9 (18+)

3.6K 117 13
                                    

Nadal nie docierało do mnie to, co właśnie się dzieje. Jeszcze niedawno fantazjowałam o mojej Pani Profesor, a teraz leżę w jej łóżku.

- Widzę, że ktoś odzyskał siły - zaśmiała się głośno.
- Zaraz zobaczysz na co mnie stać - odpowiedziałam z udawaną złością w głosie.

Usiadłam okrakiem na jej biodrach i od razu mocno objęłam jej piersi. Były idealne.
Carol pod wpływem mojego dotyku cicho jęknęła i poruszyła biodrami. Nie otwierając oczu złapała moją dłoń i zaczęła ssać moje dwa palce.

- Mam nadzieję, że wiesz gdzie teraz je włożyć - spojrzała na mnie zamglonym wzrokiem.

W tym momencie rozbudziła we mnie coś, czego wcześniej nie znałam.
Szybkim ruchem obróciłam ją tak, że teraz leżała na brzuchu.
Musiałam bardzo skupiać się na tym, co robię bo jej idealny tyłek powodował, że miałam problem z koncentracją.
Opierając się biodrami o jej nagi tyłek przylgnęłam swoim ciałem do jej pleców i zaczęłam składać pocałunki na jej karku. Moją lewą rękę wsunęłam pod jej klatkę piersiową, a następnie przesunęłam ją wyżej i złapałam Carol za szyję. W tym czasie moja prawa ręka zaczęła błądzić po jej ciele.

- Odnoszę wrażenie, że jednak nie wiesz co zrobić z tymi palcami. Chyba zaraz będę musiała przyjąć moją nauczycielską rolę - zaśmiała się w poduszkę.

Po tych słowach szybko chwyciłam prawą ręką jej udo i przesunęłam w bok robiąc sobie dostęp do jej miejsc intymnych.
Sprawiała wrażenie mocno zniecierpliwionej, więc od razu weszłam w nią dwoma palcami.
Carol jęknęła przeciągle i od razu zaczęła poruszać biodrami nadając tempo moim ruchom.
Jej coraz głośniejsze jęki sprawiały mi ogromną przyjemnością. Ta kobieta mogła zrobić mi wszystko. Była w stanie wzbudzić we mnie skrajne emocje, a nawet doprowadzić do orgazmu bez dotykania.
Powietrze w pokoju stało się tak gęste, że zaczęłam szybciej oddychać. Nie mogłam oderwać twarzy od jej lekko wilgotnego karku i pod wpływem napływającej rozkoszy zaczęłam mocno przygryzać jej skórę.

- Mocniej, błagam - krzyknęła Carol zaciskając ręce na krawędziach poduszki.

Bez namysłu dołożyłam trzeci palec i zaczęłam poruszać ręką jeszcze szybciej. Świadomość, że sprawiam jej tak ogromną przyjemność powodowała, że prawie doszłam od samych jej krzyków.
Po chwili poczułam mocno zaciskające się mięśnie na moich palcach. Nie miałam żadnych wątpliwości, że doszła w tym momencie słysząc jej głośne i przeciągłe jęknięcie.

Nasze zmęczone ciała opadły na łóżko. Carol odwróciła głowę w moją stroną i delikatnie się uśmiechnęła.
Była jeszcze piękniejsza, niż zazwyczaj. Nie wiem jak to w ogóle możliwe, skoro i tak była cudem świata.
Jej cudownie błyszczące oczy wpatrywały się we mnie.

- O czym myślisz? - zapytałam.

- O tym, że nigdy nie było mi tak dobrze - odpowiedziała z uśmiechem.

Ta odpowiedź spowodowała, że dawno nie czułam się tak dumna z siebie.
Przekręciłam się na bok i oparłam głowę na ręce spoglądając jej w oczy.

- Jesteś trochę starsza i napewno miałaś wiele okazji do odkrywania swoich upodobań - odpowiedziałam unosząc brew.

- To prawda, jestem trochę starsza od Ciebie ale żeby móc odkrywać swoje upodobania w łóżku trzeba mieć z kim to robić - odpowiedziała.

- Przecież masz męża, więc w czym problem.

- Nigdy nie spędzaliśmy ze sobą zbyt dużo czasu. Obydwoje byliśmy zbyt pochłonięci robieniem kariery. Na początku było jak w każdym związku, nie widzieliśmy nic poza sobą, a później coś się popsuło.

- Nie rozumiem Twojego męża, gdybym była z kimś takim jak Ty nie myślałabym o nikim innym - zaśmiałam się.

- Zobaczymy jakie będziesz mieć o mnie zdanie za pół roku. Mój mąż na początku też nie widział nic poza mną - odpowiedziała w zamyśleniu. Jesteś młoda, możesz mieć każdego. Poza tym już masz dziewczynę, nie chcę żebyś poświęciła swój związek dla relacji ze mną. Spędziłyśmy miłe chwile ale nie wyobrażam sobie, żebyśmy mogły to kontynuować - odpowiedziała.

Jej słowa boleśnie sprowadziły mnie na ziemię. Dotarło do mnie, że właśnie zdradzam moją dziewczynę z kobietą z którą mam wykłady na uczelni i dodatkowo po wszystkim powiedziała, że nie wyobraża sobie ze mną przyszłości.
Moje oczy zalały łzy. Nie byłam w stanie nic powiedzieć. Szybko zeszłam z łóżka i zaczęłam zbierać swoje ubrania.

- Scarlett, poczekaj. Nie chciałam, żeby to tak zabrzmiało. Nie powinnam mówić czegoś takiego w takim momencie.

Nie miałam ochoty jej odpowiadać. Czułam się skrzywdzona i wykorzystana. Jak mogła powiedzieć, że nie chce nic więcej chwilę po tym jak skończyłyśmy uprawiać seks.
Szybko się ubrałam i pobiegłam w stronę drzwi wyjściowych. Słyszałam jak za mną biegnie. Otworzyłam drzwi i usłyszałam za sobą głos Carol:

- Jesteś najlepszym co mi się przydarzyło. Nie chce Cię stracić w tak głupi sposób!

Pani ProfesorOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz