Chapter8

482 9 1
                                    

Ustał nad głową śpiącego Tae, przyglądał się słodkiemu, ale jednocześnie seksownemu chłopakowi. Pijany Jimin odpuścił sobie budzenia muzyka, tylko po to żeby powiedzieć mu kilka słów, które mógł powiedzieć następnego dnia albo z rana. Pijak położył się obok swoje współlokatora, na tym samym łóżku.

Taehyung był taki zdziwiony, gdy po obudzeniu zobaczył kolegę leżącego obok jego. Nie sprawiało mu to żadnego problemu, ale jednak jakieś zdziwienie było. Nie obudził go, przez chwile tylko się przyglądał i wyczuł zapach alkoholu z jego ust. Zrozumiał, dlaczego pomylił łóżka. Zanim wstał, uśmiechał się sam do siebie na widok śpiącego Jimina.

Poszedł mężczyzna do toalety wykonać swoją rutynę, sprawnie mu wszystko poszło. W tym czasie Park obudził się z mocnymi zawrotami głowy.

Tae wracając do pokoju zauważył, że chłopak się już obudził i wyszedł z jego pokoju bez żadnego słowa. Poszedł go poszukać. Bez pukania w drzwi wszedł do jego pokoju, szybko pożałował tego. Park był bez ubrań z mocnym kacem nie wiedział co się dzieje wokół jego, dlatego odwrócił się przodem do współlokatora. Pierwszy raz niczego się nie wstydził.

- Co ty tutaj robisz? - zapytał zdziwiony goły mężczyzna.

- Chciałem się zapytać co robiłeś poprzedniej nocy i dlaczego jak się obudziłem leżałeś obok mnie. Musiałeś sporo wypić - patrzył się na ciało Jimina.

- Przepraszam... naprawdę dużo wypiłem alkoholu. Nie wiem jak to się stało. Znaczy wiem, ale nie wiem po co polazłem do twoje łóżka.

- Bynajmniej wtedy miałeś na sobie ubrania - zachichotał.

- A co? - spojrzał się w dół - O kurwa ja jestem goły! Japierdole! Jak to się stało?! Czemu ty się patrzysz na mnie gołego? Nie przeszkadza ci to? A nie... przecież ciągle chodzisz goły po domu, więc nie przeszkadza ci to ani trochę. Nie dziwie się teraz, że gapisz się ja moje dzwoneczki.

- Nie to nie tak... - zaczął się tłumaczyć - Przepraszam. Nie będę ciebie oszukiwał, ale tam się patrzę. Chciałem ci powiedzieć, że takiego ładnego penisa nigdy nie widziałem w przymierzalni.

- Co?! Jezu! Tae! Myślałem, że jesteś mniej zboczony niż ja - zaczął szukać wzrokiem czegoś, czym mógłby się przykryć - Chociaż jest taki plus, iż się nie wstydzę już przy tobie.

- No widzisz! Są tego wszystkiego jakieś plusy. Może się ubierz, poczekam w kuchni. Zrobię dla nas jakieś śniadanie. Chciałbyś coś zjeść? Masz na coś specjalnego ochotę?

- Nie trzeba, Tae. Mam dwie sprawne ręce do robienia.

- Dobra to sam coś wymyślę.

Taehyung z uśmiechem na twarzy wyszedł z pokoju kolegi. Miał okazje zobaczyć jego mięsiste ciało oraz rozmiar jego penisa, co bardzo go interesowało.

Park od razu zaczął panicznie szukać jakikolwiek ubrań, aby nie stać ciągle goły. Dopiero po chwili dochodziło do niego, co tak naprawdę się wydarzyło. Lekko się zawstydził przez to, ale nie tak bardzo, gdyby stało się to wcześniej. Z szafy wyjął pierwsze lepsze spodnie i bluzkę na długi rękaw. Ubrał skarpetki, ale zapomniał o bokserkach pod spodniami. Często tego zapominał, a potem się dziwił dlaczego mu tak lata.

Tae spokojnie wyjął z szafki dwa pampersy od herbaty i włożył je do kubków. Na kuchence miał już przygotowaną rozgrzaną patelnie do jajecznicy.

Jimin wparował do kuchni, tym razem już ubrany. Nie wiedział co zrobić, aby było dobrze. Pozostało mu improwizacja i dbanie o to, żeby już się tak nie wstydzić przez następny czas.

- Pomóc ci?

- Nie trzeba - powiedział Tae miłym głosem.

Park wziął głęboki oddech i podszedł bliżej kolegi. Odważył się postąpić coś w kierunku współlokatora, kusiło go. Delikatnie wziął ręce na brzuch muzyka, przytulając się do jego pleców.

- Jimin? Co ty robisz? Wszystko w porządku? - pytał bardzo zszokowany sytuacją - Czy ty mnie właśnie... przytulasz?

- Przepraszam, musiałem - wyrzekł prawdę - Taehyung musimy pogadać przy śniadaniu, bo to bardzo ważne dla mnie i myśle, że dla ciebie też.

- Pogadać?! - wykrzyczał - Jak to? Nie starasz mnie! To najgorsze słowa jakie możesz użyć.

- Przepraszam. Nie chciałem ciebie straszyć sobą, nie zależy mi na tym. Po prostu chcę żebyś przygotował dla mnie trochę czasu wolnego. To tylko tyle... naprawdę nie oczekuje niczego więcej na daną chwile - dalej się przytulał czule.

- No dobrze. Jesteś smutny? Potrzebujesz mojej pomocy albo wsparcia? Pierwszy raz tak się zachowujesz, jest to dla mnie bardzo dziwne.

- Mam powody, aby tak się zachowywać. Jedyne czego potrzebuje to ciebie.

Will You Be My Daddies? [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz