°19°

343 25 5
                                    

Pov Kubir

Wykorzystałem moment, w którym Tobiasz do mnie podszedł. Położyłem dłonie na jego barkach i go pocałowałem.

K- Proszę zostań. - Powiedziałem cicho po tym jak się od siebie oderwaliśmy.

Szatyn tylko spojrzał na mnie smutno i już się odwrócił aby wyjść, ale zatrzymałem go łapiąc za jego nadgarstek pociągnąłem go do pokoju i zamknąłem drzwi na klucz.

K- Skoro po dobroci nie chcesz zostać to innego rozwiązania nie widzę.

Pov Tobiasz

Usiadłem na łóżku nadal nie odrywając wzroku od Kuby. Podszedł do mnie i usiadł mi na kolanach, twarzą do mnie.

Musnął moje usta agresywnie. Przyznam spodobało mi się to więc oddawałem pocałunki.

Nie wiem co mnie podkusiło, ale wysunąłem jedną rękę pod bluzę Kuby. Oderwałem się od chłopaka, na którego twarzy był widoczny uśmiech.

Usłyszałem alarm budzika. Obudziłem się.
T- A więc to był tylko sen. Tylko co było tym snem? - pomyślałem.

Pov Kubir

Szatyn patrzył w moje oczy. Wydukał z siebie tylko ciche "przepraszam" i wyszedł. Zostałem sam. W moich oczach nabrało się więcej łez.

K- To moja wina że go straciłem... Wszystko musze zjebać. - otarłem łzy.

Wziąłem telefon z pokoju i napisałem do Busza.

Kubir✨
-Możesz do mnie przyjść?

Beszyk✨
-Jasne! A co się stało?

Kubir✨
-Tobiasz zerwał ze mną przyjaźń

Beszyk✨
-Co?! Dobra nie martw się za niedługo będę

Kubir✨
-Dziekuję

Odłożyłem telefon na bok i rozmyślałem nad zdarzeniami sprzed godziny.

Pov Tobiasz

T- Ała ale mnie boli głowa. A no tak upiłem się wtedy kiedy wyszedłem od Kuby i najwidoczniej przyśniło mi się że chciał mnie zatrzymać. -szeptnełem do siebie.

Westchnołem, wstałem z łóżka. Przeszedłem się po mieszkaniu. Wszystko przypominało mi o jakiś zdarzeniach z Kubirem...

T -Trzeba zacząć nowe życie bez Kuby.

Pierwsze co zrobiłem to zjadłem śniadanie i przeglądałem mieszkania do kupna. Nie byłem w stanie mieszkać tu dłużej bo cokolwiek nie zrobię to przypomina się mi Kuba, a tak to nigdy nie ułoże nowego życia.

Po moim mieszkaniu rozległ się dźwięk dzwoniącego telefonu. Chwyciłem za urządzenie, na którym wyświetlaczu widniał napis "Beszyk". Nie czułem się na siłach aby od niego odebrać bo wiedziałem jaki temat poruszy, ale ostatecznie odebrałem.

B- Chyba wiesz dlaczego dzwonię. - powiedział poważnie.
T- Raczej wiem
B- No to dlaczego zostawiłeś Kubira?
T- Nie no super! Kiedy Kubir źle czuł się w związku i ze mną zerwał nikt do tego problemu nie miał! A kiedy ja czuje się źle będąc koło niego i wiedząc że już nigdy nie będziemy razem, to odrazu problem wielki bo Kubira skrzywdziłem!
B- Nie Tobiasz to nie miało tak zabrzmieć...

===================================

Nic nas nie łączy! || TobirOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz