza i wam się spodoba!!No wiec to koniec pierwszej części!!
Love you soooo much i dziękuje:)))Btw dziękuje za 15K wyświetleń to jest serio mega dużo!!!
CZYTASZ
A miał być tylko rok...~tommy x reader
Fanfiction~Wyjechałaś ze swoją najlepsza przyjaciółka na roczną wymiane do Angli lecz nie spodziewałaś się kogo tam spotkasz...~ Ogl gajs to moja pierwsza książka na wattpadzie i wsm nw czy wam się spodoba ale ostatnio mnie natchnęło i stwierdziłam ze muszę j...