Dlaczego nie ja? VI

48 7 74
                                    



Była godzina 1:13 , Miles , chodź był bardzo zmęczony nie mógł zasnąć. Podszedł do okna i wpatrywał się w nie. Po chwili cicho założył buty i wyszedł na dwór. Powietrze było wilgotne i mgła plątała się między drzewami. Miles stał na ganku i opierał ręce na barierki i rozglądał się po okolicy. Brał głębokie oddechy. Na chwilę zamknął oczy. Po 2 sekundach otworzył je i zobaczył niepokojącą postać za drzewem. Mrugnął i już nie było postaci. Szybko wbiegł do domu i zatrzasnął drzwi. Rozległ się dość głośny huk. Wydawało mu się , że nikogo nie obudził ale , akurat Nasta wychodziła z pokoju po szklankę wody.

Nastka: Gdzie byłeś?

Miles: Na chwilę wyszłam na dwór...

Nastka: a, okej- powiedziała , trochę zmęczonym głosem. I poszła po szklankę wody.

Skip time:

Było po południe i kropił lekko deszcz. Hopper'a już nie było w domu , bo razem z Powell'em pojechali na miejsce zbrodni. Jedynie kto był w domu to; Msr. Grose , Kate , Miles , Nastka i Flora. Hopper przed wyjściem , udzielił kuchenki i lodówki w domu dla tymczasowych mieszkańców domu. Nagle zadzwonił telefon. Msr. Grose postanowiła odebrać:

Msr. Grose: Halo?

Boris: Mogę rozmawiać z Nastką?

Msr. Grose: Tak , tak , już ją daje do telefonu.

Nastka: Halo?

Boris: Hej.

Nastka: Hej.

Nagle Miles wola z łazienki.

Miles: EJ ! bo wcześniej , nie wziąłem pasty do zębów z domu!-oznajmił

Nasta , krzyknęła do Miles'a , zasłaniając ręką słuchawkę od telefonu:

Nastka: Weź Hopper'a!

Miles: Okej!

Nastolatka , odkryła słuchawkę ręką.

Boris: Słyszę , że masz gości w domu...

Nastka: Tak

Boris: Miło cię słyszeć- powiedział z entuzjazmem w głosie.

Nastka: Dzięki-na jej twarzy pojawił się uśmiech.

Chodź chłopak nie widział jej uśmiechu to , wyczuł. Również też to usłyszał po tonie głosu. Na samą myśl , też się uśmiechnął. Zrobiło się cicho.Żadne z nich nie wiedziało ,jak przerwać ciszę. Po chwili Nastak powiedział:

Nastka: Słuchaj , ja już będę kończyć.

Boris: Okej , spoko..

Dziewczyna się rozłączyła. W słuchawce czarno włosego chłopaka , nastało piczenie.

Boris: ehh....-westchnął.

Nastolatka trzymała jeszcze przez chwile słuchawkę. Po paru sekundach ją co dopiero odłożyła. Poszła usiąść do stołu i oglądała telewizję z salonu.

Tymczasem u Powell'a i Jim'a:

Hopper: Jest , źle. Nawet nie mamy jak temu zapobiec.- mruknął.

Hopper: Jedyne co mi przychodzi do głowy to przeprowadzka. Joyce miała podobną „przygodę" ale , nie taką , że zwłoki człowieka znalazły się w domu...

Powell: hymm... Jedyne co wiem , to , że Joyce syn zaginął , jeśli chodzi ci o tą Joyce.

Hopper: tak , tak- powiedział cicho wpatrując się w śluz.

Powell: Będzie trzeba przejrzeć cały dom , żeby ustalić jak to tu się znalazło.

Hopper: Tak. Ja przejrzę górę a ty dół. Mamy przy sobie krótkofalówki, to jak będzie się coś działo to mi dasz znak.

Powell: Albo na odwrót- mruknął.

Skip time:
10 minut później.

Powell: Jest jeszcze piwnica- powiedział niechętnie, przez krótkofalówkę.

Hopper: Super! Jeszcze tego brakowało- odpowiedział ironicznie.

Hopper: To piwnicę przejrzymy razem na końcu.

Tym czasem w domu Hopper'a:

Miles dosiadł się do stołu przy którym siedziała dziewczyna.

Miles: To.. ile masz lat?

Nastka: 14

Miles: ja 15

Nastka: spoko

Tym czasem u Boris'a:

Cały czas siedział przy telefonie.

Myśli Boris'a:
Szkoda , że nie wiem , gdzie ona mieszka..Jeszcze ktoś do niej przyszedł. Dlaczego to nie mógł być ja?!-westchnął.

Wstał i poszedł rozmyślać o tym w pokoju. Wyciągnął flaszkę z piwem w środku i zaczął pić. Wpatrywał się tylko w ścianę. Nawet nie zauważył, że oczy mu się przymykają i zasypia.

———————————————————————————
562 słów

Nie wiem jak to skomentować , po prostu nie wiem hsh. Też jak na razie nie mam pomysłu jak bardziej ich przybliżyć do siebie 😩 jak możecie to piszcie , bo tym czasowo nie mam pomysłu 😪

Stranger Things , The Turning i The GoldfinchOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz