17.Noc, której nie zapomnę.

3.7K 88 14
                                    

Mój szofer odwiózł małego do matki, aby ta spędziła trochę czasu z wnukiem. Mały był szczęśliwy z odwiedzin u babci a mi teraz zostało poinformowanie mojej pracownic, że będę miał gościa w nocy.

Czy zrobiłem to specjalnie? Oczywiście że tak. Już teraz nie będę grzecznym i ułożonym panem prezesem, ale pokażę jej prawdziwego mnie. Czyli gangstera bez uczuć. Człowieka, który zalicza i zostawia po prostu prawdziwego mnie.

Było już koło 20:00 T/I przez cały czas, dokąd wyjechał SunHyuk nie opuściła swojego pokoju. Łudziłem się, że pewnie zasnęła, ale czy to byłaby prawda wątpię. Prawda była taka, że nakłamałem i ona chce mnie ukarać za to. Nie powiem, że to nie jest wkurzające, bo jest i to bardzo.

Podszedłem pod jej pokój i chciałem zapukać, ale gdy tylko moja ręka była blisko drzwi obchodził mnie strach i sam nie wiem co, ale było to tak silne uczucie, że nie potrafiłem się z nim zmierzyć. Niczym wystraszony nastolatek odchodziłem w głąb korytarza. Po około 9 próbach w końcu odważyłem się na to, aby uderzyć w drzwi. Wszedłem do pomieszczenia nie czekając na zaproszenie i to był mój kolejny cholerny błąd.

Zobaczyłem obraz, którego nie powinienem wiedzieć, tak idealny i przepiękny ze zostanie ze mną na długo. T/I siedziała na skraju łóżka w delikatnej jedwabnej sukience bieliźnianej która służyła jej jako koszula nocna. Jej włosy opadały na odsłonięte ramiona. Słońce, które przy zachodzie było dziś wyjątkowo pomarańczowe ostatnimi promieniami muskało jej odsłonięte fragmenty ciała. Jedna noga dziewczyny swobodnie spoczywała na podłodze a druga zaś był podniesiona do góry i bosa stopa dotykała brzoskwiniowej pościeli, którą wczoraj w nocy osobiście przebierałem. Materiał jej sukienki do spania podwinął się w miejsca biodra i delikatnie ukazał minimalny fragment jej koronkowej bielizny. Delikatna dłoń T/I sunęła po jej nodze wmasowując w nią jakiś owocowo słodki balsam. Którego woń roznosiła się po całym pokoju.

Dostałam nagłego przypływu gorąca a moje wybrzuszenie w spodniach stawało się coraz większe. Stałem tak z otwartą buzia i oczami w 5 zł. Zaschło mi dosłownie w gardle a obraz tej dziewczyny wrył się w moją psychikę.
[T/I] - Coś się stało przepraszam nie słyszałam. - Wyjęła słuchawki z uszu.
- Nie to znaczy tak. Będę miał gościa i może być głośnio wiec nie wal w ściany ani w drzwi.
[T/I] - Dobrze rób co chcesz to jest twój dom ja tu nie mam nic do powiedzenia.

Wpieniłem się teraz już na maksa jak ona zaczęła mnie wkurzać. Oj kochanie Tej nocy to ty na długo nie zapniesz. Wyszedłem z pokoju trzaskając drzwiami.

Rozsiadłem się wygodnie na kanapie w salonie i włączyłem jakiś durny serial. Jak ta dziewczyna zaczęła działać mi na nerwy z jednej stron jest grzeczna miłą i kochana a z drugiej traktuje mnie jakbym nic się dla niej nie znaczył bo w sumie tak jest.

Z rozważań wyrwał mnie dzwonek do drzwi Podniosłem się leniwie z kanapy i podszedłem pod drzwi wejściowe. Przekręciłem zamek i wpuściłem parę do środka. Zbiłem piątkę z V i zlustrowałem wzrokiem dziewczynę. Na oko miała może z 22 lata, szczupła brunetka o czarnych jak węgiel oczach. Ubrana była w krótką czerwona sukienkę i niebotycznie wysokie szpilki, na których ledwo co stała. Na jej ramieniu była przewieszona czarna skurzana torebeczka pewnie z rzeczami do ogarnięcia się po.

Kobieta nie spojrzała na mnie ani przez moment, wzrok utkwił jej podłodze jakby to była teraz najciekawsza rzecz jaką mogłaby zobaczyć. Dlaczego do cholery żadna na mnie nie patrzy. – wkurzyłem się znowu.

- Popatrz na mnie. - warknąłem
Nic
- Do cholery jasnej popatrz na mnie dziwko.
Dziewczyna skuliła się tylko za V, ale nadal nie patrzyła na mnie.
- Kogo mi do cholery jasnej przysłał Namjoon. Japierdole czy wy już nic nie potraficie zrobić porządnie.
[V]- Na mnie się nie wściekaj. Nie moja wina i uspokój się Ok, nie strasz dziewczyny.
- Nie twoja sprawa co będę z nią robił.

Wtedy usłyszałem delikatne ciche kroki dobiegające z góry a już po chwili na dole pokazała się delikatna sylwetka dziewczyny. Przeleciała nas wzrokiem i poszła swoim wdzięcznym i zmysłowym krokiem do kuchni. Wodziłem za nią wzrokiem niczym zakochany nastolatek. Każdy jej ruch przyprawia mnie o wibracje. V również wgapiał się w moją pracownicę jak wygłodniały wilk na owce. Szturchnąłem go, aby przestał tak robić.

[V]- A tak to jest Kasandra nowy nabytek Nama. Miała tylko 3 klientów wiec nie bądź za ostry.
- Mhm. Idź na górę 2 drzwi na prawo- zwróciłem się do kobiety
[V]-Dlaczego T/I tu jest, a mały, gdzie?
- Hmm T/I tu mieszka a poza tym mogę robić w swoim domu co mi się żywnie spodoba. - podkreśliłem.  Mały jest u mojej matki ta już od miesiąca mi jęczała ze go nie widuje. Więc go zawiozłem.
[V]- Dobra zresztą i tak zrobisz, jak chcesz, ale dla mnie to świństwo przecież wy do siebie coś czujecie.
- Nie prawda ja i ona no proszę cię.
[T/I] - Dokładnie V, on nie pokocha już nikogo tylko udaje, że na kimś będzie mu zależało, ale ma to drugie dno. Znam takich jak on wychowałam się w takim środowisku dla niego będzie się liczyła jego własna przyjemność a nie komfort innych osób. Zamówił sobie tę panienkę, bo usłyszał prawdę, że jest pieprznym egoista i myśli tylko o sobie, niby dziecko jest dla niego najważniejsze a to nim się najbardziej bawi.
- Hahaha wolne żarty.
[T/I] - Tak to w jaki sposób wytłumaczysz jutro swojemu synowi że w domu jest inna pani. Wiesz w ogóle o której mały przyjedzie. Ba pewnie, że nie wiesz, bo wilki pan Jung oddał dziecko pod opiekę matki i „hulaj dusza piekła nie ma".
- Bo ty niby wiesz.
[T/I] - Wiem zakuty łbie. Twoja matka przywiezie go jutro o szóstej rano, bo musi jechać do innego miasta na piknik charytatywny. Znając ciebie to o szóstej nie będzie ci się chciało nawet podnieść tyłka z łóżka.
- Spierdalaj.
[T/I] - Tego chcesz?
- Tak.
[T/I] - Wiec dobrze już „spierdalam". Raczej nie wrócę na noc a jutro biorę wolne. Na razie.
- Dokąd idziesz??
[T/I] - Nie twój interes. V słodziaku podwieziesz mnie prawda.
- Nawet się nie waż.
[T/I] - Ma swoją wole i nie nakazuj mu niczego. V idziemy.

Dziewczyna minęła mnie z szyderczym uśmieszkiem założyła długie kozaki z kolano i czarny płaszcz. Wychodząc z domu.
[T/I] - Miłej zabawy Hoseok mam nadzieję ze tą noc zapamiętasz naprawdę na długo.

Nie wierzę że ona to zrobiła. Jejuś jak ona mnie wkurza. Pamiętaj Hoseok to tylko twoja pracownica nie możesz jej uledz.

❤️💜❤️💜❤️💜❤️💜❤️💜❤️💜❤️💜
Miałam dziś naprawdę dobry dzień więc wpada dla was dodatkowy rozdział.  Mam nadzieję że się spodoba.

Takie  pytanko czy będziecie chcieli za niedługo jakiś rozdział 18+ czy nie.

OpiekunkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz