Rozdział 39

50 6 0
                                    

Trening idzie mi dość dobrze. Od momentu, gdy Sasori poszedł na „miasto” i ciocia ogłosiła, że będziemy trenować, nauczyłam się dwóch nowych bardzo pożytecznych jutsu. Niby nie dużo, ale zużywają sporo Chakry.

Na niebie zaczynają pojawiać się gwiazdy i na wschodzie widać jak księżyc dumnie pnie się do góry. Wiatr powiewa swą chłodną bryzą, która pomaga mi się skupić.

-Udało się!-Krzyknęłam uradowana.
-Brawo. Jutro znów poćwiczymy te dwa jutsu, a następnie nauczę cię kolejnych dwóch-powiedziała Aoi, podchodząc do mnie.-Teraz pora na kolację i sen.
-Racja.

Wstałam z kolan i ruszyłam za nią. Całe to trenowanie sprawiło, że jestem niemiłosiernie głodna.

Gdy tylko weszłyśmy do domu, od razu udałyśmy się do kuchni by przygotować sobie jedzenie.

-I jak trening?-Zapytał się wujek, który zajrzał do nas do kuchni.
-Poszedł wspaniale-odparłam.
-To dobrze-powiedział z uśmiechem i zniknął w salonie.

Ciocia zaczęła wyjmować różne rzeczy do jedzenia, po czym zaczęła przygotować sobie kolacje. Pora zjeść i pójść spać.

×××

Następnego ranka zostałam obudzona w dość brutalny sposób. Zostałam powitana słowami „zbieraj się i idziemy”. No i idziemy. Z Sasorim i Ciocią przemierzamy ulice by dojść na nasze mini pole treningowe, jakim jest niewielka polana na tyłach wioski. Co prawda za dużo kwiatów i traw tam nie ma, ale mieszkańcy wioski nazywają to miejsce polaną.

Brutalne też jest to, że nie zjadłam śniadania i muszę iść jeszcze z 5 kolejnych minut, by dojść do celu. Po drodze wyjaśnili mi, że będziemy próbować ożywić polanę. O ile to możliwe... Ale skoro stwierdzili, że mamy to zrobić to to zrobimy.

-Jesteś pewna, że da radę wykonać te jutsu?
-Na pewno. Stworzyłam te jutsu w wieku sześciu lat, więc ona, będąc w wieku osiemnastu lat na pewno da radę.
-Jakie to Jutsu?-Spytałam zainteresowana.
-Jest to Jutsu, które pozwala przywrócić naturę do życia. Potrzebujesz do tego mieć opanowaną chakrę ziemi i wody. A jako że nasz klan słynie z bycia specjalistami w chakrze Yin, to ta technika również i tego potrzebuje by działać w pełni. W skrócie: używasz Yin i wyobraźni by wykreować sobie to, co zrobisz przy użyciu pozostałych dwóch elementów: wody i ziemi. Wiesz, o co chodzi?
-Mniej więcej tak.
-To dobrze. Najpierw oczywiście przypomnimy sobie wcześniejsze dwa jutsu i potem zabieramy się do treningu.
-Nie wiem, czy na pusty żołądek dam radę...-Jęknęłam niezadowolona z faktu, iż jestem na głodzie i chłodzie.
-W nagrodę za wykonanie mojego jutsu zrobię Ci ucztę, o jakiej byś nie śniłaś-powiedziała przekonująco.
-Stoi!

[Deidara x Reader] Przypomnij mnie sobie Cz.1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz