Rozdział osiemnasty

960 84 32
                                    

11 grudzień 2020, piątek

Wykłady. Były ciekawym stanem w życiu każdego studenta. Teoretycznie dałoby radę je opuścić, gdzieś przemknąć bokiem. Niekoniecznie było to najlepsze rozwiązanie, ale chcieć to móc, racja? 

Jeongguk raczej z reguły starał się nie opuszczać lekcji. Uważał, że architektura była stosunkowo trudnym kierunkiem. Teraz na pierwszym roku miał dodatkowo dużo mniej potrzebnych lekcji, które w przyszłych latach i tak odeszłyby mu z planu lekcji. Wolał prowadzić schludne notatki na tablecie, a swoje szkice trzymać w specjalnych teczkach. Jedną z lepszych inwestycji (poza wyniesieniem się od matki) było zakupienie jednego komputera przenośnego. Mógł korzystać z niego do nauki i swoich zapisków. Świetna inwestycja.

Co można jednak poradzić, że na świecie były osoby, takie jak Jeon oraz te bliższe charakterowi Min Yoongiemu. Dwudziestojednolatek był osobą zmienną, jeżeli mowa o uczęszczanie na swoje lekcje. Niekiedy nie chciało mu się wstawać, a czasem dochodził do wniosku, że może lepiej spożytkować czas o 15 po południu. Był wolnym duchem, robił to, co chciał. Nie polegało to na tym, że nie dosięgały go konsekwencje. Zwyczajnie decydował o wszystkim z umiarem. Takim też sposobem zdecydował się odwiedzić swoją salę na uczelni. Trochę namawiał go do tego busańczyk, ale finalnie zajmował miejsce tuż obok niego. 

Brunet pilnie notował coś w swoim zeszycie, kiedy to na tablecie włączył dyktafon, by cenne nauki mentora nigdzie nie przepadły. Pisał, skreślał, podkreślał. Śmiało można powiedzieć, że chłopak był wyraźnie zaaferowany dzisiejszym tematem. W odróżnieniu do przyjaciela, który beznamiętnie przeglądał instagrama obok. Od czasu do czasu długopisem bazgrał jakieś słówko na pustej kartce typu "ekspresja" lub "dynamizm". 

- Hyung. - szepnął najciszej, jak potrafił. - Nie chcę być upierdliwym wrzodem, ale odłóż ten telefon. 

- Nie mogę... Mam ważną sprawę. - odparł blondyn, klikając coś zawzięcie na klawiaturze.

Chłopak przewrócił oczyma, zaczesując niesforne kosmyki za ucho. Wiedział, że starszy jest uparty. To było bez taktu i niegrzeczne, by używać komórki na zajęciach! Przez coś takiego mogli wyprosić Mina z auli. 

- Yoongi. - zwrócił się ponownie. - Profesor coraz częściej tu spogląda, zostaw ten telefon. - ostrzegł. W zasadzie nawet nie kłamał. Wydawało mu się nawet, jakby mężczyzna chciał zwrócić im uwagę, ale nie był zdecydowany. Otworzył jedynie usta, lecz zabrakło mu tchu i chęci. 

Starszy mu nie odpowiedział, a jedyne co zrobił to machnął ręką lekceważąco. W dalszym ciągu przeglądał swoje social media, robiąc przerwę jedynie na wystukanie kilku słów. Wiadome było, że nawet jeśli, to Min oberwie. On będzie miał z tego tytułu konsekwencje. Mimo to, jego zachowanie irytowało. Jedyne, czego Gguk chciał na prawdę, to chronić przyjaciela. Nie chciał, by nabawił się kłopotów z takiej pierdoły! 

- O kurwa! - sapnął nagle głośniej jasnowłosy, poprawiając się w swoim fotelu. Zakrył dłonią usta, a oczy rozszerzył. Coś go zdziwiło, bez dwóch zdań. 

- Ciszej. - warknął podirytowany student. Miał ochotę walnąć go już! - Co Cię interesuje bardziej od wykładów?! 

- Kim jebnął się na czarno! - powiedział. Starał się utrzymać swoją tonacje chociaż we względnej ciszy, ale był zbyt podekscytowany. Jeszcze trzy dni temu, gdy rozmawiali na FaceTime jego odcień włosów był niczym sierpniowe, złote kłosy... 

Jungkook słysząc to jedno zdanie, zamarł. Spojrzał na hyunga, chcąc wyczytać z jego twarzy emocje. Nie mógł kłamać, po co miałby kłamać w tak błahej sprawie?

Slept with your crush | TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz