Rozdział 7

120 8 2
                                    

Obudziłaś się wypoczęta jak nigdy. Promienie słońca padały na twą twarz. Dzisiaj były twoje urodziny. Od razu po wstaniu z łóżka odprawiłaś swoją poranną rutynę, po której udałaś się do jadalni. Tam czekało na ciebie śniadanie a obok liścik. Otworzyłaś go i jedząc śniadanie przeczytałaś go.

Tam wspomnień jest wiele, i tam byli twoi pierwsi przyjaciele.

Treść cię zdziwiła. Jednakże wiedziałaś że zapewne chodzi o to że musisz tam pójść. Ubrałaś buty i wybiegłaś z domu. Szłaś na plac zabaw znajdujący się kilka minut drogi od twojego domu.

-..?

Nie było tam nikogo. Podeszłaś do drzewa pod którym spotkałaś swojego pierwszego przyjaciela jakim był Shikamaru Nara. Biegłaś wtedy przez plac zabaw i potknęłaś się o własne nogi przez co odarłaś sobie kolano. Usiadłaś pod drzewem i łkałaś trzymając się za te kolano. Krew spływała  spokojnie. Wtem przyszedł Shikamaru który opatrzył twoje zadrapanie i pocieszał cię. Niestety nawet go tutaj nie było. Była tylko kolejna koperta znajdująca się na najniższej gałęzi drzewa. Bez trudu ją zdjęłaś.

Mężczyzna choć stary, Ramen robi wspaniały.

Od razu wiedziałaś że chodzi o Ichiraku Ramen, to też udałaś się właśnie tam. Na miejscu spotkałaś się z ciepłym uśmiechem właściciela.

-Czyżby to była [T/I]? Aleś ty wyrosłaś.

-Witam. Miałam tutaj po coś przy...

-Ach, tak. Kazano mi to tobie dać-podał Ci kopertę.

Tajemnicze spotkanie, książki i kriminały. Tam srebrnowłosy Jōnin wspaniały.

Chyba nie chodzi im o te miejsce... Tak?-pomyślałaś.

-Może zjesz ramen? Na koszt firmy.

-Z chęcią!

Po zjedzonym posiłku udałaś się na niewielkie wzgórze. Od razu przypomniało Ci się pierwsze spotkanke ze znanym wszystkim Kakashim Hatake. Tak na prawdę poznałaś go przypadkiem. Mimo wszystko nauczył Cię samoobrony wrazie zaczepek starszych kolegów i obcych ludzi. Niestety nie były to żadne rzeczy jakie robią Shinobi ale było to bardzo pomocne. Często przychodziłaś do niego po rady. Jōnin bardzo Cię lubił i często Cię pocieszał. Kiedyś byłaś nawet na treningu jego drużyny. Jednakże jako obserwatorka.

-To są jakieś podchody czy co?

Wzięłaś kopertę która była przytrzymywana przez kamień by wiatr jej nigdzie nie zwiał.

Tam przyłapała Cię Hokage gdy wymknęłaś się z domu.

-Czekaj... Skąd oni wiedzieli że miałam przypał gdy szłam na tajemne spotkanie i nagle wpadłam na niezbyt trzeźwą Tsunade i stuprocentowo trzeźwą Shizune?  Przecież ich tam ani nie było ani Tsunade nie zrobiła nam wizyty co do tego!

Tuż po tym gdy skończyłaś marudzić pobiegłaś pod restaurację w której była Tsunade w momencie gdy zostałaś przyłapana i zmuszona do towarzyszenia jej.

-No to są żarty.

Znalazłaś tam kolejną kopertę przyczepioną do wielkiego plakatu.

[Deidara x Reader] Przypomnij mnie sobie Cz.1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz