{19} "Nie możesz teraz odejść"

251 17 0
                                    

Justin's POV

- Co mu powiesz? - spytała Alex po dłuższej ciszy, która swoją drogą doprowadzała mnie do szaleństwa.

Minęło parę godzin odkąd wróciliśmy cali i zdrowi do domu i to był drugi raz, kiedy się do mnie odezwała. Jej pierwsze słowo brzmiało "zapomnij", kiedy przekroczyła próg drzwi i skierowała się do sypialni.

Zostawiła mnie głęboko w tyle, że nie dałem rady zdążyć na czas, kiedy zamknęła się w pokoju nie chcąc ze mną rozmawiać. Byłem szczerze przekonany, że jej powrót do domu oznaczał wybaczenie, ale jednak myliłem się.

Całą drogę w samochodzie przemilczała, skinęła jedynie głową, kiedy powiedziałem, że mam zamiar wyznać Fredo prawdę. Prawdę mówiąc, nie byłem na to gotowy, ale koniecznie potrzebowałem jego pomocy.

Uniosłem swoje powieki znad telefonu, w którym grałem w jakąś bezsensowną grę. Alex spoczęła no fotelu obok ubrana w dresy i luźną bluzkę, która idealnie eksponowała jej piersi. Naprawdę musiałem się hamować, aby nie rzucić się na nią i wycałować każdej części jej ciała.

Wzruszyłem lekko ramionami, a ona wyciągnęła swoje nogi na stół obok mnie i włączyła telewizję. Przyglądałem się jej przez chwilę, aż jej obojętność w stosunku do mnie stawała się nie do zniesienia.

- Mogłabyś przestać? - spytałem zdenerwowany, kiedy mój wzrok na jej ciele nie robił na niej wrażenia.

Oblizała swoje usta w dalszym ciągu ignorując moje uwagi. Złapała za pilot, aby podgłośnić obecnie emitowany program. Westchnąłem głośno, kiedy wydęła swoje wargi zna znak, że nie ma zamiaru się do mnie odzywać.

Dochodziła godzina dwudziesta, więc lada chwila w drzwiach mógł zjawić się mój przyjaciel. Przełknąłem głośno ślinę wiedząc, że najgorsze dopiero nadchodzi.

Jeszcze nigdy nie okłamałem mojego przyjaciela i szczerze mówiąc nie przejmowałbym się tym, gdyby nie waga mojego kłamstwa. Mogłem okłamać go z tym, że Alex nie jest moją dziewczyną, ale na fakt, że jest porwana nie wiem jak zareaguje.

- Odezwij się, kurwa - warknąłem, kiedy mijały kolejne minuty ciszy. Jej obojętność była na tyle irytująca, że wolałbym kłócić się z nią niż znosić jej zimny stosunek do mojej osoby. Alex wzruszyła ramionami.

- A co chcesz ode mnie usłyszeć? - powiedziała obojętnym głosem z grymasem na ustach, przez co przewróciłem jedynie oczami.

- Cokolwiek, głupie słowo - zacząłem, ale urwała mi w połowie zdania.

- Nie mam ci nic do powiedzenia - posłała mi złowrogie spojrzenie. - Wróciłam tu tylko po to, abyś nie miał pieprzonych problemów z policją, które swoje drogą należą ci się za ten cały bałagan, który zrobiłeś w moim życiu. Nie wybaczyłam ci tego co powiedziałeś, a jutro mam zamiar zabrać się na tą cholerną stację, po czym wyjechać stąd i zostawić cię samego.

Jej słowa jeszcze bardziej popsuły mój humor. Ten dzień definitywnie nie należy do najlepszych dni, które miałem okazję przeżyć. Raz jeszcze posłała mi spojrzenie, które oznaczało, że nie ma zamiaru kontynuować.

True Love Does Not ChooseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz