3 luty 2021, środa
Dwójka mężczyzn była ze sobą nawet nie pół miesiąca, a oboje mieli wrażenie, jakoby trwało to znacznie dłużej. Inną sprawą był fakt, iż mimo wszystkich okoliczności musieli nauczyć się samych siebie od nowa. Na pewno patrząc na tę dwójkę od boku dało się nieźle i porządnie uśmiać.
Taehyung nadal zapominał o zbuntowanym charakterze młodszego. W przewadze Jeon był przy nim tym słodkim chłopaczkiem sprzed lat. W dalszym ciągu ubiegał się o słodkie pocałunki, choć od nich wolał godzinne tulenie. Mimo to, kiedy dochodziło do spięcia ze studenta wychodziło istne zło.
Niekiedy włączał się również stary Kim, który usiłował uspokoić dzieciaka lub wywołać na nim silne emocje poprzez dominującą postawę. Naprawdę rzadko chłopak temu ulegał. Potrafił wpaść w taką złością, że z jego ust leciały same wyzwiska.
Najbardziej skuteczne okazało się całowanie.
Banalne, prawda?
Chociaż to fakt. Największy atak złości młodziaka dało się ostudzić właśnie w ten sposób. Oczywiście ten się natychmiast zaczynał szamotać i rzucać, klnąc coś pod nosem, jednak z czasem Tae to już ignorował. Przyciskał go mocno do siebie, zabraniając mu mówić swoim językiem w jego ustach.
Jednym z ambitniejszych planów psychologa było oduczenie Jeona przeklinania. Nie chodziło o to, że z tym go nie akceptował lub tego typu podobne. Akceptował, wielbił i może nawet kochał. Po prostu ten język tak bardzo mu nie pasował. Zapamiętał go zupełnie inaczej. Sam fakt, że naprawdę mała rzecz może wyprowadzić go z równowagi był dość dużym szokiem.
Ale żeby było jeszcze zabawniej - busańczykowi też wyostrzył się humorek. Taką poważniejszą kłótnie mieli tylko jedną, która i tak zakończyła się happy endem. Jednak niekiedy mieli dyskusje na temat jakiegoś zajścia w ciągu. Nie były to spięcia, które dotyczyły ściśle ich dwójki, lecz niektóre z ich rozmów były wręcz kuriozalne.
- Ty mnie żywnie oszukujesz, Taehyung. - warknął podirytowany brązowowłosy.
- Kochanie. Nie istnieje coś takiego, jak kakaowa krowa... - mruknął załamany słowami swojego chłopaka dwudziestoparolatek.
- Oczywiście, że jest! Na opakowaniach mleka czekoladowego chociażby....
- Krowy z brązowymi łatkami to nadal normalne krowy, które dadzą Ci zwyczajne, tłuste mleko. - tłumaczył, kilkukrotnie podkreślając słowo klucz.
- Ja nie mówię, że te krówki są pojebane, a że są kakaowe. - przewrócił oczyma, patrząc spod byka na faceta.
- I dają kakao. - dopowiedział starszy, gdyż już dobrze znał rozumowanie chłopaka. - Zamiast mleka. A wyjaśnisz mi jakim cudem to osiągają? - młodziak skinął głową i nie czekając dłużej objaśnił.
- Jedzą słodszą trawę od tych czarnobiałych krówek.
Między dwójką zapadła cisza. Jeongguk chciał tak naprawdę podenerwować trochę seulczyka. Przecież wiedział, że teoria z kakaowymi krowami jest absurdalna, ale chciał wkręcić starszego, by ten myślał, iż ten w to naprawdę wierzy. Przy okazji mógł napatrzeć się na jego miny.
Kim złapał się za swoją przegrodę nosową, głęboko oddychając. Nie wierzył w sens ich rozmowy. Nie mógł uwierzyć, że to dzieje się naprawdę.
- Z kim ja się kurwa związałem... - mruknął po chwili głuchej ciszy. Brązowowłosy próbował nie parsknąć śmiechem. - Nie wierzę, Jeongguk. Nie istnieją żadne nadprzyrodzone krowy.
CZYTASZ
Slept with your crush | Taekook
Fanfic[Zakończone] Druga część Fake Account! Jungkook i Taehyung spotykają się po latach - jak przebiegło to spotkanie? Wylane łzy, nieprzespane noce, a nawet zdemolowane mieszkanie zastało naszych bohaterów. Jungkook po bolesnym zerwaniu zdawał się poz...