Bardzo blisko siebie siedzieli co sprawiało lekki niepokój ze strony Park Jimina. Przewrażliwienie nie pozwalało mu na zbyt wiele w życiu, musiał to zmienić.
Jeon miał zamiar przybliżyć się tego dnia jak najbardziej do przystojnego Park Jimina. Nieśmiały uśmiechał się ciągle w stronę nowo poznanego lekarza.
*tak się uśmiechał do Jeon Jungkooka"
- Jimin? - spojrzał mu w oczy - Mógłbyś przestać tak się na mnie patrzeć? Kusisz mnie.
- Z czym ciebie kusze? Co ja takiego robię?
- Uśmiechasz się jakbyś miał zaraz mnie zjeść - zażartował sobie podpierając głowę tak samo jak chłopak - Masz cudną urodę. Może w poprzednim życiu byłeś modelem.
- Dziękuje, ale na to ci nie odpowiem. Nie pamietam swojego poprzedniego życia.
Wiele znaków dawali sobie nawzajem, że sobie podobają. Jeon już był blisko powiedzeniu o tym, ale powstrzymywał się. Za szybko jak na wyznawanie uczuć. Jednakże drugi facet zaczął czuć coś takiego jak miłość. Bał się podjęcia odpowiedzialność za swoją orientacje seksualną. Okłamał każdego napotkanego faceta mówiąc, iż nie jest gejem.
Jimin nie wiedział co zrobić, bo dwóch chłopaków mu się podobało, a co najgorsze kochał obydwóch tak samo. Nie mógł podjąć decyzji na chwile obecną.
- Masz wyznaczoną jakąś porę powrotu do domu? Opowiadałeś, że nie mieszkasz sam. Może chcesz do mnie się wprowadzić? - zaproponował zbliżając głowę do Parka.
- Muszę odmówić taką propozycje. Za krótko ciebie znam, a mój współlokator byłby załamany, gdybym go zostawił samego z dnia na dzień - wywinął się z sytuacji.
- Wielka szkoda, chciałabym mieć takiego towarzysza jak ciebie - jeszcze bardziej przybliżył głowę - Jakbyś jeszcze potrafił gotować mógłbym za ciebie wyjść. Moim marzeniem jest znaleźć miłość swojego życia i spędzić z nią resztę moich dni.
- Myślisz, że mógłbym być taką osobą? - zapytał zdziwiony i dyskretnie oddalił się od Jungkooka - Nie przesadzaj, nie jestem idealny jak każdy.
- Jesteś idealny - stwierdził poważnym tonem, to znowu przybliżając się do rozmówcy - Niczego ci nie brakuje. Charakter twój to tylko marzenie każdego, a wygląd... chciałabym być w połowie taki jak ty.
- Jeon - wstał, aby oddalić się - Właściwie w jaki sposób mnie widzisz? Rodzice mówili mi tylko ile wad posiadam. Może nie zauważyłem swoich zalet przez tyle lat swojego życia. Musisz uwierzyć mi na słowo - wziął swoją rękę na lewą stronę swojej klatki piersiowej - Tutaj bije serce. Mam dobre serce dla wszystkich ruszających się istot. Naiwny charakter i nie potrafienie odmówienia czegokolwiek jest ogromnym minusem.
- To jest śliczne co uważasz o sobie. Nie mogę się zgodzić z tobą w wielu kwestiach. Nie znałem i nie znam twoich rodziców, ale najwidoczniej chcieli ciebie wpędzić w kompleksy mówiąc tak przykre słowa - także wstał z siedzenia.
- Nie mam kompleksów. To nie tak...
- A jak?! - podszedł kilka kroków do przodu w stronę Jimina - Jesteś świetny w wielu rzeczach. Tym bardziej twój zawód mówi o twojej osobie. Jesteś zbyt idealny, żeby tego nie wykorzystać. Powinieneś pokazać całemu światu, ale także sobie kim naprawdę jesteś.
Park lekko się wzruszył przez rozmowę nawiązującą do jego przeszłego życia. Nienawidził swoich rodziców przez ubliżanie jego na każdym kroku. Nie wierzył w swoje zdolność do czasu, aż dostał się na studia i to do najlepszego uniwersytetu w Nowym Yorku.
Jk wykorzystał sytuacje w jakiej zostali postawieniu i zbliżył się jeszcze bliżej do ponurego chłopaka. Zaczął od dotykania go po ramieniu, a skończył na objęciu jego w swoich szerokich ramionach. Jimin wtulił się jak małe dziecko, czując bezpieczeństwo.
Tak bardzo nie chciał być naiwny, ale skończyło to się jak zawsze w jego życiu. Euforia obydwóch chłopaków była wyczuwalna na odległość kilku metrów. Nikt im nie mógł przeszkodzić w przytulaniu, nikt nie widział co robią. Dosyć słuchania oceny innych osób.
Uległy Park Jimin nie opierał się zbyt długo lekarzowi, aby umówić się na kolejną randkę. Tym razem randka nie miała być w „ciemno", teraz już poznali się o wiele bliżej.
CZYTASZ
Will You Be My Daddies? [18+]
Teen FictionNieśmiały chłopak jako student i pracownik w służbie policyjnej mieszka w domu toksycznych rodziców, którzy go wyrzucają. Z dnia na dzień musiał się usamodzielnić, co nie jest łatwe z małą sumą pieniędzy. Przyjaciel doradził mu zamieszkanie z innym...