13 luty, sobota
Gdyby się zastanowić, Jungkook miał kilka ulubionych dni w tygodni. Z pewnością nie cierpiał poniedziałków oraz wtorków, zważywszy na nadmiar pracy, jaką miał do wykonania. Środa - inaczej półmetek była dniem znośnym. Często wtedy mógł sobie pozwolić na leniwą randkę z ukochanym lub też odpoczynek. Wanna, wino, anime odpalone na tablecie (który swoją drogą nie należał nawet do niego, lecz wybornie mu się z niego korzystało). Według definicji Jeongguka był to wieczór idealny. Teraz jednak, kiedy śmiało mógł rzec, iż nastał długo wyczekiwany weekend, czuł się pusty.
Kima nie było nawet w mieście, chłopacy byli zajęci, a on sam przesiadywał w apartamencie starszego. Powód akurat był prosty - wcześniej umówili się, że młodziak odpowiednio zajmie się jego kilkuletnim psiakiem, a także zadba o porządek. Gguk był świadom, jak bardzo jego hyung cenił sobie porządek w mieszkaniu.
Nie miał większego problemu z posprzątaniem łazienki lub odkurzeniem salonu. W pewien sposób go to nawet relaksowało. Tym bardziej, że mógł pozwolić sobie na puszczenie swojej ulubionej playlisty na cały regulator (oczywiście w granicach rozsądku, nadal wolał nie narażać się sąsiadom).
- Feelin' hypnotized by the words that you said. Don't lie to me, just get in my head. - zanucił pod nosem, zbierając porozrzucane zabawki psiaka.Musiał przyznać, że bardzo lubił tę piosenkę. Nie chodziło tylko o rytm, melodię czy głos artysty. Zwyczajnie przepadł w tekście, który zapadł mu w głowę:
Who are you? Cause you're not the girl I fell in love with, baby. Who are you? Cause something has changed, you're not the same, I hate it.
Miał sposobność wyjątkowo często katować się tym jednym utworem, szczególnie po zerwaniu z Kimem. Czuł, że ta osoba, która zerwała wszelaki kontakt z ówczesnym siedemnastolatkiem, nie była tą samą osobą, w której się zakochał. Teraz przecież było inaczej, byli świadomi swoich uczuć i można by rzec - już nikt im nie zagrażał. Jeon w końcu miał swoje miejsce na świecie i czuł się chciany, nie to co w rodzinnym Busan, gdzie matka znęcała się nad nim psychicznie, a nawet czasem fizycznie.
Mieli grupę przyjaciół, która może nie do końca świadoma, co się święci, jednak wspierała parę w każdym ich kroku. Mieli już zaplanowane dni, takie jak dziewiąty marca, który był dniem Min Yoongiego. Planowali wspólne wakacje. Tutaj pojawiały się jednak kwestię sporne, gdyż większość proponowała wyjazd do nadmorskiego miasta Busan, lecz dwudziestodwulatek był temu przeciw z wiadomych przyczyn, w czym akurat wspierał go jego ukochany.
- Ah, Yeontan! - zawołał głośno student, sekundę później widząc małego pupila u swych stóp. - Ponoć nasikałeś już raz na ten dywanik, a ten buc go nadal nie wyrzucił, tylko dał do pralni... - mruknął wskazując na żółty materiał leżący na podłodze. Ciemnowłosy szpic zamerdał ogonem, kiwając główką. Zupełnie tak, jakby rozumiał, co tamten do niego mówi.
- Twój Pan to straszny uparciuch. - przewrócił oczyma, drapiąc zwierzaka za uchem. - Jeśli kiedyś się tu wprowadzę, ten dywan będzie pierwszym, co wyleci z tego domu. - zażartował.
Piesek przekręcił swój łeb na lewo, a jego mina pasowała do słów: Co mogę poradzić na to, że Taehyung nie miał gustu.
Jeon zaśmiał się, wyobrażając sobie przemawiającego psiaka. Chyba z tęsknoty za Kimem, coś padło mu na umysł.
- Chciałbyś Tannie, żeby wujek Goo tutaj mieszkał? - rozmarzył się dwudziestolatek.
Czy zastanawiał się już kiedykolwiek nad tym? Odpowiedź była wręcz oczywista - pewnie, że tak. Skłamałby mówiąc, że już parę lat temu nie zakiełkowała taka myśl po raz pierwszy, lecz wtedy mocno się hamował z takimi wybujałymi marzeniami. Nawet nie był pełnoletni rzecz jasna. Teraz natomiast, kiedy oficjalnie byli w związku z seulczykiem, myślał o tym co raz częściej. Z resztą spędzał tyle czasu w jego apartamencie, że prawie nie robiło to różnicy. Taehyung po nowym roku zaopatrzył swoją łazienkę w zestaw kosmetyków, które zapamiętał, że jego ukochany wielbi szczególnie. W szafce z bielizną również była strefa Jeona, jednakże reszta ubrań była totalnie pomieszana i ubierana przez dwójkę. To znaczy - student czasem się wstrzymywał przed zabraniem starszemu pięknej koszuli w róże lub inne kwiaty. Jego ulubionym celem była natomiast biała koszula w czarne, cienkie paski przepleciona sercami.
CZYTASZ
Slept with your crush | Taekook
Fanfiction[Zakończone] Druga część Fake Account! Jungkook i Taehyung spotykają się po latach - jak przebiegło to spotkanie? Wylane łzy, nieprzespane noce, a nawet zdemolowane mieszkanie zastało naszych bohaterów. Jungkook po bolesnym zerwaniu zdawał się poz...