Thirty

1.9K 78 7
                                    

Stałam przy ekspresie do kawy, robiąc kolejny kawowy deser. Ruch był porównywalny do poprzedniego dnia. Wielu ludzi pytało o włamanie, część poznała moją kawiarnie przez to zdarzenie i zdecydowała się tu przyjść, więc gdyby nie fakt, że wszystko było zdemolowane i przez długi czas nie mogłam pracować, to wyszło na dobre.

Po raz kolejny usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi. Spojrzałam w tamtym kierunku. Wysoki, ubrany cały na czarno, w czapce z daszkiem i maseczce. Jeongguk, gotowy na misje. Uśmiechnęłam się do niego, licząc na to, że choć trochę zminimalizuje tym mój stres. Prawdopodobnie stresowałam się bardziej niż oni.

- Hej, kotek. - usłyszałam, gdy podszedł do mnie, cmokając mnie w czubek głowy i obejmując ramieniem. Uśmiechnęłam się, wciąż będąc w trakcie robienia kawy dla klienta.

- Podać ci coś? Może jakieś cappuccino? - zapytałam, odwracając się przodem do chłopaka.

- Myślę, że nie potrzebuję tutaj kofeiny. Adrenalina wystarczy. - parsknął śmiechem, chcąc rozluźnić sytuację, ale ja jedynie spuściłam głowę w dół ze smutnym uśmiechem. Nie chciałam, żeby szedł, a jednocześnie wiedziałam, że to jego praca.

- Ile masz czasu? - zapytałam podnosząc głowę, by na niego spojrzeć.

- Niewiele. Właściwie to przyszedłem się tylko pokazać i miałem już iść. Jak sama widzisz, już jestem przygotowany.

- Masz ze sobą broń? - złapałam go za kurtkę, pytając szeptem i rozglądając się po kawiarni czy ktoś na nas patrzy.

- Ej, ej. Broń została w aucie, nie musisz się martwić. - odpowiedział łapiąc mnie za dłonie. Puściłam jego kurtkę. - Muszę iść. - powiedział łapiąc mnie za dłonie.

- Uważaj na siebie. - powiedziałam kolejny raz.

- Zawsze uważam. - odpowiedział i pocałował mnie. - Kocham cię.

- Też cię kocham. - odpowiedział lekko się uśmiechając, co chłopak odwzajemnił i wyszedł z kawiarni. Wróciłam do kawy i gotową podałam dziewczynom, żeby wydały klientowi.

- Nie wiedziałam, że mafia jest taki uroczy. - usłyszałam podekscytowany głos Sani.

- Też chcę w końcu kogoś znaleźć. Nawet w pracy poczułam się samotna. - dodała Minji.

- Jest sporo plusów, ale są też i minusy. - odpowiedziałam na dziewczyn słowa.

- Krzywdzi cię? - zapytała niepewnie Minji. Spojrzałam na nią zszokowana, nie wiedząc, co powiedzieć.

- Przestań, przecież widziałaś jaki był uroczy. - skarciła ją Sani.

- Różni są ludzie, może publicznie jest uroczy, a gdy wracają do siebie jest niebezpieczny. - wytłumaczyła się Minji. Martwiły się o mnie, a byłam tylko ich pracodawcą.

- Nie jest niebezpieczny, choć na początku, rzeczywiście się tego obawiałam, ale raczej bym powiedziała, że jest nadopiekuńczy i ostrożny w pewnych kwestiach. - odpowiedziałam dziewczyną z uśmiechem, chcąc je uspokoić.

- Zazdroszczę. - odparła Sani, ale musiała wrócić do klientów.

- Wracajcie do pracy. Jeszcze tylko dwie godziny i macie wolne. - powiedziałam pocieszająco i wyszłam na zaplecze. Czułam, że nie będę potrafiła się skupić na pracy, wiedząc, że Jeongguk poszedł już na misję. Usiadłam na fotelu i przetarłam twarz, podpierając sobie głowę. Możliwe, że stresowałam się nawet bardziej niż Jeongguk, ale zawsze przejmowałam się bardziej niż inni, a już na pewno bardziej niż członkowie mafii, dla których nie była to pierwsza taka misja.

My Mafia Boy // JK (2021/2022)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz