29.

235 16 6
                                    

~~Następny dzień~~

Obudziło mnie dość mocne szturchanie w ramię. Uchyliłem powieki widząc jakiegoś mężczyznę ubranego na czarno.
Podniosłem się do pozycji siedzącej pytając o co chodzi.

ㅡ Szef kazał ci to przekazać. ㅡ Podał mi kopertę. Była dość... Gruba. Następnie mężczyzna wyszedł. Niepewnie otworzyłem znajdując w niej plik pieniędzy oraz kartkę, która natychmiast wyjąłem.

Jungkookie

Jeśli dostałeś tą kopertę to znaczy, że nie ma mnie już w kraju. Jak ci mówiłem wyjechałem do Europy, ale zważywszy na wszystkie okoliczności niestety nie mogę ci powiedzieć gdzie. Jedynie co to, że do Grecji.
Kochanie, wiem, że teraz mnie bardzo znienawidzisz, ale nie marnuj życia na mnie. Ze mną, jakbyś nawet chciał i tak nie będziesz miał zwykłego życia. Nawet skarbie nie dożyjemy starości, ponieważ prędzej czy później policja mnie dorwie i wymierzy karę, a nie chcę byś oglądał mnie w więzieniu. Dlatego daje ci pieniądze byś zaczął od nowa. Musisz je przyjąć inaczej moi ludzie zrobią ci krzywdę, a tego bym nie chciał.

Znajdź kogoś, z kim będziesz szczęśliwy.

Kocham cię mój króliczku.

Wybuchłem płaczem czując rozrywające serce. A jednak mnie zostawił. Tak po prostu złamał mi serce i wyjechał. Obiecał, że weźmie mnie ze sobą. Skłamał. Co za gnój! Najgorsze w tym, że trudno będzie mi o nim zapomnieć. I nie chciałem zapomnieć. Tak jak mówiłem wcześniej.... Nie chcę nikogo innego niż Jimina. To jego kocham. I jego pragnę.

Natychmiast wstałem z łóżka wychodząc z pokoju. Podszedłem do jednego mężczyzny.

ㅡ Zawieź mnie do Tae. Kim Taehyung. Proszę.

ㅡ W porządku. Za mną.

ㅡ Naprawdę? ㅡ Zdziwiłem się wycierając rękawem oczy.

ㅡ Szef kazał się tobą zająć. Kazał spełnić każdą twoją prośbę. A teraz chodź za mną. ㅡ Mruknął. Wziąłem kilka głębokich wdechów idąc za nim. Dotarliśmy do garażu wsiadając do jednego z czarnych samochodów. Po chwili ruszyliśmy.

Kilkanaście minut później dotarliśmy pod dom Kima. Jak huragan pobiegłem do drzwi pukając jak opętany. Otworzył mi gospodarz.

ㅡ Jungkook? Co tu robisz?

ㅡ Powiedz mi, gdzie jest Jimin. Błagam cię. Wiem, że wiesz gdzie jest. To Twój przyjaciel. Dlatego powiedz mi. ㅡ Szlochałem mocno trzymając go za bluzkę.

ㅡ Wejdźmy do środka. ㅡ Rzekł poważnie rozglądając się na boki. Zrobiłem co kazał i razem poszliśmy na górę podchodząc do pustej ściany. Zdziwiłem się, gdy wcisnął ukryty przycisk, a ścianą się przesunęła ukazując inne pomieszczenie. Czyli nie tylko Jimin na tajemniczy pokój. Weszliśmy do środka. Wszędzie były jakieś dokumenty, elektronika, segregatory. 

ㅡ Tae. Wiesz, gdzie jest Jimin?

ㅡ Zakazał mi mówić. Inaczej pożałuje tego. ㅡ Powiedział siadając przy komputerze.

ㅡ Błagam.

ㅡ Ale skoro ci nie podał adresu to miał ku temu powód. ㅡ Odparł. Z kieszeni wyjąłem pożegnalny list starszego, który podałem Tae. Ze skupieniem przeczytał go. ㅡ A.... O to chodzi. W takim razie posłuchaj się go.

Prawo Zemsty/ JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz