Wydarzenia z klubu nie dawały mi spać. Jak mogłam być tak głupia?! Dlaczego w ogóle się posłuchałam Nory?! Co jeśli teraz szykuję na mnie napad i chce mnie zabić? Umrę przez ten głupi pocałunek? Przecież to nie był tylko pocałunek! Dlaczego ja go tak traktowałam? Ale może daruje mi życie po tym, jak go uratowałam, prawda? Może będzie mi choć trochę za to wdzięczny i mnie nie zabije? Ale z drugiej strony jak ja go wtedy potraktowałam... Nie słuchałam w ogóle tego, co do mnie mówi.
Po moim ciele, co chwilę przechodziły te nieprzyjemne dreszcze, każdy najmniejszy dźwięk mógł mnie przestraszyć. Ktoś na dworze krzyknie i za chwilę czuję, że zaraz się popłaczę. Dlaczego nie mogę być choć trochę bardziej ostrożna?
Wczoraj przeszukałam cały Internet, żeby znaleźć informacje na temat Jeongguk, który jest znany jako JK i wszystko, co mówiła mi dziewczyna, potwierdziło się. Nie rozumiałam, jakim cudem o nim wcześniej nie słyszałam. Pamiętał, że przedstawiał się mi jako JK, ale myślałam, że to tylko taka ksywka wśród przyjaciół, a nie nick mafii. Gdyby tylko wiedziała wcześniej...
Czekał mnie jeszcze trening. Podniosłam się do pozycji siedzącej i zaczęłam walczyć sama ze sobą czy powinnam iść na ten trening z Jiminem. Nie chciałam go wystawiać, ale bałam się wyjść z domu. Z drugiej strony, on wie gdzie mieszkam, przecież tu był, więc w każdej chwili może tu wejść.
Wzięłam głęboki oddech i wstałam z łóżka. Postanowiłam wyjść z domu. Może JK jeszcze nie wie, że chodzę na te treningi i tam będę bezpieczna? Może uda mi się namówić Jimina na trochę samoobrony? Mówił, że potrafi walczyć, to nie powinno być z tym problemu.
Zabrałam wszystkie potrzebne rzeczy i wyszłam szybko z domu, oglądając się w każdym możliwym kierunku. Czułam się obserwowana, nawet jeśli nikogo nie widziałam w okolicy. Z drugiej strony, jest to lider największej mafii w kraju, jego ludzie muszą być najlepsi. Mam nadzieję, że nie planują jak mnie zabić. Może śledzą teraz mój każdy ruch? Dlaczego ja się musiałam wpakować w coś takiego?
Szybko wskoczyłam do środka budynku i skierowałam się w stronę siłownie, gdzie najprawdopodobniej czekał już na mnie Jimin, więc szybko przebrałam się w sportowy strój i wyszłam na salę. Jimin już stał na sali z założonymi rękoma. Gdy mnie zauważył, uśmiechnął się i spuścił ramiona w dół.
- Hello, Rosie. - powiedział z uśmiechem i objął mnie ramieniem na przywitanie.
- Hejka. - powiedziałam i odsunęłam się od chłopaka. - Jimin, mam taką tyyycią prośbę. - powiedziałam niepewnie.
- To znaczy? - zapytał zainteresowany.
- Z tego co mówiłeś uczyłeś się sztuk walki, prawda? - zapytałam, a gdy dostałam potwierdzenie, kontynuowałam. - Mógłbyś mnie nauczyć samoobrony? Zamiast ćwiczeń? - zapytałam robiąc duże oczka.
- Ktoś cię wczoraj zaatakował w tym klubie? - zapytał zaniepokojony.
- Nie. To raczej ja zrobiłam głupstwo i na wszelki wypadek chciałabym się nauczyć bronić. W końcu nie wiesz, kiedy może ci się to przydać, prawda? - powiedział niewinnie.
- Skoro chcesz, ale najpierw rozgrzewka. - powiedział, a mi trochę mina zrzedła. Jego rozgrzewki były okropne, a ja będąc wczorajszą, chciałam za wszelką cenę tego uniknąć.
***
- Jesteś najgorszy, Jimin. - powiedziałam opadając na materac. Z resztą, jak zawsze na koniec ćwiczeń z nim.
- Przynajmniej się czegoś dzisiaj nauczyłaś. - powiedział z szerokim uśmiechem Jimin, a ja pokiwałam delikatnie głową, ciężko oddychając. Myślałam, że będą to lżejsze ćwiczenia, samoobrona na filmach nie wyglądała szczególnie męcząco, ale w praktyce to jest zło wcielone. Ale nie żałuję, że się na nie zdecydowałam, czułam się trochę pewniej, chociaż nie sądziłam, że nawet po stu lekcjach będę lepsza od niego, ale zawsze mam większe szanse niż normalnie.
![](https://img.wattpad.com/cover/251943665-288-k465793.jpg)
CZYTASZ
My Mafia Boy // JK (2021/2022)
FanfictionHejka, to opowiadanie to fanfiction, ale starałam się napisać je w taki sposób, żeby nie tylko fani BTS mogli je przeczytać z przyjemnością. Zapraszam do czytania ;) Lee Rosie, główna bohaterka, która cztery lata temu postanowiła przeprowadzić się d...