Boris II

95 9 143
                                    


Miles wyszedł z pokoju i postanowił zjeść i przemyśleć  dokładniej sprawę.

-Miles?. Czemu ty nie śpisz- zapytał lekko zaniepokojona Msr. Grose
-Chciałem tylko coś zjeść.

Skip Time (Dzień) (dom Miles'a):

Ptaki śpiewały , i słońce już było na niebie. Flora , wstała z uśmiecham na twarzy. Nagle , usłyszała ja coś uderzyło w szybę.

-Hy?! Co to było?!- pomyślała

Wyszła na dwór w swojej pidżamie. Poszła pod okno swojego pokoju i zobaczyła rozplaśniętego ,ulubionego jej komara na szybie.

-MIELS!!!!- krzyczała i płakała

Miles zszedł na dół i zapytał co się stało. Ona wszystko mu powiedziała.

- No i ten , on był mój ulubiony- mówiła zrozpaczona.
-Zawsze kiedy jakieś zwierze umiera , mówisz , że to było twoje ulubione- odparł zmęczonym głosem i poszedł dalej spać do swojego pokoju.

W tym czasie Max i Nastka były w starcoud.
Poszły do sklepu spożywczego i zobaczyły chłopaka ubranego w czarne ubrania , który wsadził sobie do rękawa przeciw słoneczne okulary.

-Nastka!-szepnęła
-patrz ,patrz !- powiedziała cicho Max i skierowała palec na chłopaka.
-On kradnie okulary przeciw słoneczne! Ale akcja!-szeptała to Nastki mówiąc z podekscytowaniem , jakby nic w życiu nie widziała ciekawszego.Śmiała się po cichu i mówiła jej jak on będzie miał „przesrane" jak ktoś się o tym dowie.
-on wygląda jak Mike tak samo brzyd...-ucięła , przypominając sobie , że stoi obok niej Nastka.

Nastka podeszła to czarno włosego i powiedziała:

-zdaje się , że coś masz w rękawie.

Chłopakowi zrobiło się trochę głupio , bo ktoś go zauważył kradnie.

-no tak. - powiedział i odłożył to na pierwsze lepsze miejsce.

Nastała cisza po czym nastolatka poszła do swojej przyjaciółki. Max zaczęła się hihrać bo z jakiegoś powodu śmieszyła ją ta sytuacja. Zrobiło się dosyć pochmurno , i zbierało się na deszcz. Zaczęło z czasem grzmić. Nagle w głośnikach które były rozmieszczona po całym starcoud , rozległ się kobiecy głos:

-prosimy o nie opuszczanie budynku ze względu pogody. Zapowiada się mocna burza.

-Znów?!, przecież niedawno badało i była burza- powiedziała Max.

Czarno włosy chłopak widząc jaka jest sytuacja , rozejrzał się i ponownie wcisną do rękawa okulary. Następnie poszedł na dział z piwem i opatulił je marynarką , żeby nikt nie widział jak kradnie. Jednakże zdał sobie sprawę , że nie może opuścić budynku. Więc poszedł do kasy i kupił te rzeczy z karty kredytowej ojca.

-JANIEMOGĘ , CO TAK WALI? Nastka czujesz ?- zapytała Max swojej przyjaciółki. Po czym się odwróciła i ku jej oczą okazał się ten chłopak który chciał ukraść okulary. Trzymał piwo w ręku co już wiele wyjaśniało.

-a, to ty- powiedziała cicho ,patrząc na chłopaka , jednocześnie odsuwając się od niego.

-Fajnie wiedzieć- odpowiedział po czym się przedstawił.

-Boris jestem.

-Fajnie..- odpowiedziała Jedenastka z lekkim zdziwieniem.

-Nie jesteś za młody aby pić piwsko? - zapytała Max.

-czy ja wiem...-odpowiedział

-ile masz lat?- zadała kolejne pytanie , Max

-a ty , hm?

-kobietą nie zadaje się takich pytań- odpowiedziała z dumą w głosie

-Ha! , ty nie jesteś kobietą- powiedział ze śmiechem.

-już go nie polubię- szepnęła do Nastki. Chłopak przestał się śmiać i zapytał:

- a ty? , jak masz na imię? - skierował spojrzenie na drugą dziewczynę.

-Nastka.

-Hm-mruknął z uznaniem.

Nastała cisza którą przerwała Max:

-Ej czy to nie jest Luki?

-Kto?!- zapytała ze zdziwieniem Jedenastka

-No Lucas

- Od kiedy na Lucasa mówisz „Luki"- zapytała ze śmiechem.

-od kąd kupił tą obciachową koszulę- Odpowiedziała zaczynając się śmiać.

Czarno ubrany chłopak nie był w temacie więc się tylko patrzył.

———————————————————————————
550 słów

Przepraszam , że tak długo nie było drugiej części ale po prostu pisać mi się nie chciało jahsusbhshsh

W trzeciej części postaram się , żeby jakoś bardziej się zaprzyjaźnili✨
Od 3 rozdziału zacznę pisać mniej więcej tak:

Boris: HA! I co teraz zrobisz, Hm?
Miles: już nie żyjesz...-wyszeptał

Stranger Things , The Turning i The GoldfinchOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz