3rd Person Of View
Alex przeciągnęła się raz jeszcze w ciepłym łóżku, kiedy promienie słoneczne wpadły do pokoju poprzez brak jakichkolwiek zasłon. Otworzyła powolnie swoje oczy, a jej uwagę przykuły silne ramiona obejmujące ją w pasie. Zamrugała dwukrotnie, aby przyzwyczaić się do światła i odwracając się dostrzegła leżącego obok Justina.
Ku jej zdziwieniu nie znajdowała się w piwnicy, a w sypialni chłopaka. Przypomniała sobie, że poprzedniego wieczora musiała zasnąć na kanapie, ale nadal zastanawiał ją fakt, dlaczego zabrał ją do swojego łóżka. Bojąc się reakcji chłopaka, gdyby go obudziła, delikatnie przekręciła się na drugą stronę, aby móc przyjrzeć mu się z bliska.
Westchnęła głęboko, kiedy oczy chłopaka otworzyły się. Na jego twarzy wymalował się wielki uśmiech spowodowany obecnością dziewczyny. Był pewien, że gdy tylko się obudzi ucieknie, a ona mimo wszystko leżała i przyglądała mu się. Cichy jęk opuścił jego usta, kiedy przeciągał się na łóżku.
- Dzień dobry - wymamrotał w kierunku dziewczyny, która automatycznie wyskoczyła z łóżka. Podniósł się zdziwiony jej zachowaniem i oparł o zagłówek łóżka. - Coś się stało?
Alex zaczęła ciężko oddychać, będąc przerażoną. Jak mogła być na tyle bezmyślna, że po tym co jej zrobił, ona po prostu spała w jego łóżku. Jakim cudem nie obudziła się, kiedy ją przenosił? Justin wypuścił głośno powietrze i spojrzał się w kierunku dziewczyny.
- Alex? - spytał ponownie nie otrzymując uprzednio odpowiedzi. Pokręcił głową, kiedy dziewczyna w dalszym ciągu nie odzywała się, a jedynie wpatrywała się w niego z lekko otworzonymi ustami.
- Zaczynasz mnie przerażać - zaśmiał się, a Alex przewróciła teatralnie oczami. Grymas wymalował się na jego twarzy, kiedy nadal nie dawała za wygraną i nie odpowiadała na jego pytania.
- Co to miało kurwa znaczyć? - powiedziała delikatnym głosem, ujmując swoją twarz dłońmi i siadając na podłodze. Justin popatrzył na nią zdezorientowany.
- Miało znaczyć co? - spytał.
Alex otworzyła szerzej oczy spoglądając na niego. Według niego spanie z nią w jednym łóżku nie było niczym, co mogłoby ją zdziwić. Cichy jęk opuścił jej usta.
- Dlaczego spałam z tobą w jednym łóżku?! - wrzasnęła na niego wstając z podłogi. Justin zaśmiał się pod nosem na jej reakcję.
- To nic, czego byśmy wcześniej nie robili, nie licząc spania całą noc - zadrwił z niej, przypominając sytuację sprzed paru dni. Dziewczyna popatrzyła niego z obrzydzeniem.
- Ty dupku! - wrzasnęła podchodząc bliżej. Justin otworzył szerzej oczy na jej reakcję.
- Nic ci do cholery nie zrobiłem - podniósł ręce w geście obronnym, jak gdyby miało ją to udobruchać.
- Podaj mi jeden powód, dla którego mam ci wierzyć - wysyczała nadal będąc wściekła.
- Nie lubię na śpiocha - ponownie z jej zadrwił.
Twarz dziewczyny przybrała kolor czerwony, a delikatne dłonie zwinęły się teraz w pięści.
- Jesteś obrzydliwy! Jesteś chory! Jesteś psychiczny! - zaczęła krzyczeć, na co chłopak wstał z łóżka podchodząc bliżej.
- Powiedz to raz jeszcze - powiedział zmniejszając między nimi odległość. - Powiedz to raz jeszcze - powtórzył.
CZYTASZ
True Love Does Not Choose
FanfictionŻycie siedemnastoletniej Alex jest takie, jak każdej innej nastolatki. Ma kochającą rodzinę oraz młodszego brata, dla którego byłaby w stanie zrobić wszystko. W dzień awansu swojego ojca jest proszona o pójście do sklepu. Nastolatka nie wie jednak...