Po takiej nie oczekiwanej sytuacji było lekko niezręcznie dla obydwóch chłopaków. Jimin rozejrzał się po nowym domu i usiadł na nowy narożnik, świeżo odpakowany stojący na środku salonu. Miał kolory ulubione lekarza... czarny, szary i biały. Właściwie wszystko w tym domu miało podobne barwy, przez co można by było dostać depresji. Tae zgodził się na takie coś, dał wolną rękę Jeonowi. Czasami jednak lepiej udzielić swojego głosu na dany temat, ale już za późno na takie myślenie.
Park usiadł wygodnie na łóżku i dotykał opuszkami palców szary, szorstki materiał. Cieszył się jak małe dziecko z takiej rzeczy. Uniósł głowę do góry spoglądając na Taehynga.
- Nie mogę uwierzyć w to - stwierdził z bananem na twarzy.
- Rzeczy niemożliwe stają się możliwe - pogłaskał chłopaka po czubku głowy, po włosach - Nie będziemy musieli się martwić, że nas wyrzucą z wynajętego mieszkania. W trójkę możemy prowadzić świetne życie.
- Boję się.
- Czego? Co się stało? - ukucnął przy policjancie, mając teraz głowę niżej od niego - Jimin. Naprawdę nic ci się nie stanie. Jesteś już bezpieczny. Wiesz, że nikt ciebie nie skrzywdzi? Najlepiej usuń numery rodziców.
- Ale Tae... moja mama się zabiła. Popełniła samobójstwo, ale przed tym otruła moje młodsze rodzeństwo, którego już nigdy nie poznam. Z tyłu głowy miałem jeszcze tą nadzieje - urwał kontakt wzrokowy - Nie wiem czy dam sobie radę z poczuciem winy, iż nie byłem na pogrzebie.
- Nie mogłeś być na pogrzebie.
- Nie chce znać mojego ojca, ale pływanie we mnie pewna cząstka jego DNA i jakieś zwalone geny. Nie chce nic mieć wspólnego z nim. Rozumiesz? On jest potworem, a nie człowiekiem.
Tae nic nie odpowiedział na to tylko wstał, zostawiając roztargnionego faceta samego.
Właściwie potrzebował teraz więcej wsparcia i czułości niż ktoś sobie o tym wyobrazić może. Stracił rodzicielkę wraz z młodszym rodzeństwem, miał nie udaną próbę samobójczą, a teraz jest w związku. Związek składający się z trzech dorosłych mężczyzn, gejów.
Jimin złapał się za głowę dwoma rękoma, próbując nie wybuchnąć ze złości.
- Mam wszystkiego dosyć! - wykrzyczał na cały dom.
Zaniepokojony artysta stwierdził ostatecznie, że zostawienie samego było złym pomysłem. Zapomniał co zrobił ostatnim razem, gdy został sam. Pobiegł do niego i rzucił się przytulając.
- Przepraszam kochanie - pierwszy raz się tak odezwał do ukochanego - Nie powinienem ciebie zostawić nawet na ułamek sekundy. Myślałem, że w ten sposób będzie ci lepiej - przytulał go z całej siły.
Parkowi zeszły już negatywne emocje po przez jeden, bardzo czuły dotyk.
- Dziękuje, że jesteś.
Nagle w głowie muzyka coś się przypomniało, co powinien powiedzieć tego dnia chłopakowi, którego właśnie obejmował. To nie miała być miła ani zła wiadomość. Neutralna? Tak to można nazwać.
- Jimin... mam ci coś do powiedzenia zanim wróci Jeon z dyżuru ze szpitala. Powiedział mi, aby to ja ci powiedział. Kiedy ciebie nie było - zaczął mówić niepewnym głosem i lekko zmieszanym - Jak byłeś w szpitalu... to spędzałem dużo czasu z Jungkookiem. Doszło trochę do dziwnych, ale jednocześnie normalnych rzeczy.
Park podniósł jedną brew wiedząc co on chce mu powiedzieć, ale już był na to gotowy.
- Jakich rzeczy? - udawał uśmiechniętego.
- Ja i Jeon spaliśmy razem.
- To jest normalne jak ludzie ze sobą śpią - powiedział to tak, żeby Tae nie myślał, że on się domyślił.
- Serio?
- Serio.
- Ale chyba nie gadamy o tym samym...
- Jak to nie? Sen to bardzo ważna funkcja w życiu człowieka i nie tylko człowieka.
- Nie chodzi o to... spaliśmy razem w takim sensie, że wiesz... - zająkał się - Dobra powiem prosto z mostu!!! Pasuje?
- Oczywiście, że pasuje. Wole mówienie szczerze, a nie owijanie w bawełnę.
- Uprawialiśmy seks! - wykrzyczał.
- Wiem - odpowiedział spokojnie.
- Jak to? Skąd? Nikt ci przecież nie mówił.
- Domyśliłem się.
Rozmowa ta dała dużo do myślenia dla Jimina, ze względu na to, iż ominęła go zabawa.
Kilka minut była cisza jak w zaświatach, bo obydwoje myśleli nad tym o czym rozmawiali.
- Wiesz co? - złapał Tae za rękę.
- Tak? Co takiego? - jego serce zaczęło bić szybciej.
- Musicie mi się odwdzięczyć obydwoje.
- Nie ma sprawy! W jaki sposób tylko chcesz.
- Jest taki pewien sposób, który bardzo mi się spodoba, ale jednakże nie tylko mi - uśmiechnął się jak pedofil małych dzieci.
- Jaki?
Policjant zrobił gest do niego, aby się zbliżył. Chciał mu powiedzieć na ucho niecny plan na Jeon, gdy tylko wróci.
Miał racje... to wszystkim się spodoba. Zapowiadała się długa, nieprzerwana noc. Dzikie ruchy miały wejść do akcji w najbliższe pare godzin.
Obydwoje w oczekiwaniu na lekarza postanowili wziąć wspólną kąpiel.
Zaczęli się zbliżać do siebie coraz bardziej, nawet nie zauważając tego. Dla każdego było lepiej na serduszku, ale nie tylko.
W wannie było lepiej, ale dosyć w wygodnej pozycji usiedli. Z racji tego, iż Jimin ma krótsze nogi usiadł drugi w wannie. A dokładniej to pomiędzy nogi Tae usiadł.
Rzeczywiście trochę wstydliwa była ta sytuacja dla nich, okazało się kto jest ogolony, a kto nie. Pomimo tego, że Jimin był nieogolony to Tae nawet nie zwrócił na to uwagi. Niektórym meżczyzną to nie przeszkadza najwidoczniej.
- Jimin - wyglądał lekko na zażenowanego, bądź zawstydzonego - Przepraszam...
- Za co? Przecież nic się nie stało - uśmiechnął się, odwracając głowę do tyłu, żeby zobaczyć na twarz chłopaka.
Woda się nalewała do wanny w wolnym tempie. Specjalnie tak Tae ustawił, aby więcej czasu spędzić wspólnie.
- Może jeszcze nic się nie stało, ale zaraz się stanie.
- Co takiego?
- Boże! Myślisz, że ci powiem o co mi chodzi?
- No taką miałem bynajmniej nadzieję. Więc... Tae. Nie bawmy się w kotka i myszkę. Powiedz wszystko co ci leży na sercu w tym momencie.
- Mam ci powiedzieć, że penis mi staje na twój widok?
- Tak.
- Yyy... okej. Stoi mi jak widzę ciebie, a tym bardziej twoje gołe ciało - zawstydził się, modląc żeby Jimin nie odwrócił się w jego kierunku - Pasuje?!
- I to jeszcze jak - uśmiechnął się w taki sposób, aby chłopak za nim tego nie widział.
- Po co ci taka informacja?!
Odwrócił się do Tae. Spojrzał mu głęboko w oczy, ale szybko spuścił wzrok na dół.
- Masz czym się pochwalić - powiedział głębokim głosem - Mógłbyś mi dzisiaj zaprezentować czy potrafisz go wykorzystać?
Zawstydzony chłopak tym bardziej nie wiedział co powiedzieć na to wszystko. Zdziwiony postępowaniem Parka... nigdy by nie przepuścił, że akurat on będzie tak się zachowywał.
CZYTASZ
Will You Be My Daddies? [18+]
Novela JuvenilNieśmiały chłopak jako student i pracownik w służbie policyjnej mieszka w domu toksycznych rodziców, którzy go wyrzucają. Z dnia na dzień musiał się usamodzielnić, co nie jest łatwe z małą sumą pieniędzy. Przyjaciel doradził mu zamieszkanie z innym...