On tu jest IX

36 6 93
                                    


Kiedy wrócili do domu Jedenastki i Hoppera ,na pierwszy rzut oka nie zauważyli żadnych zniszczeń. Byli pewni , że demogorgon tu był. Nagle  zobaczyli , że na kanapie są ślady pazurów. Nastka kiedy weszła do domu już czuła czyjąś obecność. Miała tylko nadzieje , że jej się tylko to wydaje. Nic nie mówiła pozostałym.

Max: Ej , zobaczcie. Demogorgon tu prawdopodobnie był - powiedziała zaniepokojonym głosem. Pokazywała palcem na zadrapaną kanapę

Mike: Jeny , od tego wszystkiego jest mi nie dobrze. Boli mnie głowa..- powiedział i usiadł na kanapie, po czym z chylił głowę w dół i zamknął oczy.

Wszystkich zaniepokoiły nagle bólu głowy Mike'a. Nastka postanowiła mu przynieść wodę z kuchni.

Nastka: Masz , napij się.

Mike: Dzięki..

Nagle rozbrzmiał głos Will'a z krótkofalówki Mike'a , którą zawsze miał przy sobie.

Will: Halo? Chłopaki?-mówił zestresowanym i przerażonym głosem.

Will:pomocy..-było słychać w jego głosie ogromny strach

Will: Znów to czuję , zimno mi i- chłopaka zacinało.
Will: i on chyba tu jes- urwało nagle połączenie.

Światła dwa razy zamigotały. Rozległ się dźwięk burczenie.

Nastka: On tu jest...-powiedziała cicho.

Każdy stał bez ruchu. Światła zaczęły coraz mocniej i coraz szybciej migać. Mike'owi zaczęło się kręcić w głowie. Po paru sekundach wszystkie światła zgasły. Mike szybko wstał z kanapy , wybiegł na dwór i zwymiotował. Każdego po tym świetle bolały oczy. O dziwo demogorgon ich nie zaatakował.
Każdy wyszedł na dwór , do chłopaka.

Miles: Czujesz się już lepiej?- powiedział z obrzydzeniem do Mike'a.

Mike: Tak.

Max: Nastka , zobacz , on ci się zerzygał na kwiatki.- powiedziała z rozczarowaniem , Max .

Dziewczyna tylko się spojrzała na kwiatki , których już nie dało się odratować i nie dodała komentarza od siebie na ten temat.

Nastka: Lepiej już chodźmy stąd.

Max: Zaraz! A Will? On chyba potrzebuje pomocy-powiedziała zaniepokojona.

Nastka: No tak! , Will.

Myśli Miles'a:
kto to ten „Will"

Nastolatkowie pobiegli do domu Will'a. Drzwi od domu chłopaka były otwarte. Przyjaciele postanowili wejść do środka. Usłyszeli jakieś skrzypnięcie z chłopaka pokoju.

Mike: Will?

Zaczął się powoli zbliżać . Jedenastka znów poczuła to uczucie , co wcześniej w domu.

Nastka: Mike , nie..-szepła , złapała go za nadgarstek i przyciągnęła go trochę do tyłu.

Lekko się wychyliła , żeby zobaczyć co się dzieje w salonie.

Max: Hm?

Nastka: Gdyby tu był , to by się odezwał- wyszeptała z ostrożnością.

Każdy uświadomił sobie , że w domu nikogo nie ma z domowników i , że ich przyjacielowi coś poważnego się stało.

Nastka: Musimy stąd szybko wiać- szepła.

Miles: A ten wasz Will?- zapytał cicho.

Nastka: później tu wrócimy..

Wszyscy cicho i powoli zaczęli wychodzić z mieszkania. Kiedy wyszli na ogródek biegli najszybciej jak potrafili. Nagle zobaczyli , że z przeciwka idzie Will.

Will: O HEJ!

Mike: Co-

Miles: Wszystko w porządku?- zapytał nieznajomego mu chłopaka.

Will: Tak. A ty kim jesteś?

Miles: Jestem Miles

Max: przecież prosiłeś o pomoc przez krótkofalówkę..

Will: Nie.. dzisiaj się z wami nie kontaktowałem- odpowiedział zaniepokojony.

Max: Ale przecie-przerwała jej Nastka.

Nastka: To była pułapka...- powiedziała przerażonym głosem. Przeszły ją ciarki kiedy sobie pomyślała co mogło się stać z Mike'm gdyby go nie powstrzymała wejść do salonu.


———————————————————————————
501 słów

Wydaje mi się , że ten rozdział jest fajny i ciekawy 😆 mam nadziej , że udało mi się w was wzbudzić jakieś emocje hehe.

Koniecznie dajcie znać tutaj <3

Stranger Things , The Turning i The GoldfinchOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz