Chapter11

331 5 49
                                    

Niestety ktoś musiał odejść, aby stworzyła się para. Tym, który zawsze idzie na kompromisy to Jimin.

Dopiero po dłuższym czasie wszystko wyszło na jaw, ten cały związek... każdy siebie oszukiwał. Trójkąt...? Bez sensu, bo Park nie umiał nikomu więcej okazywać uczuć niż jednej osobie. Wystarczy, że już w takiej sytuacji ciężko mu się odnaleźć.

Musiał wszystko przemyśleć, przez co skończył na ławce w parku. Obserwował na każdym kroku szczęśliwe związki, związki heteroseksualne. Geje nigdy nie pokażą się na ulicy, bo dużo osób tego nie toleruje.

Jedyne co mu przyszło na myśl, to rozdzielenie się od obydwóch chłopaków, aby nie myśleć i nie cierpieć. Ale żeby to zrobić trzeba mieć w pewnym sensie odwagę. Nie stać go na wynajem mieszkania samemu.

Siedział do późna na dworzu i bał się wrócić do domu, bo nie wiedział co go zostanie. Jak się ruszył, idąc pod mieszkanie zdecydował, iż nie wejdzie do góry. Spał całą noc na ławce, jak bezdomna osoba. Nikt go nie zauważył, bo wtapiał się w tło czarnym ubraniem. Rano brudny, śmierdzący musiał jechać do pracy autobusem. Miał przy sobie portfel, więc także bilet do busów.

Wziął prysznic w pracy, a później wziął się całkowicie za produktywność swoją. Nie rozmawiał tego dnia wyjątkowo ze swoim przyjacielem, nie miał nadzwyczajnie humoru. Po skończeniu pracy dopiero wtedy rozmyślał co dalej zrobić, ale nie mógł unikać tygodniami powrotu do domu i jego współlokatora.

Z ogromny strachem oraz bólem wrócił. Bał się co może go zostać, wszystkiego mógł się spodziewać. Mógł zobaczyć obydwóch chłopaków razem w łóżku albo jeszcze coś gorszego...

Przed otworzeniem drzwi kluczami, westchnął głośno jakby był przemęczony czymś. Fakt można być zmęczonym po pracy, ale akurat jego ta praca nie męczy tylko sprawia przyjemność.

Od razu przy drzwiach przywitał go samotny współlokator rzucając się na niego z objęciami. Jimin poczuł się niezręcznie przez co odrzucił swojego lubego. Odepchnął go od siebie.

- Przepraszam, ale to nie jest odpowiedni moment na okazywanie jakikolwiek uczuć. Tym bardziej jak jesteś zajęty - stwierdził ponuro, ale pierwszy raz przeciwstawił się komuś.

- Jimin?! Co ty za głupoty gadasz? Gdzie byłeś całą noc? Wiesz jak się martwiłem? - złapał chłopaka za nadgarstek próbując zatrzymać go.

- A jak to wszystko inaczej mam zrozumieć? Jesteś z lekarzem. Ukrywałeś to przede mną i on też. Jak mam się czuć z tym? Chciałem z nim urwać kontakt, żeby być z tobą. Tylko z tobą.

- Chciałem zrobić to samo...

- Naprawdę nie wiem co o tym myśleć. Chciałabym cofnąć się w czasie i nie poznać swojej prawdziwej orientacji seksualnej. Wolałbym być normalny, nie mieć teraz problemów takich jak te. Mam wybierać?

- Nie wiem co robić. Nie jesteś sam z tym wszystkim. Myślisz, że mi jest łatwo?!

- W czym masz problem?! Kochasz dwie osoby jednocześnie i nie umiesz wybrać?

- Tak, kurwa.

Obydwoje byli kłębkiem nerwów i wulkanem emocji. Cała trójka nie umiała się dogadać, dla wielu ludzi to sprawia problem.

Nie tylko oni mieli problem z wyborem, ale Jeon także nie wiedział kogo bardziej kocha.

- Porozmawiajmy chociaż jeden raz jak dojrzałe osoby.

- Nie jesteśmy dojrzali. Studiujemy obydwoje, a na uczelni wyższej jeszcze wiele osób nie jest dojrzałe. Tae? Rozumiesz to? Kocham cię, ale nie chce ciebie skrzywdzić w żaden sposób - wrażliwy chłopak mało co się nie rozpłakał mówiąc ostatnie słowa.

- Jeżeli nie chcesz mnie zranić... znam tylko jeden sposób.

- Jaki?

- Bądź przy mnie już zawsze.

- Ale...

Will You Be My Daddies? [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz