Four

2.8K 113 3
                                    

- Nie zajmę się swoimi sprawami. Trzeba ci pomóc. - powiedziałam stanowczo.

- Nie potrzebuję... - zaczął mówić słabym głosem. Skoro nie chciał jechać do szpitala, to musiał chociaż porządnie odpocząć.

- Nie pierdol, że nie potrzebujesz pomocy, Jeongguk. Jesteś ranny. - przerwałam mu, a chłopak zszokowany spojrzał w moją stronę, a następnie przeklął pod nosem. - Chodź. Mieszkam niedaleko. - powiedziałam i złapałam go za ramię i pociągnęłam do góry, co spowodowało syknięcie u chłopaka.

- Zostaw mnie. Dam sobie... - zamilkł, a ja poczułam ogromny ciężar na swoim ramieniu. Treningi Jimina wcale nie pomagały w tej sytuacji, moje mięśnie były zmęczone i ledwo mogłam go utrzymać.

- Jeongguk? - zapytałam mając nadzieję, że chłopak odzyska przytomność. Nie chciałam mieć na sobie trupa. Policja prawdopodobnie oskarżyłaby mnie za niego, nie chciałam zgnić w więzieniu... i ten wzrok pani Kim, gdyby się o tym dowiedziała. To tak miła kobieta, nie mogę jej tego zrobić.

Usłyszałam cichy jęk obok swojego ucha.

- Nie umarłeś, dzięki ci, Boże. - powiedziałam patrząc w niebo i zaczęłam się kierować w stronę domu. Chłopak był naprawdę ciężki, ale co się dziwić. Był wysoki i dobrze, bardzo dobrze zbudowany.

Ludzi na ulicy nie było żadnych, jedynie kilka samochodów przejechało obok mnie, a ludzie w nich spojrzeli na mnie jak na idiotkę. Mam nadzieję, że wyglądałam na dziewczynę, która zgarnia pijanego chłopaka z baru, a nie dziewczyna, która ciągnie na plecach ledwo żywego chłopaka, który cały jest we krwi. Nie chciałam nawet myśleć, co mu się stało. Może chcieli go okraść, a ten debil nie chciał na to pozwolić?

- Przysięgam, że nie wypłacisz mi się do końca życia za to. - powiedziałam do nieprzytomnego chłopaka i weszłam do budynku, w którym znajdowało się moje mieszkanie. Na szczęście w budynku była winda, więc nie musiałam się męczyć schodami. Przed wyjściem z windy, poprawiłam, a raczej próbowałam poprawić, ułożenie chłopaka, żeby mi nie spadł. Podeszłam do drzwi od mieszkania i kodem otworzyłam drzwi, wchodząc do środka. Szybko skierowałam się w stronę swojej sypialni i, możliwie delikatnie, położyłam chłopaka na łóżku.

Westchnęłam i zaczęłam rozciągać swoje mięśnie. Jimin powinien być ze mnie dumny. Gdyby tylko wiedział, przez co właśnie przeszłam.

- Wybacz, jeśli ci to nie odpowiada, ale muszę cię rozebrać. - powiedziałam do chłopaka, który jedynie coś mruknął pod nosem. Z twarzy zdjęłam mu maskę, która odsłoniła jego poobijaną twarz. Zaskoczona zamknęłam oczy. Nigdy nie widziałam nikogo kto był tak pobity. Przełknęłam ślinę i zabrałam się za ściąganie jego skórzanej kurtki. Musiałam sprawdzić czy jest gdzieś jeszcze ranny. Może nie byłam lekarzem, ale mogłam chociaż odkazić mu wszystkie rany i zabezpieczyć. Później będzie mógł zrobić co chce.

Chłopak był ubrany cały na czarno, jedyne co wskazywało na to, że jest we krwi to ślady, które zostawały na moich dłoniach. Widząc to, szybko poszłam po miskę z wodą i całą apteczkę, licząc, że mam wystarczająco dużo opatrunków, żeby zająć się chłopakiem, tak jak należy.

Położyłam miskę obok łóżka, a sama zabrałam się za ściąganie jego koszulki, a raczej jej rozcięcie, ponieważ i tak już nie nadawała się do użytku.
W trakcie przecinania koszulki, zauważyłam rozcięcie z boku jego brzucha. Nie wyglądało to na rozcięcie nożem.

- Przepraszam, jeśli zaboli. - powiedziałam i zaczęłam oczyszczać największą z ran, do której przydałoby się jeszcze szycie, ale niestety nie miałam tej specjalizacji.

Gdy skończyłam opatrywać jego rany, w apteczce został mi dosłownie jeden plasterek, a cały płyn do dezynfekcji ran został wykorzystany.

Przykryłam chłopaka kocem, a sama wzięłam dresy, bluzę i poszłam do łazienki się odświeżyć. Ściągnęłam swoje ubrania. Moja biała koszulka i jasne spodnie były całe we krwi. Na szczęście znałam sposób na usuwanie plam z krwi z ubrań, choć nie wiedziałam czy uda mi się to zrobić na taką skalę. Koszulkę raczej wyrzucę, ale spodnie były wygodne i nie chciałam się ich pozbywać.

My Mafia Boy // JK (2021/2022)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz