Twenty one

2.3K 101 9
                                    

- Znaleźliście coś? - stanowczy głos Jeongguka rozbrzmiał w pomieszczeniu. Kilka osób odwróciło się w jego stronę, ale tylko pokręciło głową. Jeongguk wysłał swoich zaufanych ludzi w teren, a pozostała część przeglądała zarejestrowany przez kamery obraz. Urządzenia, choć ustawione były gęsto i strategicznie, nic nie zarejestrowały. Chłopak wiedział, że znalezienie zaginionej osoby, może potrwać kilka dni, ale wiedział też, że nie mają tego czas i trzeba działać jak najszybciej to było możliwe. Nie mieli pewności, kto stoi po drugiej stronie, choć Jeongguk dobrze wiedział, gdzie w następnej kolejności miał się udać i gdzie szukać winowajcy za tą całą sytuację. Wizyta jego ojca w domu i próba pozbycia się Rosie, nie dawała zbyt wiele do namysłu. Było widać gołym okiem, że to on chce się pozbyć Rosie i nie odpuści tak łatwo.

- Kompletnie nic nie ma, jakby rozpłynęła się w powietrzu. - mówił Hoseok wpatrując się w monitor. - Spróbuję się połączyć z monitoringiem na osiedlu. - dodał i zaczął działać. Jeongguk w tym czasie odchodził od zmysłów. Był przerażony tą całą sytuacją i czuł się winny. Wiedział, że bycie mafią ciągnie za sobą pewne konsekwencję, w szczególności jeśli chodzi o bezpieczeństwo, ale nie żałował tej decyzji. Ta pozycja dała mu więcej niż mógł sobie wymarzyć. Miał pieniądze, władzę. Mógł zagwarantować swoim bliskim godne życie. Kupił swojej mamie dom i zapewnił jej dość pieniędzy i bezpieczeństwa, żeby nie musiała się martwić już do końca życie, ale gdy pojawiła się Rosie, choć uwielbiał swoją pracę, zaczął zadawać sobie pytania. Nie mógł zaprzeczać, że dziewczyna nie robiłam na nim żadnego wrażenia. Zrobiła i to już od pierwszego ich spotkania, ale wtedy był sceptycznie nastawiony do nowych znajomości i nie chciał mieć z nią nic wspólnego. Później jego wpadka. Znaleziony w parku, cały zakrwawiony, ledwo żywy. Rosie tak bardzo chciała mu pomóc, że nie zwracała uwagi na konsekwencje, jakie mogła ponieść za wprowadzenie do swojego domu obcego mężczyzny. W tamtym momencie był już zainteresowany dziewczyną, ale jego natura kazała mu wszystko odeprzeć. Całkowicie poddał się swoim emocjom, gdy wpadli na siebie w klubie. Nie spodziewał się, że dziewczyna przywita go w tak intensywny sposób. Wiedział, że była pijana, ale tym zachowanie zaintrygowała jeszcze bardziej. Na co dzień była taka niewinna, a w klubie, jak nie ona. Kolejny szczegół, który przyciągał chłopaka do dziewczyny, był fakt, że nie wiedziała kim był. To znaczy do czasu, bo po sytuacji w klubie trochę się pozmieniało. Wciąż nie może zapomnieć jej miny, gdy dowiedziała się prawdy o nim. Przez kolejne kilka dni uśmiechał się pod nosem, przypominając sobie ten obraz. Nawet nie wiedział, w którym momencie dziewczyna stała się dla niego tak ważna.

- Wychodzę, a wy szukajcie dalej. Jak coś znajdziecie, natychmiast dajcie mi znać. - mówił JK, wychodząc z pomieszczenia pełnego komputerów. W pośpiechu ubrał kurtkę i wybiegł z budynku, kierując się do swojego czarnego Mercedesa.

Podjechał do ogromnej bramy, pilnowanej przez kilku ochroniarzy. Prawdopodobnie mieli przy sobie broń. Pan Jeon nie przepuści osób niepożądanych, na posesję.

Samochód stał i czekał, aż brama się w końcu otworzy lub ktoś w końcu zdecyduje się do niego podejść. Był już wystarczająco zdenerwowany całą tą sytuacją i nie miał już nerwów na guzdralskich wartowników. Zaczął gorączkowo naciskać na klakson, chcąc przyspieszyć działanie mężczyzny, który leniwie skierował się w stronę samochodu. Mężczyzna nie wiedział, kto jest właścicielem samochodu i chciał spławić kierowcę. Nie chciał denerwować Pana Jeon, a dobrze wiedział, że nawet informacja o gościu mogłaby go zdenerwować.

- Proszę zawrócić i wra...

- Jeśli nie chcesz dostać kulki w głowę to radzę ci otworzyć tą bramę, w tej chwili. - przerwał niecierpliwie Jeongguk, a mężczyzna dopiero wtedy spojrzał z kim ma do czynienia.

My Mafia Boy // JK (2021/2022)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz