15

264 11 0
                                    

30 minut przed zabiciem Karoliny:

P.o.v Daniel

Ostatni miesiąc był dla mnie naprawdę trudny. Brak kontaktu z Karoliną. Nie dogadywanie się z Katherine. To mnie przytłaczało.

Jedyną dobrą rzeczą było to, że naprawdę zrozumiałem ojca. Co gorsza nawet mu się nie dziwię, że wszystko odreagowuje zabójstwami albo malowaniem krwią. To jest dla niego odskocznia od problemów tego jakże cholernego świata. Przekonałem się o tym sam.

Wcześniej narzekałem na słaby kontakt z ojcem. Teraz mam już dobry co prawda. No ale znowu narzekam na brak najbliższych mi dwóch osób.

Karolina ona zawsze potrafiła mnie podnieść na duchu bodajże samą obecnością. Nawet nie miała pojęcia ile to dla mnie znaczyło.

Natomiast Katherine mimo, że znam ją tak krótko to zdążyłem ją pokochać. Boli mnie to jak nadal się opiera. Jak nadal mówi w kółko, że chce zniszczyć rodzinę Salvatore. Rozmawiam z nią codziennie lecz to nic nie daje.

O ile wujek Elijahe  nie ma nic przeciwko temu, że ciągle jest więziona w kręgu. To za to ciocia Freya i tata strasznie ją męczą. Za każdym razem muszę prosić ich wraz z Hope żeby jej nie krzywdzili bardzo.

Dlatego też sami widzicie dlaczego nie mogę zaznać spokoju. Zawsze znajdzie się coś co musi się zepsuć!
Może dlatego też jestem teraz przed szkołą Karoliny a nie winnym miejscu.

Przechodzę sobie jak gdyby nigdy nic przy zwykłych ludziach. Patrzą się na mnie i myślą, że jestem normalnym człowiekiem, lecz gdyby wiedzieli kim jestem. Byli by pierwszymi, którzy by uciekali.

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że my istoty nadprzyrodzone też mamy uczucia. Uczucia, których ludzie nie zrozumieliby. Bo przecież dla nich jesteśmy tylko potworami. Dlaczego tak? Nie wiem do końca. Fakt żywimy się krwią i często też zabijamy ale możemy nad tym panować. Każdy z nas może nad tym panować to zależne jest tylko od nas.

Znam dużo wampirów wegetarianów no i ich podziwiam za to. Sam też na codzień staram się unikać ludzkiej krwi. Wolę zwierzęcą się pożywiać a jak już trzeba to ze szpitala kraść. Jakoś muszę też jeść.!

Nagle z moich nudnych i bolących zamyśleń wyrwał mnie hałas docierający do moich uszu... A może bardziej krzyk, bardzo znajomy mi krzyk.

Gdy tylko go usłyszałem wampirzym tempem znalazłem się koło młodego wampira zanużającego kły w szyi Karoli. Ten gdy tylko mnie zobaczył odrazu skręcił jej kark a sam uciekł.

Nie miałem czasu by go gonić. Szybko podbiegłem do nieprzytomnej zakrwawionej długowłosej przyjaciółki. Sprawdziłem jej oddech chociaż tak jak myślałem. Było już za późno. Co oznacza, że stanie się wampirem.

Stanie się tym przed czym ją tak bardzo starałem się chronić. Nigdy nie chciałem by moja najlepsza przyjaciółka była jedną z nas nadprzyrodzonych.

W tej chwili nie miałem pojęcia co robić. Jedynym racjonalnym dla mnie wyjściem było zadzwonić do ojca.

-No tato odbierz do cholery!-krzyknąłem gdy za trzecim razem nie uzyskałem odpowiedzi.

-Czego chcesz Daniel?-odebrał wreście po czwartym sygnale.

-Tato musisz przyjechać pod szkołę Karolina. Ona... Ona będzie wampirem!-ostatnie słowa ledwo wykrzyczałem przez zaciskające się gardło.

-Zaraz będę!-usłyszałem odpowiedź po czym się rozłączył.

Czekałem przez ten cały czas z jej głową opartą na moich kolanach. Nie odstępowałem jej nawet na krok. No chyba, że musiałem komuś wymazać pamięć.

No bo oczywiste jest to, że normalny człowiek nie zniesie widoku pełnego krwi i martwą dziewczynę leżąco niedaleko drzewa.  Czas mi się strasznie dłużył a sam zastanawiałem się co będzie dalej.

Bałem się, że ta zawsze wzorowa dziewczyna zmieni się nie do poznania przez to co przerzyła a czego wcale nie pamiętała.

Czy zakceptuję swoją naturę? Czy pójdzie w ślady martwego wujka i stanie się rozprówaczką? Czy jej dotąd same szóstki i piątki zamienią się w same jedynki? Czy może nie będzie chciała mnie już znać?- te pytania nasuwały mi się dopóki nie pojawił się tata.

Jego wyraz twarzy pokazywał wszystko mimo, że to ukrywał. Widziałem w jego oczach ból, smutek, żal i niepokój.

-Kto jej to zrobił?!-wydarł się podnosząc ją z moich kolan.

-Nie wiem dokładnie jakiś młody wampir.-wiedziałem co ojciec zamierza zrobić w niedalekiej przyszłości i mu w tym pomogę jeśli Hope nas nie powstrzyma.

-Zabije go, ale najpierw zajmę się Karolino. Lepiej będzie jeśli jakiś czas pobędzie tylko w moim towarzystwie.- chce nauczyć ją wszystkiego o wampirach. Nie mam nic przeciwko. Nawet jeśli mam jej kilka tygodni znowu nie widzieć.

Przeżyję a póki co muszę dalej starać się przekonać Pierce. Może wreście ulegnie albo zrozumie, że zemsta to nie wszystko, i że ważniejsza jest miłość. Śmieszne to, że mówię teraz k zemście a sam chcę jej dokonać.

-Okej tak będzie naprawdę jej lepiej.-odpowiedziałem ojcu na co się lekko uśmiechnął.

-Powiadom o tym rodzinne. Będę się z wami codziennie kontaktować a teraz jadę na małą wycieczkę do Nowego Orleanu. -powiedział po czym wampirzym tempem zniknął z pola widzenia.

Zrezygnowany wróciłem do domu by wszystkich powiadomić o dzisiejszym wydarzeniu.

P.o.v Klaus

Nie podobało mi się to, że stanie się wampirem. Wiem jak do tej pory kończyły moje kobiety. Jedynym słowem mówiąc... w grobie. Łamiąc moje serce na kawałki.

Lecz tym razem obiecuję, że do tego nie dopuszczę! Chociażbym musiał sam zginąć! Nauczę ją jak być wojowniczką. Jak radzić sobie z każdą słabą sytuacją. Sprawie by z powrotem we mnie uwierzyła i by mnie pokochała. Chociaż wiem, że może to trochę potrwać.

Położyłem ją na tylnim siedzeniu auta. Zakładając wcześniej kajdany blokujące siłę. Przy tym akurat pomogła mi Freya na szybko. Co prawda musiało ją to nieźle kosztować bo była wykończona po tak szybkim i potężnym zaklęciu rzuconym na kajdany.  No ale na szczęście wie ile to dla mnie znaczy.

Karola jak się obudzi będzie musiała spożyć ludzką krew dlatego wziąłem spore zapasy z zamrażarki.

Mam nadzieję, że nie będzie tak trudno jak kiedyś z Camille. No cóż to się okaże potem.

953 słów. No i jak wrażenia po tym rozdziale? Mam nadzieję, że się podoba. No i bardzo bym chciała wam podziękować, że jesteście ze mną i czekacie na te kolejne rozdziały.

~Zakazana miłość~ (Zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz