Wszyscy pisani z twojego pov.
Michael Mayers
Skrzywiłem się wpatrując się w budynek, który kazali mi nazywać domem ale dla mnie to nie jest dom tylko istne piekło.
Na dworze było już ciemno i zimno, więc niechętnie otworzyłem drzwi. Zignorowałem to, że nie musiałem używać klucza i położyłem plecak na podłodze.
Podszedł do mnie Mr. Muffin czyli nasz czarny kot- A co ty tu masz?- zauważyłem czerwone plamy na jego pyszczku.
On też nienawidzi moich rodziców i zawsze ich drapie, ale nie ugryzł by kogoś aż tak.
Zauważyłem czerwone plamy, więc za nimi poszedłem i znalazłem moich rodziców leżących na podłodze z dziurami w brzuchu, całkowicie martwych.
- A to ciekawe- powiedziałem chłodno wpatrując się w ich ciała.
Klęknąłem przed ciałami i dotknąłem rany na brzuchu ojca- Rana została zadana nożem kuchennym- wymamrotałem.
Rozchyliłem ranę i zauważyłem uszkodzone narządy wewnętrzne- I to musiał być ktoś silny- poczułem na sobie czyiś wzrok, więc odwróciłem się.
Wysoki mężczyzna w masce wpatrywał się we mnie zdziwiony i zszokowany- No co mam płakać za tymi skurwysynami?- spytałem, a mężczyzna do mnie podszedł ciągle patrząc się na mnie.
- Wiem kim jesteś Mayers- powiedziałem patrząc się na jego zakrwawiony nóż.
Położył jedną dłoń na moim ramieniu i przyłożył nóż do mojej szyi- No dalej czekam- uśmiechnąłem się.
- Meow?- Mr. Muffin usiadł obok mojej lewej nogi.
Morderca nie wiedział co ma robić, ciągle był zdziwiony moją reakcją, ale w końcu zabrał nóż od mojej szyi.
Przyłożył nóż do mojej bluzy rozcinając ją razem z koszulką- Może najpierw poznajmy się lepiej?- powiedziałem zirytowany tym co robi.
Na moim brzuchu była spora blizna, a na reszcie mojego ciała siniaki i zadrapania- Możesz przestać?- jeździł chłodnym nożem po moim brzuchu zostawiając ślady od krwi.
Mężczyzna przestał i pchnął mnie na fotel chcąc, żebym czekał więc przewróciłem oczami i skrzyżowałem ręce.
Mayers gdzieś poszedł, a ja siedziałem wpatrując się w martwe ciała moich pseudo rodziców.
- Meow?- kot zaczął oblizywać swój pyszczek, który był od krwi.
Po chwili morderca wrócił z walizką w ręku- Mam rozumieć, że mnie "porywasz"?- mężczyzna kiwnął głową- Spoko, lepsze to niż mieszkanie tu- wstałem z fotelu.
Jason Voorhees
Nerwowo stukałem pazurami w podłogę, nigdy nie chciałem bardziej wyjść z piwnicy i zobaczyć księżyc.
Jako wilkołak wiem, że teraz jest pełnia bo jestem przemieniony i czuję cholerny gniew.
Usłyszałem trzaski na górze, więc zacząłem nasłuchiwać- Grrrr?- warknąłem zdziwiony, kiedy usłyszałem kroki po schodach i nieznany mi zapach.
Drzwi do piwnicy się gwałtownie otworzyły, a ja gwałtownie wstałem z podłogi.
W drzwiach stał mężczyzna w masce i siekierą w dłoni, wyglądał na zdziwionego moim widokiem.
Kiedy miałem zamiar rzucić się na niego poczułem zapach krwi, krwi moich "właścicieli".
Zacząłem machać ogonem, kiedy zauważyłem krew na jego ubraniach. Próbowałem się do niego dostać, ale łańcuch mi na to nie pozwalał.
CZYTASZ
Horror Scenarious |YAOI|
De TodoUWAGA BOYXBOY, YAOI NIE TOLERUJESZ NIE CZYTAJ!! Więcej w 1 rozdziale