Twenty two

2.2K 95 12
                                    

- Jak to nie oni ją mają? Żarty sobie teraz robisz?!

Jeongguk nie mógł zrozumieć sytuacji. Przecież jego ojciec miał rzekomo najlepszych ludzi, wszystkiego go nauczył i zawsze wszystko mu się udawało.

- Myślisz, że jestem z tego zadowolony? - zapytał gniewnie. - Zbieraj ekipę. Domyślam się, gdzie ona może być. - powiedział i poszedł przodem.

- Najpierw powiedz, co wiesz. - powiedział zatrzymując ojca. Na twarzy ojca Jeongguka pojawiła się irytacji. Spojrzał na syna.

- Pamiętasz Irene? - zapytał z sarkastycznym uśmiechem.

- O nie. - szepnął pod nosem i szybko wyjął telefon dzwoniąc do Namjoona.

- U nas żadnych postępów. - odezwał się Namjoon. - U ciebie? Pan Jeon coś powiedział?

- To nie on, ale wiemy już kto. - powiedział zbiegając ze schodów. - Zbierajcie się. Spotykamy się w sali konferencyjnej.

Rosie's pov

Nie wiedziałam jak długo byłam w tym pomieszczeniu, ale byłam już na tyle głodna, że przestałam odczuwać głód, w zamian za irytację. Byłam sama w pomieszczeniu, żadnych kamer nie zauważyłam, a na dworze było już ciemno, więc nawet jeśli jakieś były, a nie były na podczerwień to nic by nie zarejestrowały, więc zaczęłam swoje marne próby uwolnienia się. Ręce miałam związane jakimś sznurem, który już wystarczająco podrażnił moją skórę, ale próbowałam dalej. Nie potrafiłam go rozwiązać, a sznur był zbyt ciasno związany na moich nadgarstkach. Czułam się bezsilna.

Usłyszałam jakieś rozmowy na zewnątrz. Zaczęłam się wsłuchiwać, ale nie mogłam rozpoznać czyje to głosy i o czym rozmawiali, chociaż byli coraz bliżej drzwi. Patrzyłam wyczekująco, aż drzwi się otworzą. Byłam przerażona tą całą sytuacją, ale musiałam grać twardą, póki Jeongguk mnie znajdzie. Jeśli mnie znajdzie. Miałam nadzieję, że rozpoczął już szukanie i niedługo będę mogła do niego wrócić.

Drzwi od pomieszczenia się otworzyły i wszedł przez nie młody mężczyzna z butelką w ręce. Już po jednym kroku mogłam zauważyć, że był pijany, a co to oznaczało dla mnie? Albo mogłam się z nim szybciej poradzić, bo w końcu pijany człowiek ma opóźnione reakcje na bodźce zewnętrzne, albo byłam stracona po całości. Pewnie należał do mafii i był wyćwiczony, żeby poradzić sobie w każdych warunkach, ale słyszałam, że po alkoholu mężczyźni nie mają ochoty na seks, więc chociaż w tej kwestii byłam bezpieczna.

Siedziałam w kącie pokoju, cicho obserwując mężczyznę, który zaczął się rozglądać po pomieszczeniu, aż natrafił wzrokiem na mnie. Uśmiechnął się głupkowato i zaczął do mnie podchodzić.

- Rick, co ty tu robisz? - damski głos rozniósł się echem po pomieszczeniu. Spojrzałam na kobietę. Była to ta sama, która mnie tu sprowadziła. Ciekawiło mnie czy pracuje sama, czy dla pana Jeona, którego swoją drogą oczekiwałam. To on próbował mnie zabić, ale jeszcze nie zdążył mnie odwiedzić.

- Szefowo, królowo złota! - zaczął mamrotać w sposób niezrozumiały, z pijackim uśmiechem. - Daj mi się trochę pobawić. - dodał, a ona spojrzała na niego z przymrużonymi oczami, a następnie przeniosła wzrok w moją stronę, uśmiechając się szyderczo.

- Tylko zostaw trochę dla innych. - odpowiedziała i odeszła.

- Cała przyjemność po mojej stronie. - odpowiedział kłaniając się nisko, do miejsca, w którym dziewczyny już nie było, następnie odwracając się w moją stronę. Spojrzałam na niego z szeroko otwartymi oczami, widząc jego uśmieszek. Zaczęłam się cofać pod ścianę podczas gdy on był już praktycznie obok mnie. Kucnął przede mną, chciałam go kopnąć, odepchnąć, ale złapał moje nogi, odrzucając je na bok, chwytając moją twarz w dłoń. Moje poliki były mocno ściśnięte.

My Mafia Boy // JK (2021/2022)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz