Poczułam to... poczułam miłość do zakazanej osoby. Nie powinnam takiego czegoś robić, ale nie mogłam się powstrzymać. Z rana obydwoje zapomnimy o tym wydarzeniu, nikt więcej się nie dowie.
Schylił się w moim kierunku, a ja przybliżyłam się do jego ust. Rzuciłam się na niego jak zwierzak, bezobeznania. Wbiłam swoje usta w jego i całowałam się tak namiętnie pierwszy raz w życiu, czułam to czego nie czułam przy Jiminie. Jungkook wziął mnie na rękę i rzucił na łóżko, bardzo agresywnie. Jakby mój narzeczony coś takiego zrobił wyzwala bym, a gdy zrobił to Jk podnieciło mnie to.
Jak zaczął ściągać ze mnie ciuchy, byłam bardzo zadowolona, ale jednocześnie bardzo zażenowana. Nie mogę zdradzić mojego przyszłego męża, ale tym razem sumienie by mnie nie zjadło.
- Jungkook, nie mogę - powiedziałam głośno.
Akurat jak to powiedziałam, ktoś zaczął pukać do drzwi. Spojrzeliśmy z przerażeniem sobie prosto w oczy, że zaraz ktoś nas przyłapie na zdradzaniu, a właściwie do niczego nie doszło.
Szybko poprawiłam ubrania i normalnie usiadłam na jego krzesło, a on otworzył drzwi.
- Co za niespodzianka - powiedział Jk otwierając drzwi - Co ty tutaj robisz?
- Chciałem z tobą porozmawiać - usłyszałam głos mojego narzeczonego - Eva jest u ciebie? Bo zamykasz drzwi na noc...
- Wejdź. Lila jest u mnie.
Zobaczyłam w progu chimchim, w pierwszej chwili zdębiałam.
- Co ty tutaj robisz? U Jk? - zapytał zdziwiony najstarszy z pomieszczenia mężczyzna.
- Gadałam z szefem przez telefon - skłamałam - Kazał mi się zapytać Kookiego o kilka rzeczy, więc przyszłam do niego przedyskutować bardzo prywatną sprawę. Musimy ukrywać coś przed wszystkimi, aby później była niespodzianka.
Jk spoglądał na mnie bardzo dziwnym wzrokiem, ale chyba jeszcze bardziej podziwiał mnie za kłamstwa. W tym jestem idealna, nikt tak nie kłamie jak ja. Inni mogą mi zazdrościć... zmieniłam się po zaręczynach moich i Parka.
- No dobrze - powiedział chłopak siadając na biurku, obok mnie - Czyli miałaś zamiar zostać u Jungkooka na noc?
- Co? - powiedziałam równo z Kookiem.
- Skąd taki pomysł? Jimin? Boże... fuj. Współpracujemy nad czymś wspólnie, teraz częściej będziemy gadać ze sobą. Mamy do zrobienia projekt wspólny... więcej nie mogą ci powiedzieć.
- Lila? Powiedziałaś już wszystko jemu? - złośliwie zmienił nagle głos - Możemy teraz my razem porozmawiać? W cztery oczy. Bez żadnych światków.
- Dobrze - wstałam z krzesła - Jungkook - zwróciłam się do chłopaka - Widzimy się jutro o siódmej w wytwórni. Czy jedziemy razem?
- Możemy razem pojechać. O szóstej trzydzieści koło mojego samochodu.
Wyszłam razem z narzeczonym z pokoju chłopaka, z którym miał być zdradzony. Cieszę się, że nie doszło do stosunku. Znając mnie po zrobionym czynie żałowała bym i to bardzo.
Dopiero jak doszliśmy do mojego pokoju zamieniłam kilka miłych słów z chimchim. A dopiero po chwili... zaczęło się piekło.
- Czy ty do kurwy miałaś zamiar mnie zdradzić? - zaczął coś podejrzewać.
- Jimin! Uspokój się! Nie mogę gadać z nim o sprawach związanych z pracą?
- Możesz, ale...
- Ale co?! Nie chce dzisiaj spać z tobą! Powiedziałam wyraźnie przed moim wyjściem.
- Czemu...?
- Potrzebuje chociaż jednego dnia odpoczynku! A ciągle praca i ty na głowie.
- Jestem twoim narzeczonym - złapał mnie za rękę.
- No i co? - wyrwałam rękę z jego uścisku - Rozumiesz?! Chce chociaż jeden dzień odpoczynku od wszystkiego! - zdenerwowana wyszłam ze swojego pokoju zostawiając w nim Jimina.
Nie wiedziałam co zrobić, przespałam się na kanapie w biurze na ostatnim pietrze. Nikt by się nie domyślił, żebym tam była.
CZYTASZ
Trainee Life cz.2
FanfictionDruga cześć Trainee Life ❤️ +18 Będzie w trochę innej formie, ale bardzo podobnej. Mam nadzieje, że wam się spodoba. - Lila? Co się stało? - pytał lider zespołu. Bezradna poruszyłam ramionami w górę, a następnie w dół. - Co znowu ci on zrobił...