25. Wylot.

3.5K 71 3
                                    

Jak się okazało chłopaki nie ustali nic konkretnego, Suga tłumaczy się, że sprzęt się spierdolił i nic nie usłyszeli a rozmowa trwała za krótko, aby namierzyć sygnał IP.

Nie chciałem pytać T/I o co chodziło i kto to był, ale jedno było pewne zżerała mnie ciekawość, ale też martwiłem się o to, że to musiało być coś poważnego, ponieważ kobieta nie wróciła do salonu. Chłopcy mówili, że była zmęczona i powiedziała im na schodach, że idzie spać, ale coś mi tu nie grało. Zawsze przychodziła powiedzieć chociaż krótkie dobranoc jednak nie tym razem.

Po filmie ustaliliśmy jeszcze kilka szczegółów wylotu, ale co mnie zdziwiło Suga stwierdził ze nie leci i namawiał mnie abym przeniósł T/I do Namjoona. Coś tu nie grało, ale kiedy wyciągnął kaliber pod postacią mojego syna zgodziłem się prawie że natychmiast.

Wszyscy wypiliśmy potem jeszcze po lampce wina i rozeszliśmy się każdy w swoją stronę, a ja poszedłem zobaczyć co się dzieje u dziewczyny.

Byłem przekonany, że kobieta już dawno śpi jednak pomyliłem się.
Wszedłem do jej pokoju i usłyszałem lecącą wodę spod prysznica mieszającą się z melodią lecącą najprawdopodobniej z telefonu. Usiadłem na łóżku nawet nie wiem, dlaczego i słuchałem. Dziewczyna delikatnie śpiewała niczym anioł. Wyciągnąłem telefon i włączyłem nagrywanie. Telefon położyłem blisko drzwi łazienki, aby dźwięk był jak najbardziej czysty. Jeszcze nigdy nie słyszałem, aby śpiewała. Jej popisy taneczne już widziałem, ale wokalne były rzadkością. Po dobrych 5 minutach muzyka się wyłączyła a drzwi od łazienki otworzyły się wypuszczając gorąca parę która w zderzeniu z chłodną temperatura w pokoju wytworzyła mgłę, z której wyłoniła się T/I. Owinięta samym ręcznikiem.

Policzki zrobiły mi się gorące, a serce przyspieszyło do granic możliwości. Patrzyłem na nią w takim osłupieniu jak jeszcze nigdy w życiu. Mój wzrok skupił się na jej idealnym ciele zakrytym tylko i wyłącznie ręcznikiem. Ona jest idealna. Wszystko w niej jest perfekcyjne. Jej uśmiech, złość, zachowanie, humorki, melodyjny głos, ciało, wąska talia, długie włosy i te piękne błyszczące oczy.

Kobieta pisnęła głośno na mój widok i mocniej złapała za ręcznik, a ja nie wiedziałem co mam jej powiedzieć. Po prostu patrzyłem na nią.
[T/I] - Co ty tu robisz do cholery jasnej. Wyjdź z tond natychmiast!-pisnela głośno
- Ja... ja nie wiem. - Wydukałem nadal nie odrywając od niej wzroku.
[T/I] - Piłeś??
-Trochę. - udałem głupiego
[T/I] - Idź do siebie. - zarządała
- Nie chce wole zostać z tobą.

Co jak plotę powinienem stąd wyjść. - Podpowiadal mi mózg jednak kończyny nie chciały współpracować a język żył własnym życiem.

[T/I] - Natychmiast stąd wyjdź. Tak nie zachowuje się pracodawca względem pracownika. Wyjdź, bo będę krzyczała i wpadnie tu ochrona.
- Już idę, ale chce ci powiedzieć, że przenosisz się za dwa dni do Namjoona z małym spakujcie się.- rzuciłem pierwsza że z jak przyszła mi do głowy
[T/I] - Dobrze, wyjdź już. - jęknęła zażenowana

(Dwa dni później)
Właśnie zawiozłem T/I oraz SunHyuka do apartamentu Namjoona. Zaraz za mną przyjechał Suga. On jako jedyny zostawał w Korei i miał załatwić kilka spraw związanych z naszą działalnością. Wniosłem bagaże na górę mieszkania Namjoona a ten pokazał T/I mniej więcej co, gdzie jest.

Kazał jej zostać w pokoju gościnnym i jakby coś się działo miała dzwonić do niego lub do Sugi. Żal mi było zostawiać ja samą. Jednak praca to praca.

Pojechaliśmy na lotnisko z chłopakami i już po kilku godzinach byliśmy w Chinach, a dokładnie na Pekińskim lotnisku. Po przylocie poszliśmy do wynajętych samochodów i wyruszyliśmy do ulubionego hotelu w samym centrum. Jin prowadził a ja jako stęskniony ojciec wybrałem numer do T/I ponieważ chciałem pogadać z moim synkiem. Połączenie odebrała od razu. Zobaczyłem uśmiechniętą buzie mojego synka i T/I.
- Hej szkrabie jak tam się bawicie.
[SH]- Super wujek Nam ma naprawdę fajny domek i jest tu dużo kryjówek.
- Aaaa bawicie się z T/I w chowanego.
[SH]- Tak jest super. Noona nie może mnie znaleźć. Tato, a kiedy wracasz od domu?
- Za dwa tygodnie to przecież nic takiego, a z T/I świetnie się bawicie.
[SH]- Tato, ale tęsknie za tobą i T/I jest jakaś smutna.
- T/I jest smutna?
[SH]- Tak uśmiecha się, ale ma smutne oczka.
- Ooo a dasz mi ja do telefonu.
[SH]- Jasne. - rzucił telefon na łóżko- T/I tata chce z tobą rozmawiać!!

Czekałem aż dziewczyna podniesie telefon. Serce zaczęło mi walić jak szalone a jeszcze jej nie widziałem. Po chwili pojawiła się jej śliczna buzia. A mnie zatkało znowu po raz kolejny zatkało mnie na sam jej widok. Wgapiałem się w nią jak sroka w gnat.
[T/I] - Coś się stało? - zapytała przejęta.
- Nie to znaczy tak. Jak wam się mieszka u Nama?
[T/I] - Jest OK, właśnie robimy domową Pizzę z Sugą. Nam ma świetna kuchnie, ale chyba z niej nie korzysta.
- Możliwe, że tak.
[J]- Oczywiście że nie korzysta bo inaczej cały apartament by spłonął! - wydarł się za kierownicy
- Hahaha masz odpowiedź. Mały jest grzeczny.
[T/I] - Tak właśnie pobiegł do Yoongiego, ale musiałabym do nich wrócić, bo zdemolują kuchnie. A w ogóle czemu chciałeś ze mną rozmawiać. Jak widzisz mały jest zdrowy i nic się nie dzieje.
- Tęsknię za tobą i chciałbym być przy tobie.
- Wiem, wiem pod tym względem jestem pewny ze będzie dobrze w końcu jesteś z nim tak poprostu chciałem się dopytać.
[T/I] - Tak, a jak u was dolecieliście już?
- Tak jesteśmy już niedaleko hotelu. Wiesz co musze kończyć coś się dzieje na drodze zadzwonię później albo jutro miłej zabawy.
[T/I] - Pa.

*
- Cholera jasna, co tu się odpierdala.

💜❤️💜❤️💜❤️💜❤️💜❤️💜❤️💜❤️
Najlepsze życzenia dla Kooka i przyjemnego powrotu do szkoły wam życzę. 😘❤️💜

100 lat staruszku

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

100 lat staruszku. Hahaha.

OpiekunkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz