Wypadek VII

44 6 86
                                    


Tymczasem u Miles'a i Nastki:

Nastała cisza , a dziewczynie przypomniało się o chłopaku z którym rozmawiała , przez telefon. Nie mogła o nim zapomnieć. Czuła motyle w brzuchu. Już kiedyś to czuła , ale nadal nie widziała w jakich przypadkach się to dzieje. Nagle ciszę panującą po między Miles'em i Nastką i przemyśleniami Jedenastki przerwała Max , otwierając drzwi od domu.

Max: NASTAKA! Jest nagła sprawa!

Dziewczyna się trochę przestraszyła.

Nastka: Jak otworzyłaś drzwi?!

Max: były otwarte. ALE JEST SPRAWA!

Nastka: Jaka?

Max: Bo ja jechałam na deskorolce i nie widziałam , że Mike idzie przed mną a on nie wiedział , że ja jadę za nim. I ja postanowiłam zrobić trik na desce i on mi się nie udał i deska poleciała do góry na Mike'a twarz!

Nastka: I co z nim?! - zapytała ,martwiąc się.

Max: No , poprosił mnie , żebym mu pomogła ale , z niego no taki no kloc i jakby ,bym nie dała rady więc przyszłam po ciebie. I aktualnie pewnie siedzi lub leży przy chodniku.

Kiedy dziewczyna skończyła mówić zobaczyła Miles'a przy stole. Na jej twarzy ukazało się zdziwienie , ale już nie chciała wnikać.

Nastka: Dobra , to chodźmy !

Dziewczyny szybko wybiegły z domu. Miles nie wiedział , czy słowo „chodźmy" było też skierowane do niego. Więc postanowił zostać. Kiedy nastolatki dobiegł na miejsce zobaczył Mike'a siedzącego na chodniku z krwią na policzku , podbitym okiem i siniakami na nogach.

Nastka: Jeny..- powiedział cicho z przerażeniem. Chodź zrobiła sobie , przerwę z Mike'm , to nie zmieniało faktu , że o niego się martwiła.

Nastka: Kto ci to zro..- urwała , przypominając sobie , że to Max zrobiła.

Max: Będzie trzeba go do domu zabrać.

Mike:Rodziców nie ma w domu , pojechali z Nancy i Holy na zakupy i dom zamknęli- powiedział ledwo żywy.

Max spojrzała się na swoją przyjaciółkę z nadzieją , że ona przygarnie Mike'a.

Nastka: Dobra , weźmiemy cię do mnie-powiedziała do Mike'a i pomogła mu wstać.

Skip time:
Przyjaciele dotarli do domu Hopper'a i .

Mike zobaczył wcześniej poznanego mu chłopaka. Widać było po jego twarzy , że jest zdziwiony i zdezorientowany tą sytuacjom.

Mike: Co on- już miał pokazać palcem na Miles'a ale Nastka domyśliła się i co mu chodzi więc powiedziała:

Nastka: Tymczasowo tu mieszka bo znaleziono zwłoki w jego domu i Hop jego i jego rodzine przygarnął do nas.

Mike: ahaa- odpowiedział.

Dziewczyna pomogła nastolatkowi dojść do kanapy.

Nastka: Poczekaj tu , ja przyniosę chusteczki.

Dziewczyna wzięła papier kuchenny i zamoczyła go zimnawą wodą.Kiedy nastolatka miała już zetrzeć krew z policzka chłopaka , nagle zamigotało światło.

Max: Nie podoba mi się to..-wymamrotała.

Wszyscy byli cicho. Nagle jeszcze raz zamigało.

Nastka: Krew..-powiedział cicho , przenosząc wzrok na chłopaka.

Szybko starła mu krew z polika nie zważając na to czy go to boli czy nie.

myśli Mike'a:
AŁA!

Max: Musimy szybko z tą wyjść.-powiedziała patrząc w stronę Nastki.

Nastka: Tak , ale co z nimi?- szepła i kiwnęła głową na Milse'a , Florę , Kate i Msr. Grose.

Max: Hm, mam pomysł!- szepła

Max: Starsza pani i młodsza pani i dziecko , przepraszam, będziecie musieli iść na cało dniowe zakupy.

Msr. Grose: A z jakiej to okazji?- zapytała podejrzliwie.

Max: No po Hopper kazał.

Msr. Grose: No , dobrze , chodź Flora i Kate-powiedziała i wyszły.

Max: No to się ich pozbyliśmy, teraz my musimy wyjść.- powiedziała dumna z siebie. Ale nagle zauważyła Miles'a siedzącego przy stole z zakłopotaniem w oczach.

Max: No nieee, zapomniałam o nim.

Nastka: No to teraz już musi się trzymać z nami.

Mike: A on no , te tego..- powiedział do Nastki

Dziewczyna zrozumiała , że Mike'owi chodziło o to , czy już Miles wie o całej historii.

Nastka: Od drugiej połowy.

Mike: Czyli tylko o demogorgonie?- zapytał cicho , upewniając się.

Nastka: Tak

Max: No chodźmy stąd ! Bo wy tu takie gadu gadu a tu zaraz nas może coś pożreć!

Nastolatkowie wybiegli szybko z domu. Szybko schowali się za jakimś krzakiem.

Max: Ej Nastka-szepnęła, żeby chłopaki nie usłyszeli

Nastka:Co?-odpowiedziała szepcząc

Max: Nie wydaje ci się to dziwne?

Nastka: Wszystko tu , w Hawkins jest dziwne.

Max: Zaczy, no nie o to mi chodzi. Nie wydaje co się dziwne , że Mike się sklonował?

Nastka: Co?-zaśmiał się cicho

Max: Znaczy wiemy , że tego pewnie nie zrobił specjalnie , ale no czemu na przykład ten Miles i ten Boris wyglądają jak Mike?

Nastka: No , masz racje to jest dziwne.

Max spojrzała ukradkiem , podejrzliwie na Miles'a i Mike'a.

———————————————————————————
715 słów.

Bym pisała dalej ale nie chciałam , żeby było za długie 😩 mam już 2 pomysły takie koks ale to będzie musiało później wystąpić [*]

Stranger Things , The Turning i The GoldfinchOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz