#9. Kiedy jest zazdrosny (Wkurwiony na maksa)

552 17 1
                                    

Michael Mayers

- Hmmm- byłem w sklepie kosmetycznym kupując kosmetyki, żeby pomalować Michael'a tak, żeby nikt go nie poznał więc to będzie trudne.

Ostatnio mi powiedział, że chciałby ze mną pójść do kina, kawiarni, no wszędzie tam gdzie zwykłe pary. Teraz sam czeka na mnie w samochodzie z kapturem na głowie, aż wszystko kupię.

- Co taki przystojniak robi tu sam- usłyszałem damski głos.

- Zakupy?- powiedziałem oczywistym tonem.

- Zabawny jesteś- zachichotała, a ja przewróciłem oczami- Może zaprosisz mnie do kawiarenki obok?- uśmiechnęła się łapiąc mnie za ramię.

- Mojemu chłopakowi raczej to się nie spodoba- powiedziałem wkładając kolejny kosmetyk do koszyka.

- Nie udawaj niedostępnego- zirytowany podszedłem szybko do kasy i zapłaciłem za wszystko wychodząc ze sklepu.

Podbiegłem do samochodu, ale ta sama dziewczyna mnie zatrzymała- Już jedziesz?- spytała smutno.

Popatrzyłem się na mojego chłopaka wzrokiem błagającym o pomoc, więc on wysiadł z samochodu.

Rozejrzał się dookoła czy nikt nie patrzy i złapał dziewczynę za ramię zaprowadzając ją w ciemną uliczkę.

Po chwili usłyszałem jej stłumiony krzyk, a po jakiś 20 minutach Michael wrócił- Czemu tak długo?- spytałem łapiąc go za dłoń.

- Suka, która podrywa mojego chłopaka zasługuje na cierpienie i śmierć w bólu- powiedział cicho, a ja uśmiechnąłem się czule.

- Chodźmy- pociągnąłem go w kierunku samochodu.

- Pamiętaj, że to się stanie z kimkolwiek kto będzie cię podrywał- powiedział, kiedy już byliśmy w samochodzie.

- Jasne gigancie- powiedziałem radośnie, a mężczyzna odpalił samochód.

Jason Voorhees

Teraz był pierwszy raz od dłuższego czasu, kiedy Jason pozwolił mi na samodzielny spacer więc korzystałem z tego biegając po lesie, ale po chwili na kogoś wpadłem.

- Przepraszam!- krzyknąłem wystraszony patrząc się na jakiegoś pode mną, więc szybko się odsunąłem.

- Nie szkodzi- zaśmiał się i wstał z trawy.

Położyłem uszy po sobie, a mężczyzna popatrzył się na mnie- Awwww jakiś ty uroczy- powiedział zauroczony zauważając moje uszy i ogon.

- A może tak- zaczął do mnie podchodzić, a ja się cofać ale wylądowałem na drzewie do którego mnie przygwoździł- Się zabawimy wilczku- zarumieniłem się chcąc gdzieś uciec, ale usłyszałem mojego zbawce.

- Jason!- zacząłem machać ogonem.

- Że kt~- mężczyzna oberwał siekierą w głowę i upadł martwy na trawę.

Jason jeszcze przez chwilę zaczął go uderzać tą siekierą- Już nie żyje!- złapałem go za rękę.

- Zawsze można się upewnić- uderzył go jeszcze raz w brzuch.

Jego ciało było całkiem zniszczone, ale Jason wyglądał na zadowolonego z tego powodu.

- Idziemy?- spytałem machając ogonem.

- Mhm- podniósł mnie kładąc mnie na jego ramieniu.

Karl Heisenberg

Jakiś mężczyzna schował się za mną- Nie ma mnie tu- zauważyłem moją ulubienicę Lady Dimitrescu, która jakiegoś powodu mnie lubi.

Horror Scenarious |YAOI|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz