15. Będę przy Tobie do końca

676 27 15
                                    

Przez dziewięć lat mojego życia okropnie bałam się ciemności. Nie potrafiłam zasnąć w pokoju spowitym mrokiem. Jak każde dziecko myślałam, że pod moim łóżkiem skrywają się potwory i będą chciały mnie przestraszyć. Mimo tego, iż ojciec wiele razy powtarzał mi, że tam nikogo nie ma, wciąż się bałam. W końcu rozbawiony moją przesadną paniką kupił mi lampkę nocną i starał się spędzać ze mną każdy wieczór do momentu, aż nie zapadłam w sen. Niestety, były dni, w które uniemożliwiała mu to praca. Pamiętam, gdy pierwszy raz od dawna miałam spędzić noc sama. Miałam osiem lat i byłam naprawdę przestraszona. Antonio, widząc mój strach, przed wyjściem z domu przyszedł do mnie i wręczył mi pluszaka w postaci złotej rybki, która w dzieciństwie była jego ulubioną maskotką. Przytulając mocno moje drżące ciało, przestawił mi historię tej zabawki, którą pamiętam do dziś.

- Dostałem tego pluszaka w wieku dziesięciu lat. - Odezwał się mężczyzna, patrząc na mnie z miłością. - Tak samo jak ty, bałem się wielu rzeczy, przez które nie mogłem zmrużyć oka. Pewnego dnia, do mojego pokoju przyszła mama i dała mi tę właśnie złotą rybkę. Powiedziała, że gdy będę się czegoś bać, mam ją mocno przytulić i z zamkniętymi oczami pomyśleć życzenie, a ona je spełni.

- Spełniła? - Spojrzałam na ojca zaszklonymi oczami, trzymając maskotkę w dłoniach.

- Oczywiście, że tak. - Pogłaskał mnie po głowie, uśmiechając się ciepło. - Teraz pragnę przekazać ją tobie. Gdy za chwilę wyjdę, a ty poczujesz strach, przytul się do niej i pomyśl życzenie. Tylko pamiętaj o tym, aby zamknąć oczy.

- A może sprawić, że będziesz przy mnie?

- Kochanie... - Westchnął cicho blondyn. - Ja zawsze będę przy tobie. To, że mnie nie widzisz, nie oznacza, że mnie nie ma. Jestem cały czas i będę do końca. Nawet wtedy, gdy będziesz już w moim wieku i nie będę ci potrzebny. - Zaśmiał się. - Musisz być odważna, skarbie. Obiecuję, że gdy otworzysz oczy, od razu zobaczysz mnie. Zawsze.

- Kocham cię, tato - Szepnęłam, czując delikatną ulgę.

- Ja ciebie też kocham, księżniczko. - Ucałował czule moje czoło, a następnie wyszedł z pokoju.

Jak wiadomo, złota rybka nie spełniła żadnego życzenia, o którym pomyślałam. Za każdym razem, gdy tata wracał do domu, pytał się mnie czego sobie zażyczyłam, a później za wszelką cenę starał się, abym to dostała. To nie złota rybka spełniała życzenia, tylko on. Skłamał, abym poczuła się pewniej, i to podziałało. Od tamtego czasu strach zaczął maleć, aż w końcu całkiem zniknął. Nigdy nie zażyczyłam sobie jego obecności, a mimo to przestałam się bać. Zrozumiałam, że jest przy mnie i obroni mnie przed największym złem tego świata. Teraz, gdy go nie ma, wciąż czuję jego obecność. Wydaje mi się, że po poznaniu prawdy, jest ona jeszcze bardziej wyczuwalna. Czuję, że jest ze mnie dumny. Nauczył mnie czym jest przebaczenie, ponieważ wiedział, że kiedyś znajdę się w sytuacji, w której będę musiała wybrać jedną z dwóch ścieżek. Nienawiść albo przebaczenie. Choć w wielu przypadkach wybrałabym pierwszą opcję, w tej sytuacji nawet o niej nie pomyślałam. Wiedziałam, że przeszłość skrywa bolesne tajemnice i nigdy w życiu nie mogłabym za to znienawidzić kogoś, kto zwyczajnie się pogubił. William jest jedną z niewielu osób, która w pełni zasługuje na przebaczenie.

Po tej ciężkiej rozmowie, podczas której na światło dzienne wyszły okrutne fakty, moje ciało zaznało ukojenia. W końcu dostałam odpowiedź na każde moje pytanie i choć nie była ona taka, jak chciałam, odetchnęłam z ulgą. William również poczuł się lepiej ze świadomością, że nie musi już niczego ukrywać. Cóż... przynajmniej przede mną, ale oboje wiedzieliśmy, że czeka go jeszcze jedna rozmowa. To Matt od początku naciskał na prawdę i wspólnie uznaliśmy, że to właśnie Will mu ją przekaże. Zasługuje na to, aby wiedzieć, jak zginął nasz ojciec.

Sounds of Love [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz