Chapter 70

81 4 0
                                    

Szef ustał w progu drzwi i już każdy z zespołu się zerwał z siedzeń. Staliśmy wszyscy w gotowości.

- Czyli każdy się zgodził, aby nagrać taki długi film?

- Tak.

- Może wypuścimy to w odcinkach? Będzie tak lepiej - zasugerował szef - dwadzieścia cztery odcinki specjalne.

- Jestem za tym - wychyliłam się ze zgodą.

Każdy dziwnie na mnie się spojrzał aż poczułam dyskomfort, usiadłam na kanapie. Nic nie zrobiłam takiego, aby patrzyli na mnie jak na mordercę. Po chwili jeszcze zaczęłam się zawstydzać, ale to tylko dlatego przez ich wzrok kontrolujący każdy mój najmniejszy ruch. 

Po długiej cichej chwili przerwał to zadowolony Suga, ale jednocześnie wyglądał na dosyć speszonego.

- Szefie, bo mam sprawę - zaczął się jąkać - Oświadczyłem się mojej dziewczynie i chciałbym mieć z nią jak najszybciej ślub.

- Tak? Co ja mam do tego?

- Mógłbym wrócić do Korei trzy dni przed koncertem wziąć ślub i wrócić?

- Aż tak bardzo ci na tym zależy?

- Rose chciała w najbliższym terminie, a inne daty odpadają, bo będzie miała trasę koncertową i nie zobaczymy się przez pół roku.

- Dobra, możesz lecieć. Ale!!!

- Ale?

- Nikt inny z zespołu nie może z tobą lecieć, musisz sam.  Tylko musisz wrócić idealnie na koncert. Dasz radę jak ominie cię trochę przygotować do koncertu? - wziął rękę do góry i podrapał się po czubku głowy - Chociaż ty zawsze wiesz co robić. Dobrze, Suga. Życie prywatne w waszym wieku też jest bardzo ważne.  Dasz sobie radę na scenie, zawsze dajesz radę. Wyślę ci może listę albo plan jakie piosenki będziecie śpiewać i tańczyć. W samolocie sobie powtórzysz.

- Dziękuje bardzo - ukłonił się przed szefem Yoongi.

Dla mnie zazwyczaj przygotowania do koncertu są świetną zabawą, ale przed każdym koncercie każdy odczuwa jeszcze minimalny stres. Pytałam kiedyś o to członków i właśnie tak powiedzieli.

Kiedyś byłam zwariowaną dziewczyną z bardzo dużym poczuciem humoru, a teraz jestem coraz bardziej zamknięta w sobie. Nie wiem co to powoduje, może powrót depresji. Czytałam co jakiś czas Twittera napisane przez fanów na mój temat. W szczególności mają racje ci co piszą, że zmieniłam się i jestem coraz bardziej poważna. Myśle, że to zmiana otoczenia tak na mnie wpływa.

Wieczór mieliśmy spokoju bez włączonych kamer w jakimkolwiek pomieszczeniu. Trochę prywatności nikomu nie zaszkodzi.

Zdziwiło mnie, że Suga tak nagle oświadczył się i chce brać ślub w najbliższym czasie, nawet nie jest dla niego ważna obecność członków zespołu. Chociaż August D zawsze ma inne podglądy niż większość zespołu, ale to nie jest zbyt bardzo istotne, bo ulega podczas negocjacji. Wcześniej miałam dobre relacje z innymi członkami zespołu, a teraz bardzo rzadko rozmawiam. Może zaniedbuje ich? Każdego wina jest po trochę. 

Siedziałam wieczorem w pokoju razem z narzeczonym, ale nie gadaliśmy ze sobą. Miałam bardzo duży mętlik w głowie oraz przychodziły najróżniejsze pomysły. Dostałam wiadomość od najlepszej przyjaciółki, która była piętro niżej ze swoim mężem.

„Lila?! Śpisz? Przepraszam jeżeli ciebie obudziłam, ale musimy porozmawiać. Dostałam wiadomość na pocztę o pewnej propozycji dla ciebie. Jestem twoją asystentką i muszę ciebie informować o takich rzeczach. Może ja ci wszystko opisze w wiadomości, bo zapomnę jutro...
A więc pewna znana firma chce, abyś została główną ambasadorką. Wiesz... abyś chodziła na sesje zdjęciowe oraz reprezentowała ich firmę. Sprawdziłam w necie i przyszłościowa ta propozycja. Nie wiem czy ci się spodoba ten pomysł, ale muszę im odpisać. Zdecyduj się i daj mi znać. Wiem, że nie masz dużo czasu na głupoty itp. ale mogłabyś sobie zarobić dodatkowe pieniądze. Zapomniałam... ty masz dużo pieniędzy. Wykorzystaj swoje boskie ciało i pochwal się nim innym. Najlepiej jutro mi powiedz przy śniadaniu. A teraz życzę ci upojnej nocy kochana. Dobranoc."

Trainee Life cz.2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz