Właśnie skończyłam rozpakowywać swoje rzeczy. Mieszkanie wymagało, delikatnie mówiąc, małych poprawek. Wyrzuciłam wszystkie połamane meble i porządnie wysprzątałam mieszkanie. O ile restauracja była wyremontowana bez mojej wiedzy, tak chyba mieszkanie nie było priorytetem do naprawy. Co się dziwić, w końcu Jeongguk chciał, żebym została już u niego. Mógł nawet zapomnieć o nim.
- Jeszcze tylko ten stoliczek. - powiedziałam do siebie i siedząc na podłodze, sięgnęłam po pudełko z najtańszym, kartonowym stoliczkiem z Ikei. Nie potrzebowałam niczego bardziej luksusowego, miała stać na nim tylko doniczka z kwiatkiem i ewentualnie książka, kubek herbaty.
- Obok stała budka z jedzeniem. Przyniosłem Tteobokki, Bungeoppang i Heottok. - usłyszałam głos Jeongguka. Podniosłam głowę i spojrzałam na chłopaka, z reklamówką w ręku.
- Naprawdę? - odezwałam się z uśmiechem. - Strasznie zgłodniałam. - dodałam wstając.
- Za godzinę muszę się spotkać z chłopakami. Poradzisz sobie sama?
- Nie jestem małym dzieckiem. Ty pójdziesz do chłopaków, a ja umówiłam się na spotkanie z moimi pracownicami. W przyszłym tygodniu chciałabym wrócić do pracy.
- A ja nie będę cię zatrzymywał, ale pamiętaj, żeby na siebie uważać. Jedno niebezpieczeństwo minęło, ale jestem dosyć popularny w Korei. - powiedział rozstawiając jedzenie na stole, podczas, gdy ja wyciągałam z lodówki gazowane napoje.
- A jaki skromny. - zaśmiałam się. - Jak się tak bardzo boisz, zawsze możesz zatrudnić dla mnie jakiegoś ochroniarza. - zażartowałam i usiadłam naprzeciw, podając chłopakowi szklankę z pepsi.
- Ty wiesz, że właśnie podsunęłaś mi plan. - spojrzałam na chłopaka z grymasem. Muszę nauczyć się trzymać usta na kłódkę i myśleć, zanim coś powiem.
- Nawet o tym nie myśl. - powiedziałam poważnym krokiem.
- Rosie, to jest dla twojego bezpieczeństwa. Nawet nie będziesz wiedziała, kiedy będzie cię obserwował.
- I to jest jeszcze bardziej przerażające. Mogę zatrudnić ochroniarza do kawiarni, ale nie chcę słyszeć o moim osobistym ochroniarzu. Nie czułabym się swobodnie, gdyby ktoś cały czas za mną łaził. - sięgnęłam po heottok, chwytając go w dłoń.
- Próbować można. - powiedział do siebie. - Moja mama dzwoniła. Zaprasza nas na obiad w niedziele.
- Naprawdę? Uwielbiam jej jedzenie i jest taka miła, aż dziwne, że ciebie wychowała. - zażartowałam. Jeongguk spojrzał na mnie z uniesionymi brwiami. - Żartowałam. Może nie jesteś najmilszą osobą, jaką znam, ale nie ma z tobą tragedii.
- Ciesz się, że nie jesteś po stronie wroga. - odpowiedział mrużąc oczy.
- Ciesz się, że nie jestem twoim wrogiem. Mógłbyś przegrać. - mrugnęłam do chłopaka, uśmiechając się uwodzicielsko. Jeongguk patrzył na mnie, następnie odchylił się wzdychając.
- Przegrałbym z kretesem. - powiedział poważnym tonem, spuszczając swój wzrok na talerz.
- Nie wiem jak ty, ale ja zjadam i idę dalej pracować. Mam mało czasu, a będę musiała się jeszcze umyć.
- Mogę dołączyć?
- Przypomnę ci coś, co mówiłeś chwilę temu. Jesteś umówiony z chłopakami.
- Poczekają. - odpowiedział z głupkowatym uśmiechem. Pokręciłam głową.
- Nie kombinuj. - zaśmiałam się.- Przecież będziemy się widzieć wieczorem. To. - wskazałam na swoje ciało. - Będzie całe twoje. - powiedziałam, a jego wzrok stał się bardziej intensywny niż wcześniej. - Wieczorem, nie teraz. - zaznaczyłam poważnym tonem głosu i wróciłam do jedzenia.
![](https://img.wattpad.com/cover/251943665-288-k465793.jpg)
CZYTASZ
My Mafia Boy // JK (2021/2022)
FanfictionHejka, to opowiadanie to fanfiction, ale starałam się napisać je w taki sposób, żeby nie tylko fani BTS mogli je przeczytać z przyjemnością. Zapraszam do czytania ;) Lee Rosie, główna bohaterka, która cztery lata temu postanowiła przeprowadzić się d...